| Piłka nożna / Reprezentacja

Mateusz Bogusz, piłkarz Los Angeles FC: rozmawiałem z chłopakami, którzy występowali w La Liga. Mówili, że pasowałbym tam

Mateusz Bogusz i... Lionel Messi w meczu ligi MLS (fot. Getty).
Mateusz Bogusz i... Lionel Messi w meczu ligi MLS (fot. Getty).

Mateusz Bogusz rozgrywa najlepszy sezon w karierze. Polak zachwyca na boiskach MLS. Niedawno został wybrany piłkarzem czerwca, jego klub walczy o mistrzostwo ligi, a 22-latek jest jedną z największych gwiazd amerykańskich stadionów. W ekskluzywnej rozmowie dla TVPSPORT.PL przyznał, że marzy o debiucie w reprezentacji Polski. – Zależy mi przede wszystkim na dobrym występie, a nie "odhaczeniu" debiutu. Wiem, że stać mnie na to, aby dać dużo naszej reprezentacji – powiedział nam.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

  • Mateusz Bogusz jest jednym z najlepszych piłkarzy ligi MLS
  • W obecnym sezonie rozegrał 24 spotkania. Strzelił 13 goli i zanotował pięć asyst
  • Piłkarz Los Angeles FC notuje serię jedenastu meczów z golem lub asystą
  • Co ciekawe, Bogusz nie ma na swoim koncie debiutu w Ekstraklasie
  • Wydaje się, że 22-latek jesienią znajdzie się w składzie reprezentacji Polski


Polak podbija USA. Ekspert: jeszcze w tym roku do reprezentacji!

Czytaj też

Mateusz Bogusz w środku (fot. Getty)

Polak podbija USA. Ekspert: jeszcze w tym roku do reprezentacji!

Jakub Kłyszejko, TVPSPORT.PL: – Ostatnie tygodnie, miesiące, są dla ciebie niczym amerykański sen. Też tak trochę to odbierasz?
Mateusz Bogusz, piłkarz Los Angeles FC:
– Tak, ale długo pracowałem, aby znaleźć się w miejscu, w jakim teraz jestem. Bardzo się z tego cieszę. Chcę jednak jeszcze więcej i nie zamierzam zwalniać tempa. Zależy mi na jeszcze lepszej grze. Nie zamierzam się zachwycać tym, co teraz jest. Liczę na zdecydowanie więcej.

– Życie w jednym z najważniejszych miast na świecie tak dobrze na ciebie wpływa?
– Są plusy i minusy. Jeżdżę trochę po Stanach na mecze i widzę inne miasta. Nie mam prawa narzekać na Los Angeles. Pod względem mentalnym miejsce zamieszkania jest bardzo ważne, jeżeli chodzi o codzienność i skupienie się na grze w piłkę.

– Jakie są plusy i minusy?
– Możesz tu robić dosłownie wszystko, co sobie zamarzysz. Pogoda jest wręcz idealna, mamy tu suchy klimat. Nie ma żadnych zjawisk pogodowych, jak na Florydzie czy w Teksasie. Cały rok jest słońce. Minusem są korki i… duża liczba ludzi dosłownie wszędzie. Ciężko w Los Angeles znaleźć spokojne miejsca.

– Jak wygląda twoja amerykańska codzienność? Ludzie w Los Angeles powoli zaczynają żyć futbolem, czy jeszcze do tego daleko?
– Kiedy tu przyjechałem, trochę się zdziwiłem, że aż tak dużo ludzi chodzi na mecze. Tego się nie spodziewałem. Nie powiem, że MLS jest najważniejsza, ale moim zdaniem znajduje się za NBA i NFL. Ludzie w barach regularnie oglądają mecze, na ulicach widać sporo osób w naszych koszulkach. Na stadionach w Ameryce zazwyczaj są komplety. Piłka stała się bardziej rozpoznawalna. Też ze względu na mistrzostwa świata, które będą tu już za dwa lata.

Czytaj także: Talent wraca do Ekstraklasy: tu mogę szlifować umiejętności...

– Jeszcze trochę czasu musi minąć, żebyś mógł mówić o rozpoznawalności na mieście?
– Na pewno nie jest tak, jak w Europie, gdzie pod tym względem wszystko wygląda trochę inaczej. Ja też nie jestem nie wiadomo jak znany. Zdarza się, że jak idziemy do sklepu czy galerii, to ktoś podchodzi, zapyta o coś, zrobi zdjęcie. Los Angeles to duże miasto, ale czasami jednak małe (śmiech).

– MLS jest idealnym miejscem dla ofensywnego zawodnika?
– Jak najbardziej tak. Doznałem kontuzji i zgłosił się po mnie klub z Los Angeles. Dostałem szansę, aby odbudować się w wielkim zespole. Wyszło mi to na dobre. Ligę MLS poleciłbym młodym zawodnikom.

– Wspomniałeś o "pewnych rzeczach". Chodziło o kontuzję, przez którą straciłeś kilka miesięcy?
– Zgadza się. Miałem operację i nie grałem praktycznie przez dziewięć miesięcy. Wtedy miałem inne propozycje przed kontuzją. Stało się, jak stało, musiałem wyzdrowieć. Cieszę się, że znalazłem się w MLS.

– Jak jest z tymi obrońcami? Często słychać głosy, że podobno defensywa nie zawsze tu mocno przeszkadza?
– Trudno powiedzieć. Grałem w Europie, co prawda na drugich poziomach rozgrywkowych, ale wszędzie zdarzają się wpadki. Tutaj mocniej stawia się na atak, ale trzeba oglądać całe mecze, a nie same skróty, aby móc w ten sposób mówić. Po urywkach albo samych bramkach ma się zupełnie inny pogląd. Też tu są obrońcy z dużymi umiejętnościami. Zdarzają się błędy, ale tak jest we wszystkich ligach.

Polak podbija USA. Ekspert: jeszcze w tym roku do reprezentacji!

Czytaj też

Mateusz Bogusz w środku (fot. Getty)

Polak podbija USA. Ekspert: jeszcze w tym roku do reprezentacji!

Mateusz Bogusz podczas meczu derbowego z Los Angeles Galaxy (fot. Getty).
Mateusz Bogusz podczas meczu derbowego z Los Angeles Galaxy (fot. Getty).
Talent wraca do Ekstraklasy: tu mogę szlifować umiejętności...

Czytaj też

Aleksander Buksa w barwach młodzieżowej reprezentacji Polski (fot. Getty).

Talent wraca do Ekstraklasy: tu mogę szlifować umiejętności...

– Masz serię jedenastu meczów z rzędu z golem lub asystą. To brzmi wręcz kosmicznie.
– Myślę, że tak. Nie zdawałem sobie na początku z tego sprawy. Graliśmy mecze co trzy dni, wszystko jakoś szybko się toczyło. Nie miałem nawet kiedy o tym pomyśleć. Nagle to do mnie doszło, że zawsze strzelałem albo asystowałem. Bardzo się z tego cieszę, że mogę tak mocno pomóc drużynie. W końcu moja gra przekłada się na liczby. W poprzednim sezonie też miałem dobre mecze, ale nie chciało wpadać lub koledzy nie zawsze korzystali z moich podań. Teraz to się dzieje i mogę się tylko cieszyć.

– Wyróżnienie dla najlepszego piłkarza czerwca w MLS zajmie szczególne miejsce wśród piłkarskich pamiątek?
– To pierwsza taka nagroda w mojej karierze. Na długo zapamiętam ten moment, bo czerwiec był naprawdę dobry.

– Co powiesz o samym poziomie MLS? W Polsce sporo osób twierdzi, że ładnie opakowana, ale pod względem piłkarskiej jakości nie jest to najmocniejsza liga.
– Wiadomo, że MLS nie można porównywać do Premier League albo do ligi hiszpańskiej czy włoskiej. Ja mówię, że mamy takie "małe Premier League". Są tu same otwarte spotkania, ciekawe do oglądania dla kibiców. Obojętnie do kogo nie jedziesz, to nie możesz być pewny o wynik. Nikt nie kalkuluje, każdy może zaskoczyć. W ofensywnie jest wiele jakości. Obrona jest słabsza, nie będę ukrywać, że nie, ale moim zdaniem poziom jest dobry. Moim zdaniem to znakomite miejsce dla młodych zawodników, którzy chcą się pokazać, wypromować i pokazać piłkarskiemu światu.

Nie przegap: Przedłużył kontrakt z Legią, a... cztery dni później odszedł

– Jak patrzysz na swój dorobek w tym sezonie: 22 mecze, 13 bramek, 5 asyst? Niewielu piłkarzy na świecie ma lepsze liczby…
– Bardzo mnie to cieszy i napędza do jeszcze większej pracy. Nie chciałbym się tym zachłysnąć, lecz zależy mi na regularności i podtrzymaniu tej formy. Nie mogę za bardzo o tym myśleć, bo na żaden mecz nie można nigdy wyjść i mieć w głowie, że koniecznie muszę strzelić albo zaliczyć asystę. Staram się robić swoje i wszystko inne dzieje się przy okazji.

– Powinniśmy mówić o tobie ofensywny pomocnik czy może już powoli napastnik?
– W ostatnich kilku meczach nie grałem jako napastnik, tylko bardziej na skrzydle. Nasza taktyka wygląda tak, że bez względu, jak wychodzimy, cały czas kręcę się w środku pola, blisko pozycji "dziesięć" lub nawet "dziewięć". Nawet jak docelowo wychodzę jako skrzydłowy, to staram się schodzić do środka i wiem, że wtedy koledzy będą mnie szukać. Trener wie, jakim jestem typem zawodnika. Wie, że nawet jak wyjdę ustawiony gdzieś indziej, to i tak zejdę po piłkę i będę rozgrywał. Myślę, że możemy zostać przy tym, jak nazwałeś mnie na początku: ofensywny pomocnik.

– Lubisz luz i swobodę na boisku? Wolisz sam szukać sobie na nim miejsca?
– Dobrym słowem jest tu uniwersalność. Jeżeli trener oczekuje, abym był "przyczepiony" do jednej pozycji, to oczywiście będę, bo zawsze zrealizuję to, o co trener prosi. Jeżeli mam taką swobodę, to jest jeszcze lepiej. Mogę zejść po piłeczkę do środka, ruszyć za plecy rywala, mam więcej opcji. Wtedy przeciwnik ma znacznie trudniej, aby nas rozszyfrować. On też nie wie, co ja zrobię w danej sytuacji. Uniwersalność do mnie pasuje.

– Czujesz, że powoli przerastasz MLS i powoli czas zacząć myśleć o następnym kroku?
– Myślę, że tak. Klub ściągnął mnie z myślą o inwestycji. Chciał dać mi szansę i ma nadzieję, że będzie mógł na mnie zarobić. Cieszę się, że jestem zdrowy, dobrze gram i mam nadzieję, że to przyniesie jakieś owoce po zakończeniu sezonu.

– Twój kontrakt z Los Angeles FC obowiązuje do końca 2026 roku. Amerykanie są świadomi, jak duże może być zainteresowanie Mateuszem Boguszem po takim sezonie?
– Ten temat gdzieś się pojawia. Staram się za dużo nie czytać, ale w klubie o tym się mówi. Kibice również podpytują mnie, czy zostanę na kolejny sezon. W naszym klubie żyją piłką, mamy wielu fanów. Wszyscy wiedzą, o co w tym chodzi.

– Przez prawie trzy lata występowałeś w Hiszpanii. La Liga byłaby idealnym przyszłym kierunkiem dla ciebie? Dobrze się czułeś w tym środowisku?
– Czułem się tam bardzo dobrze. W Hiszpanii ofensywni piłkarze też często mają piłkę przy nodze. Niestety nie miałem okazji zagrać na najwyższym poziomie rozgrywkowym. Druga liga się trochę różni, jest bardziej fizyczna. Rozmawiałem z chłopakami, którzy występowali w La Liga. Mówili, że pasowałbym tam (śmiech).

Talent wraca do Ekstraklasy: tu mogę szlifować umiejętności...

Czytaj też

Aleksander Buksa w barwach młodzieżowej reprezentacji Polski (fot. Getty).

Talent wraca do Ekstraklasy: tu mogę szlifować umiejętności...

Mateusz Bogusz zachwyca na boiskach MLS (fot. Getty).
Mateusz Bogusz zachwyca na boiskach MLS (fot. Getty).
Przedłużył kontrakt z Legią, a... cztery dni później odszedł

Czytaj też

Maciej Kikolski w przyszłym sezonie będzie zawodnikiem Radomiaka Radom (fot. 400mm.pl).

Przedłużył kontrakt z Legią, a... cztery dni później odszedł

– Zapewne śledzisz Euro 2024. Gra którego zespołu podoba ci się najbardziej?
– Nie zaskoczę cię, ale oczywiście Hiszpanów. Na początku turnieju podobała mi się jeszcze gra Niemców, ale w kluczowych momentach aż tak nie błyszczeli.

– Do jakiego piłkarza reprezentacji Hiszpanii mógłbyś się porównać, jeżeli chodzi o poszczególne cechy, rolę na boisku, wkład w grę drużyny? Ja pomyślałem o Danim Olmo.
– Też chciałem to powiedzieć! Myślę, że mamy trochę wspólnych cech, choć sprawiedliwie trzeba oddać, że robi to na innym poziomie. Błyszczy w Bundeslidze, a teraz w najważniejszych meczach Euro 2024. Chyba do niego bym się porównał. To zawodnik, z którego mogę brać przykład.

– Niebawem do twojego klubu dołączy Olivier Giroud. Duet z mistrzem świata może być jeszcze większym postrachem ligi?
– Już teraz bez Oliviera gra w ataku dobrze nam wychodzi. Regularnie zdobywamy po kilka bramek, punktujemy znakomicie i mamy świetną serię. Aż strach pomyśleć, co będzie po tym, jak on do nas dołączy. Cieszę się, że będę miał okazję z nim zagrać, bo Olivier zbliża się do końca kariery.

Czytaj również: Polak w Premier League. Powalczy o "jedynkę" [NASZ NEWS]

– Co obiecujesz sobie po współpracy z takim zawodnikiem?
– Na pewno zapewni nam kilka bramek. Rozmawiałem z Hugo Llorisem i mówił, że Olivier znakomicie "ściąga" obrońców na siebie, potrafi zastawić się z piłką, znakomicie czyta grę. Daje nie tylko gole, ale też niesamowicie pracuje na boisku. To nie jest widoczne przez każdego.

– Hugo Lloris szybko wkomponował się w wasz zespół? Podobno siedzicie koło siebie w szatni.
– Tak, to normalny kolega z szatni. Zawsze można go o wszystko zapytać, dużo rozmawiamy. Mamy bardzo dobry kontakt.

– Mecz przeciwko Leo Messiemu był czymś wyjątkowym, czy to normalny dzień w pracy? Wtedy dość mocno wszedłeś spotkanie, dostałeś żółtą kartkę w drugiej minucie…
– Nie pamiętam dokładnie tej sytuacji, ale jak grasz przeciwko Messiemu, Busquetsowi czy Albie, to emocje są zawsze nieco inne. Wiadomo, że nie masz okazji zmierzyć się z piłkarzami tego pokroju co tydzień. Żałuję, że nie wygraliśmy tego meczu. Powinniśmy prowadzić 3:0 jeszcze w pierwszej połowie. Nie wykorzystaliśmy sytuacji i skończyło się 1:3.

Przedłużył kontrakt z Legią, a... cztery dni później odszedł

Czytaj też

Maciej Kikolski w przyszłym sezonie będzie zawodnikiem Radomiaka Radom (fot. 400mm.pl).

Przedłużył kontrakt z Legią, a... cztery dni później odszedł

Bogusz jesienią ma duże szanse, aby znaleźć się w składzie reprezentacji Polski (fot. Getty).
Bogusz jesienią ma duże szanse, aby znaleźć się w składzie reprezentacji Polski (fot. Getty).
Muci wspomina Legię. "Czułem się tu najlepiej w karierze"

Czytaj też

Ernest Muci w barwach Legii Warszawa (fot. Getty).

Muci wspomina Legię. "Czułem się tu najlepiej w karierze"

– Wracając jeszcze do tematu Euro, jak podobała ci się gra reprezentacji Polski na tym turnieju?
– Na pewno mecz z Holandią był bardzo dobry. Szkoda, że nie udało się wywalczyć choćby jednego punktu. Niektóre fragmenty gry wyglądały obiecująco. Jest jeszcze sporo do poprawy, ale można optymistycznie patrzeć na kolejne miesiące.

– Widziałeś dużą różnicę między naszymi występami na wielkich imprezach w poprzednich latach?
– Wszystko zależy od trenera. Jeden preferuje styl defensywny, drugi bardziej ofensywny. Graliśmy bardziej odważnie i to może cieszyć.

– Oglądając mecze Polaków, miałeś z tyłu głowy myśl: "kurde, szkoda, że mnie tam nie ma"?
– Nie. Zaakceptowałem, że mnie tam nie ma i skupiłem się na swojej pracy w klubie. Trzymałem kciuki za chłopaków. Chciałem, żeby im dobrze poszło. Jeżeli chodzi o mnie, to może za jakiś czas coś się "urodzi".

– W ostatnich miesiącach rozmawiałeś kiedykolwiek z trenerem Michałem Probierzem?
– Nie. Nie mieliśmy jeszcze okazji. Nigdy nie rozmawiałem z trenerem Probierzem. Nie dostałem informacji, żeby ktoś był u mnie na meczu MLS.

– Czujesz się gotowy na debiut w reprezentacji Polski?
– Tak, czuję się gotowy i bardzo chciałbym znaleźć się w kadrze.

– Wiele na to wskazuje, że dostaniesz szansę we wrześniowych meczach Ligi Narodów. Gra dla kadry jest jednym z największych sportowych marzeń?
– To coś, o czym chyba każdy zawodnik marzy i chce osiągnąć. Powołanie będzie spełnieniem marzeń. Chciałbym jednak pojechać i zaprezentować się dobrze, a nie tylko znaleźć się na zgrupowaniu. Zależy mi przede wszystkim na dobrym występie, a nie "odhaczeniu" debiutu. Wiem, że stać mnie na to, aby dać dużo naszej reprezentacji.

Zobacz też: Pierwszy transfer Lecha. "Jest piłkarzem niezbyt dobrym technicznie"

– Kibice dywagują, że ofensywny środek pola Kacper Urbański/Mateusz Bogusz może być powiewem świeżości w kadrze na lata…
– Zobaczymy! Na razie jeszcze mnie nie było i nie chcę za bardzo wybiegać w przyszłość. Najpierw chciałbym otrzymać powołanie, później będziemy myśleć, co dalej.

– Ostatni raz miałeś okazję wystąpić w Polsce w 2021 roku podczas meczu młodzieżówki z Łotwą. Trochę czasu minęło…
– Czas szybko leci, pełna zgoda. Potem miałem jeszcze kontuzję i nie udało mi się zagrać w kadrą U21 w kwalifikacjach do kolejnego Euro. Musiałem odpuścić kilka meczów, bo byłem po operacji. Trochę minęło od ostatniego występu w Polsce.

– Twój tata jest trenerem w akademii Ruchu Chorzów, temat ukochanego polskiego klubu często pojawia się w waszych rozmowach?
– Jestem ze Śląska i często śledzę występy Ruchu. Tata jest tam codziennie, ponieważ prowadzi swój zespół. Temat Ruchu często pojawia się w naszych rozmowach. Nie mogłoby być inaczej!

– Mimo 22 lat nie masz jeszcze na koncie debiutu w Ekstraklasie. Można zażartować, że chyba za prędko się na niego nie zanosi?
– Hahaha, mam nadzieję, że szybko się tego nie doczekam. Miałem inną ścieżkę, bo grałem w Ruchu, kiedy występował w drugiej i pierwszej lidze. Ekstraklasy jeszcze nie spróbowałem i na razie się na to nie zanosi.

– Dokładnie 22 sierpnia obchodzisz swoje 23. urodziny. Najlepszym prezentem byłby październikowy debiut na Narodowym?
– Myślę, że tak. Życzyłbym sobie zdrowia, a wtedy reszta sama przyjdzie. Jeżeli chodzi o urodzinowy prezent, wziąłbym taki w ciemno!

Muci wspomina Legię. "Czułem się tu najlepiej w karierze"

Czytaj też

Ernest Muci w barwach Legii Warszawa (fot. Getty).

Muci wspomina Legię. "Czułem się tu najlepiej w karierze"

Zobacz też
Trudno uwierzyć, że Kulesza drugi raz przyzna się do błędu [KOMENTARZ]
Michał Probierz i Cezary Kulesza (fot. PAP)
polecamy

Trudno uwierzyć, że Kulesza drugi raz przyzna się do błędu [KOMENTARZ]

| Piłka nożna / Reprezentacja 
Kto mógłby zastąpić Probierza? Kulesza nie rozwiał wątpliwości
Paulo Bento, Kasper Hjulmand i Jan Urban (fot. Getty).
polecamy

Kto mógłby zastąpić Probierza? Kulesza nie rozwiał wątpliwości

| Piłka nożna / Reprezentacja 
Były reprezentant o słowach "Lewego": zawodnicy są niezadowoleni
Robert Lewandowski (fot. PAP)

Były reprezentant o słowach "Lewego": zawodnicy są niezadowoleni

| Piłka nożna / Reprezentacja 
Jest decyzja ws. Probierza. Mamy komentarz Kuleszy
Cezary Kulesza zdecydował o przyszłości Probierza (Fot. Getty Images)
tylko u nas

Jest decyzja ws. Probierza. Mamy komentarz Kuleszy

| Piłka nożna / Reprezentacja 
Co z Probierzem? "Każdy mecz będzie o jego być albo nie być"
Michał Probierz (fot. Getty Images)
tylko u nas

Co z Probierzem? "Każdy mecz będzie o jego być albo nie być"

| Piłka nożna / Reprezentacja 
wyniki
terminarz
tabela
Wyniki
24 marca 2025
Piłka nożna

Polska

Malta

Litwa

Finlandia

21 marca 2025
Piłka nożna

Polska

Litwa

Malta

Finlandia

Terminarz
07 czerwca 2025
Piłka nożna

Malta

16:00

Litwa

10 czerwca 2025
Piłka nożna

Holandia

18:45

Malta

04 września 2025
Piłka nożna

Litwa

18:45

Malta

07 września 2025
Piłka nożna

Litwa

18:45

Holandia

09 października 2025
Piłka nożna

Finlandia

18:45

Litwa

Malta

18:45

Holandia

Tabela
El. MŚ, Europa, grupa G
 
Drużyna
M
+/-
Pkt
1
2
3
6
2
2
1
4
3
Litwa
Litwa
2
-1
1
4
0
0
0
5
Malta
Malta
2
-3
0
Najnowsze
Żyła kończy sezon. "Miałem trochę radości"
nowe
Żyła kończy sezon. "Miałem trochę radości"
| Skoki narciarskie 
Piotr Żyła (fot. Getty)
Absurdalny błąd bramkarza w hicie Betclic 2 ligi! [WIDEO]
Absurdalny błąd bramkarza w hicie Betclic 2 ligi! Bramkarz się zapomniał...[WIDEO]
nowe
Absurdalny błąd bramkarza w hicie Betclic 2 ligi! [WIDEO]
| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Mecz na szczycie Betclic 2 Ligi. Oglądaj!
Pogoń Grodzisk Mazowiecki – Wieczysta Kraków. Betclic 2 Liga, 24. kolejka. Transmisja online na żywo w TVP Sport (29.03.2025)
trwa
Mecz na szczycie Betclic 2 Ligi. Oglądaj!
| Piłka nożna / Betclic 2 Liga 
Kadrowicz może przejść do historii. Żaden Polak tego nie zrobił
Igor Milicić junior powalczy o mistrzostwo NCAA (fot. Getty).
Kadrowicz może przejść do historii. Żaden Polak tego nie zrobił
| Koszykówka 
Rewelacyjny wynik w lidze. Kolejne zwycięstwo
Winnipeg Jets wygrali 50. mecz w NHL (fot. Getty).
Rewelacyjny wynik w lidze. Kolejne zwycięstwo
| Hokej 
Mistrz świata oddał ostatni skok. Piękne pożegnanie [WIDEO]
Markus Eisenbichler podczas swojego ostatniego weekendu ze skokami w karierze (fot. Getty Images)
Mistrz świata oddał ostatni skok. Piękne pożegnanie [WIDEO]
| Skoki narciarskie 
Szczęsny z drugim wynikiem w Europie. Wyprzedza go tylko Niemiec
Wojciech Szczęsny (fot. Getty)
Szczęsny z drugim wynikiem w Europie. Wyprzedza go tylko Niemiec
| Piłka nożna / Hiszpania 
Do góry