następne
Reprezentacja Anglii w niedzielę po raz pierwszy zmierzła się w finale mistrzostw Europy rozgrywanym poza Wielką Brytanią. Informacje z Wysp wskazują, że w przypadku wygranej Gareth Southgate zostanie odznaczony tytułem szlacheckim. Wygrać się nie udało, ale... – Zabierzcie go do Pałacu Buckingham i dajcie "sira" już teraz – apelowali i tak kibice, którzy w Berlinie opowiadali o wielkiej miłości do selekcjonera. Jak na pniu sprzedają się też koszulki z jego nazwiskiem. – Aż takiego obrotu się nie spodziewaliśmy – przekonuje menadżer sklepu Classic Football Shirts.
KORESPONDENCJA Z BERLINA
Jedni powiedzą, że reprezentacja Anglii na Euro 2024 w czasie podstawowym wygrała tylko dwa mecze – otwarcia z Serbią i półfinał z Holandią. Inni, że nie przegrała ani razu. Prawda jest taka, że Gareth Southgate osiągnął to, co zamierzał – a więc drugi z rzędu finał mistrzostw Europy. I choć turniej zaczynał od gwizdów własnych kibiców, a nawet obrzucania kubkami, teraz rodacy dopingujący Trzem Lwom apelują o jedno: tytuł szlachecki. Łaska brytyjskiego fana na pstrym koniu jedzie.
– Ten człowiek z kadrą zrobił to, co nikt wcześniej. Dwa finały mistrzostw Europy, półfinał mistrzostw świata. Na każdym turnieju jesteśmy w grze. Tak jeszcze nie było – przekonują kibice. Krytyka? Jej bynajmniej się nie wypierają. – Krytykuję Southgate’a przez cały turniej, ale cieszę się, że doprowadził nas do finału. Po nim nie będę na niego narzekał. Pod jednym warunkiem – mówi inny z sympatyków Trzech Lwów. Jeszcze inny zauważa, że narzekanie na selekcjonera to sport narodowy Anglików. – Tak jest z każdym trenerem kadry Anglii. Dostawało się Bobby’emu Robsonowi, swoje zbierali Sven-Goran Eriksson i Fabio Capello. Teraz padło na Southgate’a – przekonuje.
Wspierających selekcjonera za wszelką cenę można dostrzec za sprawą koszulek. Te z nazwiskiem trenera pojawiały się pod Bramą Brandenburską co jakiś czas. – Zawsze wierzyłem w tego gościa. I nie krytykowałem. Oczywiście, na tym turnieju już wcześniej powinien był coś zmienić, ale wspieraliśmy go cały czas – przyznaje fan w trykocie z Euro 1996, na którym to Southgate nie trafił karnego w półfinale z Niemcami. – Może to nie jest najlepszy trener pod względem taktycznym, ale to po prostu fantastyczny gość. I świetny motywator – przekonuje kolejny kibic z "6" na plecach.
"Southgate’ów" na mieście widać sporo. Gdyby ktoś chciał ich jeszcze dokupić, w Berlinie może być problem. Gdy podczas fazy grupowej odwiedziliśmy otwartą na czas Euro filię sklepu Classic Football Shirts, trykotów z tym nazwiskiem było na pęczki. W sobotę zostały dwa. – Zainteresowanie jest niesamowite. Aż takiego się nie spodziewaliśmy – przyznaje Ronnie Scates, menadżer sklepu. – Teraz ludzie go uwielbiają i są w stanie płacić olbrzymie pieniądze za koszulkę – dodaje. I to prawda, bo dwa pozostałe trykoty, oba z Euro 1996, wyceniono na 279 euro. I tak najpewniej w dalszej części dnia znaleźli się na nie chętni.
Gdy wspominamy, jak wyglądał asortyment sklepu podczas fazy grupowej, Scates tylko się uśmiecha. – My Anglicy tak mamy, że jednego dnia jesteś bohaterem, a drugiego nikim – stwierdza. – Southgate zrobił świetną pracę dla naszej kadry. Mieliśmy wielu trenerów, którzy w przeszłości nie spisali się mimo świetnej kadry. Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że mamy go w tej chwili – dodaje. I nie wierzy, że w Anglii znajdzie się ktoś, kto nigdy nie skrytykował Southgate’a. – To po prostu niemożliwe. Wiem, bo jestem kibicem – uśmiecha się. I cieszy z obrotu sklepu.
Koszulek w berlińskiej filii Classic Football Shirts fani już nie oddadzą. Ten zamknął się w sobotę o 19:00. Zwrotów i tak nie ma. Ale ponieważ Anglia przegrała finał, może nastąpić kolejny zwrot nastrojów fanów. I zamiast nawoływania o to, by Southgate został pasowany mieczem na rycerza, może nastąpić apel o ścięcie jego głowy.
niedziela, 14.07, 21:00
środa, 10.07, 21:00
wtorek, 09.07, 21:00
sobota, 06.07, 21:00
sobota, 06.07, 18:00
piątek, 05.07, 21:00
piątek, 05.07, 18:00
wtorek, 02.07, 21:00
wtorek, 02.07, 18:00
poniedziałek, 01.07, 21:00