W niedzielnym mityngu w Chaux-de-Fonds Pia Skrzyszowska uzyskała 12.37 sekundy w biegu na 100 metrów przez płotki. To wynik o ledwie setną słabszy od 44-letniego rekordu Polski i zarazem zapowiedź świetnej formy 23-latki przed igrzyskami olimpijskimi w Paryżu!
Kadra duża, ale bez żadnego lidera. Powtórka z Tokio byłaby cudem. Takim jak Tokio
Mityng w Chaux-de-Fonds dla wielu lekkoatletów był ostatnim sprawdzianem przed wylotem na igrzyska olimpijskie. Szwajcarska impreza odbywa się na wysokości ok. 1000 m n.p.m., co sprawia, że – przynajmniej w teorii – nieco łatwiej tam o znakomite wyniki. Tylko przed biegami kobiet na 100 metrów przez płotki w niedzielę Femke Bol ustanowiła rekord Europy na 400 m ppł (50.95 s!), Benjamin Richardson zamknął "setkę" w znakomite 9.86 s, a na płaskie 400 m aż dwie zawodniczki "złamały" granicę 50 sekund. 21-letnia Henriette Jaeger zbiła życiówkę do 49.85 s, a więc o niemal sekundę. W przeszłości też bywało tam szybko. To stamtąd własny rekord na 200 m ma m.in. Anna Kiełbasińska.
W takich okolicznościach – i przy dobrej formie, co potwierdził ostatnio mityng w Hengelo – warto było przyglądać się temu, co na tym stadionie pokaże Pia Skrzyszowska.
Już eliminacje pokazały, że brązowa medalistka ME z Rzymu ze spokojem może czekać na Paryż. Ścigając się z Nadine Visser, z którą wiosną wspólnie trenowała na zgrupowaniu w Spale, przy wietrze +1.5 m/s uzyskała 12.42 sekundy! Z Holenderką przegrała "na tysięczne", w dodatku po finiszu z jej nosa polała się krew. Niemniej, to dokładnie taki sam rezultat, z jakim we Włoszech ustanowiła życiówkę, bijąc przy tym rekord życiowy. Był to jednocześnie ex aequo nowy rekord mityngu.
W rozegranym półtorej godziny później finale było jeszcze szybciej i ponownie Pia napędzała się na dystansie z Visser. Ponownie wiał kapitalny wiatr (tym razem +1.6 m/s). Niestety, po długim oczekiwaniu na wynik i podział miejsc okazało się, że to do Holenderki należy nowy rekord mityngu. Nadine uzyskała dokładnie 12.36 s, czyli tyle, ile od 44 lat wynosi rekord Polski Grażyny Rabsztyn. Skrzyszowskiej zmierzono o setną słabszy rezultat: 12.37 s. To z jednej strony musiało być rozczarowanie, bo nasza gwiazda była o włos od historycznego osiągnięcia. Z drugiej strony, po kapitalnym Rzymie mamy kolejne potwierdzenie, że na 100 m ppł nasza jedynaczka będzie liczyła się w walce o najwyższe cele.
12.37 s to obecnie ósmy wynik w tym roku na świecie. Po zakończonym biegu Polka nie ukrywała rozczarowania. "Tydzień temu płakałam po nieudanym biegu. Dziś znów płakałam, tym razem ponieważ zabrakło mi 0.01 sekundy do rekordu kraju" – napisała na Instastories.
Poniżej 12.50 s w Polsce biegała jeszcze tylko Lucyna Kałek (1984).
O ile 23-latka nie wystartuje w Lucernie (mityng zaplanowany na wtorek), to Chaux-de-Fonds było jej ostatnim występem przed igrzyskami.
Polska reprezentacja na Paryż zostanie oficjalnie ogłoszona w poniedziałek, jednak na podstawie zgłoszeń do systemu World Athletics wiemy, że będzie liczyła 65 zawodników, włącznie z rezerwowymi i członkami drużyn sztafetowych. Lekkoatletyka na IO rusza 1 sierpnia. Transmisje z Francji w Telewizji Polskiej.
