16 lip 2024 | Siatkówka

Sebastian Świderski stawia jasny cel przed igrzyskami olimpijskimi w Paryżu. "Polacy powalczą o coś więcej"

Mateusz Włosek

Już za 10 dni rozpoczną się igrzyska olimpijskie w Paryżu, gdzie o medale powalczą m.in. polscy siatkarze, chcący zarwać "klątwę" poprzednich nieudanych występów. Na najważniejszą imprezę czterolecia po 16 latach powrócą także siatkarki, które są w świetnej formie. – Wierzymy, że nasze dwie ekipy powalczą o ćwierćfinał albo o coś więcej – powiedział w Sportowym Wieczorze prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej, Sebastian Świderski.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Polki w świetnej formie przed IO. Rozgromiły rywalki [WIDEO]

Lider kadry przemówił. Martwią się o niego kibice

Czytaj też

Lider kadry przemówił. Martwią się o niego kibice

Igrzyska olimpijskie rozpoczną się 26 lipca i potrwają do 11 sierpnia. W Paryżu biało-czerwonych barw będzie bronić liczna delegacja siatkarska, bowiem nad Sekwanę wybierają się podopieczni Nikoli Grbicia, kobieca drużyna prowadzona przez Stefano Lavariniego oraz duet plażowy: Michał Bryl i Bartosz Łosiak.

– Presja oczekiwań towarzyszy nam od dłuższego czasu. To jest ból głowy tych, którzy są faworytami i my się z tym mierzymy na każdym turnieju mężczyzn. Nasze panie z kolei w tym roku udowodniły, że wchodzą na krzywą wznoszącą i wierzymy, że te dwie ekipy powalczą o ćwierćfinał albo o coś więcej. Z kolei nasi siatkarze plażowi brązowy medal na ostatnich mistrzostwach świata, więc zobaczymy, jak poradzą sobie na igrzyskach – powiedział prezes PZPS.

Polacy powalczą o medal na IO w Paryżu

Polacy w grupie będą mieli trudnych rywali, bowiem zmierzą się kolejno z Egiptem (27 lipca, 17:00), Brazylią (31 lipca, 9:00) i Włochami (3 sierpnia, 17:00). Na ostatnich igrzyskach w Tokio biało-czerwoni po wyjściu z grupy niespodziewanie zatrzymali się na ćwierćfinale z Francją.

– Ten turniej obecny jest zupełnie inny. Jest inny system i inaczej się gra, nie co dwa dni. Trzeba inaczej się przygotować. Mając trudne drużyny w grupie musimy być maksymalnie skoncentrowani. Wcześniej grając pięć spotkań zdarzały się słabsze mecze, tak jak kiedyś z Australią czy słynny ćwierćfinał z Rosją. Nie zapominajmy, że na ostatnich igrzyskach odpadliśmy z "kulejącą" Francją – powiedział Sebastian Świderski.

– Jest przynajmniej osiem reprezentacji, które marzą o medalu. Patrząc na ranking po zmianach IFAB okazuje się, że na igrzyskach będzie 11 najlepszych drużyn plus jedna ekipa z Afryki. Słabeuszy nie będzie i aż ciężko sobie wyobrazić, na kogo można trafić w ćwierćfinale. To wszystko będzie ważyło się w ostatniej kolejce. Ćwierćfinał to będzie "mecz turnieju" dla wszystkich – dodał sternik polskiej federacji.

Lider kadry przemówił. Martwią się o niego kibice

Czytaj też

Lider kadry przemówił. Martwią się o niego kibice

Rewolucja na igrzyskach. Grbić zareagował śmiechem!

Czytaj też

Rewolucja na igrzyskach. Grbić zareagował śmiechem!

Spotkanie z Egiptem powinno być dla naszych reprezentantów rozgrzewką, ale mecz na mecz z Brazylią rozgrywany o niecodziennej porze podopieczni Grbicia powinni zachować specjalne pokłady koncentracji. Polscy siatkarze już teraz przygotowują się w warunkach zbliżonych do wczesnych godzin porannych.

– Przypominam sobie 2004 rok i pierwszy mecz z mistrzami olimpijskimi – Serbami – zaczynający się o 9:00. Wygraliśmy go 3:0 dzięki wcześniejszym treningom. Od razu zostaliśmy okrzyknięci medalistami, ale później przyszło ciężkie zderzenie ze ścianą. Nie zapominajmy, że większość Brazylijczyków gra we Włoszech, a tam rano się raczej nie trenuje. Nie będziemy tłumaczyć się wczesną porą. Poranne treningi znając Grbicia to jest ciężka praca – opowiadał niegdyś grający na pozycji przyjmującego Świderski.

Panowie ostatnio zwyciężyli w Memoriale Huberta Wagnera, pokonując Słowenię 3:1 i już po raz 11. triumfując w tym turnieju. Powołania na igrzyska olimpijskie do Paryża wywołały wiele kontrowersji, bowiem serbski szkoleniowiec nie zdecydował się na będącego prawie "pewniakiem" Bartosza Bednorza, a do składu włączył chociażby rezerwowego atakującego.

– To był bardzo trudny wybór, bo nie patrzymy tylko z perspektywy 13 zawodników. Pamiętajmy, że sezon rozpoczęło 30 siatkarzy. Mamy bardzo szeroką ławkę. Na samym końcu decyzja trenera może przynieść wiele kontrowersji, natomiast pamiętamy, że chociażby trener Stephane Antiga w 2014 nie powołał Bartosza Kurka i wszyscy się dziwili. Poźniej Vital Heynen powołał Kurka i to się obroniło. Taka sama sytuacja była z Aleksandrem Śliwką w późniejszych latach. Zaufajmy trenerom, bo oni przebywają na co dzień z tymi zespołami – skomentował wybory selekcjonera Świderski na antenach TVP Sport.

Rewolucja na igrzyskach. Grbić zareagował śmiechem!

Czytaj też

Rewolucja na igrzyskach. Grbić zareagował śmiechem!

Duża radość Bieńka. "Złamaliśmy Słowenię dobrą grą"

Mateusz Bieniek i Wilfredo Leon w barwach reprezentacji Polski (fot. PAP).

Duża radość Bieńka. "Złamaliśmy Słowenię dobrą grą"

Koniec! Polska legenda kończy reprezentacyjną karierę

Czytaj też

Koniec! Polska legenda kończy reprezentacyjną karierę

Polskie siatkarki wracają na igrzyska olimpijskie

Ważnym wydarzeniem będzie także powrót polskich siatkarek na igrzyska olimpijskie po 16 latach przerwy. Zawodniczki Stefano Lavariniego bardzo dobrze spisały się w rozgrywkach Ligi Narodów oraz świetnie rozpoczęły Memoriał Agaty Mróz-Olszewskiej, pokonując 3:0 Dominikanę.

– To jest fantastyczna grupa i widać, że bardzo dobrze dogadują się w swoim towarzystwie. Trener tchnął w nich coś, czego wcześniej brakowało i udowodnił, że potrafią wygrywać z każdym. Handicapem jest to, że nikt na nich nie naciska. Dziewczyny mogą, a nie muszą. To też pomoże, żeby przystąpić do tego turnieju z czystą głową, trochę w cieniu panów. To też nie będzie spacerek, na pewno ćwierćfinały elektryzują wszystkich – mówił prezes związku siatkarskiego.

Polki na otwarcie zmierzą się z Japonią (28 lipca, 13:00), później zagrają z Kenią (31 lipca, 21:00), a na koniec w najtrudniejszym meczu powalczą przeciwko Brazylii (4 sierpnia, 21:00). Wyjście z grupy w ich przypadku także jest możliwe.

– Mecz z Japonią będzie kluczowy, bo jeśli wygramy, to nie wyobrażam sobie, że z Kenią przegramy. To zadecyduje, czy znajdziemy się w górnej, czy w dolnej połowie. Dziewczyny potrafią wygrywać z każdym, ale zdarzały im się także wpadki. Widzieliśmy to doskonale w Lidze Narodów – zakończył Świderski w Sportowym Wieczorze.

Igrzyska olimpijskie będzie można oglądać na antenach Telewizji Polskiej.

Koniec! Polska legenda kończy reprezentacyjną karierę