Świat lekkoatletyki przeciera oczy po piątkowym biegu 16-latka na 400 metrów. Quincy Wilson w mityngu na Florydzie poprawił rekord świata U18, uzyskując fenomenalne 44.20 sekundy! Amerykanie zabierają ten fenomen na igrzyska olimpijskie do Paryża. Ale tylko do sztafety.
Król skoczył po raz ostatni. Wzruszające pożegnanie legendy trójskoku [WIDEO]
O Quincym Wilsonie głośno zrobiło się pierwszy raz pod koniec czerwca. To wtedy urodzony w 2008 roku chłopak zawojował tzw. trialsy, czyli mistrzostwa USA w lekkoatletyce, które w tamtym systemie kwalifikacji stanowią główne sito przy wyborze składów na najważniejsze imprezy. Finiszując wtedy w finale biegu na 400 metrów na świetnym szóstym miejscu, 16-latek załapał się do sztafety, która na igrzyskach olimpijskich w Paryżu będzie walczyła o obronę złota z Tokio. To w tamtej imprezie w Eugene fenomenalny chłopak aż dwa razy "zbijał" rekord świata U18. W półfinale uzyskał 44.59 sekundy, czyli czas, który w wielu innych krajach dawałby pewną pozycję lidera.
W piątek okazało się, że tamte popisy nie były przypadkiem. Podczas mityngu Holloway Pro Classic na Florydzie Wilson zaszokował środowisko ponownie. Ścigając się na ostatniej prostej z Bryce'em Deadmonem, wygrał, a zegar przy mecie wskazał 44.20 s. Przy czym Wilson chodzi jeszcze do szkoły, a Deadmon ma już w dorobku dwa medale olimpijskie, w tym złoto z ekipą 4x400 m z Japonii.
44.20 s to szósty w tym roku czas na świecie, bez podziału na kategorie wiekowe. I oczywiście najlepszy rezultat juniora młodszego (U18) w historii. Zresztą, aż do tego lata ten rekord był o 68 setnych słabszy. A poniżej granicy 45 s było dotąd w stanie zejść ledwie dwóch młodych 400-metrowców w dziejach.
– On nie jest przyszłością. On stał się teraźniejszością – powiedział po piątkowym występie Wilsona szanowany trener PJ Vazel.
– Nie komentowałem dotąd postępów tego dzieciaka, bo to prowadzi do mylnych przewidywań co do jego przyszłości. Ale teraz nie mam wyboru: Boże kochany, co on wyprawia! – to z kolei Michael Johnson, były rekordzista świata w tej konkurencji i jeden z najwybitniejszych 400-metrowców w historii.
W obecnym kontekście to zdumiewające, że dla Wilsona nie będzie miejsca w indywidualnej rywalizacji w Paryżu. Wśród Amerykanów ma drugi wynik w rankingu.
Liderem list światowych jest Quincy Hall z czasem 43.80 s. Dla kontekstu, w Polsce w 2024 roku najszybszy do tej pory Maksymilian Szwed uzyskał 45.25 s.
Igrzyska olimpijskie w Paryżu od 26 lipca. Transmisje w Telewizji Polskiej.