Unai Simon był jednym z bohaterów reprezentacji Hiszpanii w trakcie Euro 2024, choć okazuje się, że sukces przypłacił niemałym cierpieniem. Cały turniej musiał brać zastrzyki przeciwbólowe, a teraz poddał się operacji nadgarstka, która może wykluczyć go z gry nawet na sześć miesięcy.
Simon tuż po powrocie z Niemiec przeszedł zaplanowany wcześniej zabieg. – Miał rozdarcie więzadła między kością łódeczkowatą a księżycowatym. Musiał grać na blokadach – tłumaczył w "Marce" Francisco Pinal, który przeprowadził operację. Bramkarz już od jakiegoś czasu wiedział, że zabieg będzie konieczny, jednak nie był na tyle pilny, by przeprowadzać go przed mistrzostwami Europy. Aby jednak zmniejszyć towarzyszący urazowi ból, Simon przez cały turniej brał zastrzyki.
Teraz hiszpańskiego bramkarza czeka przerwa, która może potrwać od czterech do sześciu miesięcy. To duży problem dla reprezentacji, którą jeszcze w tym roku czeka sześć meczów Ligi Narodów. Hiszpanie będą w niej bronić tytułu, a w grupie zmierzą się z Serbią, Szwajcarią i Danią.
Z jeszcze większym problemem spowodowanym kontuzją Simona będzie musiał zmierzyć się Athletic Bilbao. Klub, którego podstawowym bramkarzem jest Hiszpan, w początkowej fazie sezonu będzie musiał skorzystać z trzeciego golkipera, 20-letniego Alexa Padilli. Przez sześć tygodni pauzować będzie bowiem również Julen Agirrezabala, który nabawił się urazu na początku tego tygodnia. Simon zaproponował nawet przełożenie swojej operacji do czasu powrotu drugiego bramkarza Bilbao, jednak trener Ernesto Valverde nie zgodził się na to, by nie opóźniać jego powrotu na boisko.
La Liga rusza 13 sierpnia, a w pierwszej kolejce Athletic Bilbao zmierzy się z Getafe.