{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Szukając pozytywów. Siatkarze nie zachwycają tuż przed igrzyskami
Jakub Kazula /
Do pierwszego meczu siatkarzy na igrzyskach olimpijskich w Paryżu pozostaje mniej niż tydzień, a nastroje kibiców są bardzo zróżnicowane. Kontrowersje w wyborze składu oraz nie najlepsza gra w meczach sparingowych nie muszą oczywiście oznaczać, że we Francji będzie źle, jednak pojawia się pytanie: gdzie szukać pozytywów przed najważniejszym turniejem?
Mamy medal! Wielki sukces polskich siatkarzy
Relacja polskich siatkarzy z igrzyskami jest w XXI wieku nie najlepsza – i jest to określenie z gatunku tych najbardziej eufemistycznych. W pięciu ostatnich edycjach mistrzostw świata mężczyzn czterokrotnie graliśmy w finale, dwukrotnie triumfując, jednak na igrzyskach za każdym razem jest tylko i aż przeklęty ćwierćfinał, którego Polacy nie są w stanie przejść, nawet jeśli są jednymi z głównych faworytów całej imprezy. Nic więc dziwnego, że tuż przed kolejnymi igrzyskami w Paryżu każdy błąd i słabszy moment w meczach sparingowych jest przez kibiców i ekspertów rozkładany na czynniki pierwsze.
Paryż 2024. Problemy siatkarzy tuż przed igrzyskami
Niestety pięć meczów przygotowawczych (Memoriał Huberta Wagnera i dwa towarzyskie z Japonią i USA) materiałów do tego typu analiz dało nam aż za dużo. A zaczęło się od powołań, w których Nikola Grbić dość niespodziewanie skreślił przyjmującego Bartosza Bednorza na rzecz trzeciego atakującego Bartosza Bołądzia – to on został trzynastym, dodatkowym zawodnikiem w olimpijskiej kadrze.
Brak piątego przyjmującego, przy problemach kadry na tej pozycji, był dużą niespodzianką – nawet prezes PZPS, Sebastian Świderski, twierdził w "Misji Sport" w Przeglądzie Sportowym Onet niedługo przed powołaniami, że "na 99 procent trzynastym zawodnikiem będzie przyjmujący". Ostatecznie dobrze grającego w tym sezonie Bednorza w Paryżu zabraknie.
A potem przyszły wspomniane spotkania towarzyskie. Polacy wygrali cztery z nich, choć tylko z Egiptem (3:0), z którym rozpoczniemy zmagania w Paryżu, poszło łatwo. Pozostałe wyniki to 3:2 z Niemcami, 3:1 ze Słowenią, 2:3 z Japonią i 3:2 ze Stanami Zjednoczonymi. Ktoś mógłby powiedzieć, że podopieczni Grbicia i tak triumfowali w większości meczów, więc najlepiej poczekać na efekty końcowe w Paryżu, jednak sparingi mają też za zadanie pokazać, nad czym trzeba popracować.
Tymczasem na tydzień przed igrzyskami w Paryżu nie wszyscy zdają się mieć dobrą "chemię" z rozgrywającym Marcinem Januszem, skuteczność atakujących jest nieregularna, a największe problemy pojawiają się w przyjęciu, gdzie przez większość okresu przygotowawczego Kamil Semeniuk i Aleksander Śliwka byli dalecy od swojej najlepszej formy, a Wilfredo Leon dopiero w Paryżu zapowiada gotowość na granie w pełnym wymiarze czasowym.
Siatkarze na igrzyskach, czyli szukając pozytywów
No dobrze, ale może by tak trochę wiary przed igrzyskami? Jeśli tak, to należy jej upatrywać właśnie w meczu ze Stanami Zjednoczonymi na zakończenie przygotowań. Do stanu 0:2 i 17:19 w trzeciej partii, Polacy grali być może najgorszą siatkówkę w tym sezonie – i z taką grą nie ma możliwości walki o medale w Paryżu, a na samych igrzyskach w takiej sytuacji "instynkt zabójcy", jaki często przejawiają w kluczowych momentach amerykańskie zespoły, pewnie zakończyłby ten mecz w trzech setach.
Na szczęście był to sparing i rywale pozwolili nam na powrót, co może się Polakom opłacić w kontekście walki o olimpijskie podium. Ewentualne 0:3 dobiłoby i tak niezbyt pozytywne nastroje wokół kadry. Tymczasem w czwartym i piątym secie oglądaliśmy świetnego i skutecznego Bartosza Kurka, rozkręcającego się Semeniuka, nadal mocnego Tomasza Fornala i środkowych, na czele z Jakubem Kochanowskim. Zgranie Janusza ze swoimi kolegami też zdawało się być coraz lepsze z akcji na akcję.
Pamiętamy, że tego typu nie najlepsze okresy przygotowawcze zdarzały się już za kadencji Grbicia, który często był przekonany, że swoich "żołnierzy", znanych mu często także z pracy w klubie, będzie potrafił doprowadzić do formy na imprezę docelową. Jeśli ktoś wierzy, że tym razem również tak będzie, dostał właśnie punkt zaczepienia w swoich przewidywaniach.
Druga, lepsza część starcia z Amerykanami zdaje się być poprawą nastrojów i pewności siebie siatkarzy tuż przed wylotem do Paryża oraz wzmocnieniem wiary dla kibiców, że tym razem także wszystko będzie dobrze wtedy, kiedy trzeba. Jednak pytanie, jakie na pewno pojawia się w głowach wszystkich zainteresowanych, to: czy nie są to przypadkiem złudne nadzieje po jednym, szczęśliwie odwróconym meczu towarzyskim?
Terminarz Polaków na igrzyskach olimpijskich
27 lipca, godz. 17: Polska – Egipt
31 lipca, godz. 9: Polska – Brazylia
3 sierpnia, godz. 17: Polska – Włochy
5 sierpnia, godz. 9, 13, 17 lub 21: ewentualny ćwierćfinał
7 sierpnia, godz. 16 lub 20: ewentualny półfinał
9 sierpnia, godz. 16: ewentualny mecz o 3. miejsce
10 sierpnia, godz. 13: ewentualny finał
Igrzyska w Paryżu coraz bliżej. Olimpijskie transmisje w TVP!