Dwukrotna mistrzyni olimpijska w strzelectwie Renata Mauer-Różańska uważa, że skoro polscy zawodnicy w tej dyscyplinie pomyślnie przeszli przez kwalifikacje do igrzysk, to muszą reprezentować wysoki poziom. "Jeżeli teraz wytrzyma głowa, każdy z nich ma szanse na medal" – oceniła w rozmowie z PAP.
PAP: Czy pani po zakończeniu kariery też odlicza dni i godziny do igrzysk, czy patrzy na to spokojniej, a może nawet obojętnie?
Renata Mauer-Różańska: Może są tacy sportowi emeryci, że jest im to obojętne, ale mi osobiście trudno w to uwierzyć, aby ktoś, kto poczuł chociaż raz osobiście atmosferę igrzysk, przeżył emocje związane ze startem olimpijskim, teraz przechodził obojętnie obok tej imprezy. Trzeba sporo pracy i wysiłku włożyć w to, aby pojechać na igrzyska i nie jest później łatwo o tym zapomnieć. Skoro się wrosło w sport, jak ja to zrobiłam, to siłą rzeczy się sportem żyje, nawet na sportowej emeryturze.
PAP: Teraz to odliczanie jest chyba jednak inne niż wówczas, kiedy pani sama miała startować?
Renata Mauer-Różańska: Tak się jakoś w moim życiu układało, że zawsze przed igrzyskami dużo się działo i miałam sporo innej pracy. Przed igrzyskami w Atlancie zdawałam egzaminy licencjackie, byłam w ciąży, urodziłam dziecko, a cztery lata później były egzaminy dyplomowe. Cały czas coś się działo, cały czas miałam coś do roboty dodatkowego poza trenowaniem. Dzisiaj też się wiele dzieje, bo dużo udzielam się społecznie, pracuję we wrocławskiej Akademii Wychowania Fizycznego i przygotowuję się do igrzysk, bo będę komentować strzelectwo w telewizji.
PAP: To ile Polacy według pani są w stanie wystrzelać medali w Paryżu?
Renata Mauer-Różańska: Strzelectwo jest specyficzne, bo tam zawsze zdarzają się niespodzianki. Trzymam kciuki za wszystkich naszych reprezentantów i uważam, że każdy z nich ma szanse na medal. Już tyle widziałam w strzelectwie, że wiem, iż typowanie medalistów nie ma sensu. Podam taki przykład: Niemka Sonja Pfeilschifter należała to jednych z najlepszych zawodniczek w historii strzelectwa, a nie zdobyła medalu na igrzyskach. Zawsze jechała na nie jako wielka faworytka, liderka wszelkich rankingów i wracała z... niczym. Nie wiem, co się tam działo w głowie Sonii podczas igrzysk, ale moim zdaniem przegrywała właśnie w tym aspekcie. Medale zdobędą ci, którzy poradzą sobie z emocjami.
PAP: W strzelectwie te emocje trzeba chyba mocno tłumić w sobie...
Renata Mauer-Różańska: Strzelectwo to sport statyczny, nie ma jak rozładować emocji i nie ma możliwości w sposób dynamiczny pozbyć się rosnącej adrenaliny, która w nas siedzi. Każdy, kto przeszedł przez sito kwalifikacji i nie dostał się na igrzyska dzięki "dzikiej karcie", musi prezentować wysoki poziom i ma szanse w Paryżu na medal. Teraz tylko pytanie, kto z nich lepiej zniesie stres związany ze startem w zawodach, którw nie są zwykłymi zawodami mistrzowskimi. Wszyscy biało-czerwoni jadą na igrzyska, ponieważ pomyślnie przeszli przez kwalifikacje, czyli poziom sportowy odpowiedni jest. Jeżeli teraz do tego wytrzyma głowa, każdy z nich ma szanse na medal.
PAP: Poza strzelectwem czeka pani na coś jeszcze specjalnie?
Renata Mauer-Różańska: Oglądam wszystko, gdzie stratują Polacy i gorąco im dopinguję. Ciągnie mnie do tego i nie potrafię powiedzieć, że to oglądam, a tego nie. Jak zaczynają się igrzyska, to czuję tak dużo adrenaliny, że cały czas praktycznie myślę tylko o tym, co się tam dzieje na stadionie, hali czy innej arenie igrzysk. Przeżywam jak gdybym sama startowała. Ale to wynika chyba właśnie z tego, że jak się już wrosło w sport, to później trudno nie żyć taką imprezą jak igrzyska olimpijskie.
PAP: To na koniec – ile medali w sumie Polacy przywiozą z Paryża?
Renata Mauer-Różańska: Przestańmy mówić i liczyć medale przed igrzyskami. Ci sportowcy już dźwigają ogromny ciężar, a mówiąc o medalach wywieramy na nich jeszcze większą presję. Sama to przeżyłam, kiedy przed igrzyskami w Sydney wszyscy oczekiwali, że znowu zaczniemy od mojego złotego medalu, jak to było cztery lata wcześniej w Atlancie. Stres był tak duży, że nie zdawałam sama sobie z tego sprawy. Miałam ponapinane mięśnie, a to się przekłada np. na gorsze oddychanie. Dlatego przestańmy mówić o medalach. Dodajmy sportowcom otuchy, powiedzmy, że ich wspieramy, ale nie wywierajmy dodatkowej presji rozmawiając o miejscach na podium. To taka moja prywatna prośba.
1
45
2
44
1
44
2
43
1
32
2
25
3
23
4
20
5
16
6
10
1
149
2
148
3
146
4
146
5
144
6
144
7
144
8
143
9
143
10
142
11
141
12
140
13
139
13
139
15
136
1
55
2
55
3
45
4
34
5
23
6
17
1
588
2
587
3
587
4
586
5
586
6
585
7
585
8
584
9
583
10
583
11
583
12
583
13
582
14
581
15
581
16
581
17
580
18
580
19
579
20
578
21
578
22
578
23
577
24
576
25
573
26
573
27
573
28
572
29
569
1
297
2
294
3
294
4
293
5
293
6
293
7
293
8
293
9
293
10
292
11
292
12
292
13
291
14
290
15
290
16
289
16
289
18
289
19
289
20
289
21
288
22
288
23
288
24
286
25
286
26
285
27
284
28
284
29
283
1
122
2
122
3
122
4
121
5
120
6
120
7
120
8
120
9
119
10
119
11
118
12
118
13
118
14
118
15
117
16
117
17
117
18
116
19
116
20
116
21
115
22
114
23
113
24
113
25
112
26
111
27
110
28
108
29
107