| Kolarstwo / Kolarstwo górskie
Dwa złote medale mistrzostw Polski Pauli Goryckiej nie zmieniły decyzji PZKol. o tym, które zawodniczki wystąpią w igrzyskach w Londynie w kolarstwie górskim. Do startu szykują się Maja Włoszczowska i Aleksandra Dawidowicz. Skład zatwierdził już zarząd PKOl.
– Decyzja została podjęta na wniosek trenera kadry narodowej Marka
Galińskiego, bo taką procedurę przyjęliśmy w związku. Wszyscy trenerzy
klubowi znali warunki i wymagania oraz terminy, jakie były do spełnienia.
Nikt nikomu nie obiecywał, że wyniki mistrzostw Polski będą miały wpływ na
olimpijskie nominacje i że Gorycka pojedzie do Londynu, jak wygra z przewagą
minuty nad Dawidowicz – oświadczył wiceprezes PZKol. Bogdan Rzepka na
konferencji prasowej w Kielcach.
Trener Goryckiej Andrzej Piątek powoływał się na wypowiedzi przedstawicieli
kierownictwa związku po posiedzeniu zarządu przed dwoma tygodniami na MP w
wyścigach szosowych w Sędziszowie.
– Prezes związku Wacław Skarul tak nas zapewniał. Dziś okazało się, że do
rywalizacji Pauli z Dawidowicz nie doszło i nikt z działaczy związku nie
przyznaje się do innych ustaleń – powiedział Piątek.
– Ola i Maja nie mogły przyjechać do Kielc. Nikt tego nie deklarował, taka
opcja nie była brana pod uwagę, bowiem obecnie przebywają na wysokogórskim
zgrupowaniu przygotowując się do igrzysk. Start w mistrzostwach Polski
zakłóciłby cykl przygotowań, których celem jest uzyskanie szczytu formy w
Londynie – wyjaśnił Galiński po zakończeniu wyścigu elity mężczyzn, w którym
zdobył srebrny medal.
Obecny w Kielcach wiceminister sportu Jacek Foks oświadczył, że resort miał
wątpliwości, czy ustalone procedury wyłaniania reprezentantów na imprezy
światowej rangi są obiektywne. Podobne uwagi pojawiały się w rozmowach z
kierownictwem PKOl.
– Dlatego z zadowoleniem przyjmuję deklaracje wiceprezesa Rzepki, że PZKol. na
2013 rok opracuje niebudzące zastrzeżeń zasady wyjazdów na igrzyska i inne
poważne zawody, według zobiektywizowanych kryteriów. Także z uwzględnieniem
terminarza krajowych imprez, by zwycięzcy mistrzostw Polski mogli pretendować
do reprezentacji – stwierdził Foks.