Nie milkną echa wycofania się Huberta Hurkacza z igrzysk olimpijskich w Paryżu. Gdy tylko owa informacja została potwierdzona, zaczęto rozpaczać nad losem Igi Świątek, z którą miał wystąpić w mikście, a także Jana Zielińskiego, któremu miał partnerować w grze deblowej. W tym wszystkim zapomina się o samym Hurkaczu. Sugeruje się, że zabrał szanse na udział na wielkiej imprezie swoim niedoszłym partnerom, a przecież w sytuacji nie do pozazdroszczenia jest on sam.