Komputer wyręczy sędziów, MKOl sięga po AI. "180 możliwości użycia"

Korespondencja z Paryża

Czaty GPT, które piszą już wypracowania dla uczniów, opowiadają kawały i próbują odpowiadać na pytania o egzystencję, w darmowej formie przetestował już cały świat. Komputery, które wspiera sztuczna inteligencja, potrafią modulować głos znanych ludzi, animować stałe kadry i – niestety na razie bez żadnej kontroli – wykonywać fotomontaże, które stają się nie do odróżnienia dla nieuzbrojonego oka. AI wprawdzie wciąż kiepsko liczy palce u rąk, ale rozwój tej technologii jest nie do zatrzymania.

Teraz agendę AI ogłosił również Międzynarodowy Komitet Olimpijski. A firma intel, która go współtworzy, tak bardzo chciała się tym pochwalić, że dziennikarzom nieakredytowanym na igrzyska opłaciła loty i hotel.

W Paryżu UFO, a olimpijczycy sprawdzają "antyseksualne łóżka"

Czytaj też

W Paryżu UFO, a olimpijczycy sprawdzają "antyseksualne łóżka"

Agenda AI na igrzyskach olimpijskich. MKOl sięga po komputery

To, co zobaczyli w środę, było resume ogólnej wizji. Główne spotkanie ws. AI odbyło się już w kwietniu na olimpijskim welodromie w Paryżu. To wtedy o potencjale mocy obliczeniowej na użytek sportu opowiadał nowo powstały zespół badawczy. Jego zadaniem było wskazanie obszarów, w jakich sztuczny mózg, odpowiednio zaprogramowany, może rozwinąć ruch olimpijski na różnych płaszczyznach.

– Zidentyfikowaliśmy ponad 180 potencjalnych przypadków użycia AI wokół igrzysk. Teraz musimy ustalić priorytety dla tych możliwości, aby ustalić ich wpływ – powiedział Ilario Corna, dyrektor ds. technologii w MKOl.

Prezentacja w Paryżu, która trwała blisko dwie godziny, a ściągnięto na nią takie sławy jak Lindsey Vonn czy Nadię Comaneci, faktycznie była imponująca. Objęła kilka obszarów, tylko z pozoru ze sobą niepowiązanych. Wystarczy przejść się po kulisach stadionów lub centrum transmisyjnym tych igrzysk, żeby zrozumieć, że komputeryzacja sportu dotknęła już jego wszystkich obszarów: od dostarczania głębokich danych o konkretnych występach zawodników, przez kwestie bezpieczeństwa i analizę zagrożeń, po przesył sygnału. Technologii używają trenerzy, sędziowie, media i obsługa imprezy. Te najnowsze ukrywają się w sprzęcie sportowym. AI potrafi ponoć pisać nawet plany treningowe i to przy uwzględnieniu aktualnego samopoczucia szkolonych gwiazd.

– Jesteśmy w momencie, w którym olimpizm nie mógł tylko przyglądać, jak rozwija się świat – stwierdził na inauguracji Agendy AI Thomas Bach. To kolejny już ostatnio znak, że szef MKOl otwiera konserwatywne wrota. Wskazał, że obok Agendy 2020 i Agendy 2020+5 to trzecia mapa postępowania całej organizacji, którą kieruje. A to oznacza, że AI faktycznie niedługo stanie się w Lozannie priorytetem.

W Paryżu UFO, a olimpijczycy sprawdzają "antyseksualne łóżka"

Czytaj też

W Paryżu UFO, a olimpijczycy sprawdzają "antyseksualne łóżka"

Romantyczne chwile w mieście miłości. Oświadczyny w wiosce olimpijskiej!

Czytaj też

Romantyczne chwile w mieście miłości. Oświadczyny w wiosce olimpijskiej!

Transmisje jak gry komputerowe. Ale z umiarem

Kwietniowa konferencja w dużej mierze była efekciarska. I taką ją zaplanowano celowo. Pokazano m.in. nagranie tenisisty stołowego, który grał przeciwko robotowi, przy czym robot wcześniej nauczył się, jak grać, analizując nagrane ruchy mistrzów. Zaprezentowano też m.in. rower w całości zaprojektowany przy użyciu AI, np. w zakresie aerodynamiki, a następnie powstały z pomocą drukarek 3D.

Gadżety to jednak tylko część tego, co nadejdzie. Analiza ruchów zawodników puka już do drzwi.

MKOL, któremu pomaga intel, zaprezentował to, co wkrótce zobaczą telewidzowie i sami zawodnicy: analizę ruchów sportowców dokładną jak nigdy wcześniej. To, co na dane przekazują obrazy z kamer technicznych, może dotyczyć wszystkiego: promienia skrętu w narciarstwie alpejskim, długości łuku ręki wykonywanego przez pływaka w stylu grzbietowym, kąta nachylenia rakiety tenisowej podczas uderzenia czy odległości, jakiej potrzeba do salta przy skoku do wody. Poza tym wszelkie wykresy, rysunki, obliczenia prędkości, widoki 360 stopni.

Telewizja Polska podobne rozwiązania zastosowała na Euro 2024 w Niemczech.

– To trochę jak wkładanie do transmisji efektów z gry komputerowej. Ale takie, żeby zaciekawiać, a nie straszyć ich nadmiarem. Dziś widz łaknie tych treści, chce być jak najgłębiej w tym, czym się pasjonuje – uważa Sarah Vickers, szefowa biura olimpijskiego intela.

Mając te dane – przekonują eksperci – wiedza o wyczynie wejdzie na wyższy poziom. A oglądający igrzyska, któremu część tych wykresów zostanie przedstawiona na ekranach telewizorów, ma dostać odpowiedzi na pytania, o których zadaniu wcześniej nawet by nie pomyślał.

Romantyczne chwile w mieście miłości. Oświadczyny w wiosce olimpijskiej!

Czytaj też

Romantyczne chwile w mieście miłości. Oświadczyny w wiosce olimpijskiej!

"Nie masz bomby?". Karabiny i blokady witają igrzyska

Czytaj też

"Nie masz bomby?". Karabiny i blokady witają igrzyska

Sztuczna inteligencja ma wskazać olimpijczyków. Senegal już wdrożył pilotaż

W centrum transmisyjnym, gdzie zlokalizowano serwery wspierające AI, zaprezentowano studio. 21 kamer ustawionych dookoła postaci wchodzącej do środka będą tworzyły hologramy gotowe do przenoszenia na żywo do dowolnego innego studia na świecie.

– To zobaczycie już w Paryżu. Jeszcze nie dziś, ale lada chwila będziemy też gotowi, żeby AI zaczęło pomagać sędziom. Pracujemy nad systemem, który podpowie, na przykład w gimnastyce, które elementy z jak dużą poprawnością wykonał olimpijczyk – zapowiada Sotiris Salamouris, dyrektor ds. technologii w OBS.

– Sędziowie są niewystarczający? – zaczepiliśmy.

– Są, z pewnością. Jednak oko ludzkie nigdy nie będzie tak dokładne jak oko kamery i wszystkie dane, z których skorzysta komputer w ułamku sekundy.

Vickers w planach dotyczących współpracy z MKOl idzie jeszcze dalej.

– Komitet i nasza firma uruchomiły pilotażowy projekt z Senegalem. Sztuczna inteligencja, która ma przeanalizować dane zebrane od grupy tamtejszych dzieci, sprawdzi ich motoryczne uwarunkowania do konkretnej dyscypliny. Na razie to pilotaż. Możliwe jednak, że któregoś dnia dojdziemy do punktu, w którym komputer nie pozwoli przegapić żadnego potencjalnego mistrza – kończy.

Ceremonia otwarcia igrzysk w Paryżu, też z wykorzystaniem świata wirtualnego, 26 lipca. Nie na stadionie, lecz Sekwanie – prawdziwej, nie sztucznej. Transmisje w Telewizji Polskiej.

"Nie masz bomby?". Karabiny i blokady witają igrzyska

Czytaj też

"Nie masz bomby?". Karabiny i blokady witają igrzyska