W sierpniu skończy dopiero 21 lat, a już na stałe zapisała się w historii polskiego boksu. Występująca w kategorii do 57 kg Julia Szeremeta zapowiadała przed wylotem na igrzyska olimpijskie, że jedzie po medal i słowa dotrzymała, bo jest już pewna co najmniej brązu. Jej droga do Paryża była pełna wyrzeczeń...
Julia Szeremeta: karate? Wolę boks!
Zaczynała od karate, a na treningi zaprowadziła ją mama, która wcześniej uprawiała ten sport. Młoda zawodniczka dość szybko straciła zainteresowanie:
– Dużo miałam walk, ale z czasem mi się to znudziło, a po drugie nie jest to sport olimpijski. Już od dziecka moim celem były igrzyska – powiedziała 20-latka, cytowana przez PAP.
W wieku 13 lat rozpoczęła treningi bokserskie w klubie PACO Lublin, z którym związana jest do dziś.
Szybko przyszły pierwsze sukcesy i to międzynarodowe. W 2019 roku zdobyła brązowy medal mistrzostw Europy kadetek w kategorii do 50 kg, a rok później wywalczyła brąz mistrzostw Europy juniorek w kat. do 60 kg. W 2022 roku była już mistrzynią Polski (60 kg), a w 2023 – najpierw zajęła 5. miejsce w Igrzyskach Europejskich, a następnie wywalczyła złoto młodzieżowych mistrzostw Europy.
Jak się okazało, to nie był sufit możliwości młodej zawodniczki. Prawdziwy popis dała w marcu we włoskim Busto Arsizio podczas turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich. Boksowała tak, jak lubi: z nisko opuszczoną gardą, była szybka i precyzyjna, a w dodatku dobrze wyglądała kondycyjnie. Efekt? Zdemolowała trzy rywalki (wyniki: 5:0, 5:0, 4:1) i w pojedynku o kwalifikację olimpijską zmierzyła się z Amerykanką Alyssą Mendozą.
Powiedzieć, że nie było łatwo, to nic nie powiedzieć. Pierwszą rundę czterech z pięciu sędziów zapisało na korzyść Amerykanki, a w drugiej Polka odrobiła część strat i stało się jasne, że o wszystkim zadecyduje trzecie starcie. Szeremeta wytrzymała presję, przechyliła szalę zwycięstwa na swoją korzyść, zwyciężając ostatecznie 3:2 (29:28, 29:28, 27:30, 29:28, 28:29) i w sensacyjnym stylu wywalczyła paszport do Paryża!
"Od ponad roku żyje jak mnich"
Tych sukcesów by nie było, gdyby nie sztab szkoleniowy reprezentacji Polski z trenerem Tomaszem Dylakiem na czele. Szkoleniowiec w rozmowie z TVPSPORT.PL tak wspomina początki współpracy z młodą zawodniczką:
– Była trochę na zakręcie. Lubiła sobie wypić, zapalić. Lubiła po prostu poimprezować. Jest młoda, my w tym wieku też dużo błędów popełnialiśmy. Tak ją wyciągaliśmy, wyciągaliśmy... Od półtora roku ciężko pracuje, a od roku żyje jak mnich. Tylko trenuje, śpi i bierze suplementy. Tak w kółko. To dla niej ciężki okres, ale zagryzła zęby i czeka tylko, kiedy igrzyska się skończą, by móc wypić sobie drineczka i trochę pobalować. Będę ją trzymał w ryzach aż do ostatniej walki – zapewnia szkoleniowiec.
Zdaniem Dylaka, kluczem do sukcesu jest indywidualne podejście do zawodniczek. Same pięściarki w wywiadach, ale również w prywatnych rozmowach przyznają, że dzięki takiemu podejściu sztabu szkoleniowego, w kadrze panuje wyjątkowa atmosfera:
– Do każdej z dziewczyn trzeba podchodzić inaczej. Jedna jest w stanie w pełni się poświęcić, żyje 4 lata jak mnich i nie trzeba jej pilnować. Ale jest taka Julka, z którą musiałem usiąść do stołu i zapytać: ile wytrzymasz? Pół roku? Rok? Ok, to słowo. Jerzy Kulej też balował, ale ostatnie trzy miesiące przed walkami mocno pracował i przywoził medale – tłumaczy.
Szeremeta na 10 dni przed wylotem do Paryża umieściła w mediach społecznościowych zdjęcie z trenerem Tomaszem Dylakiem okraszone takim opisem:
– Najmłodsza
– Mało znana
– Na papierze z najmniejszymi szansami
– Daleko w rankingu
– Ale to ja zaskoczę świat
– Nie czuję respektu do nikogo
– Jestem gotowa, by sprawić sensację
– Nadszedł mój czas
Skąd w tak młodej zawodniczce tyle pewności siebie?
– Wiem, jak ciężko na to pracowałam, jestem pewna swoich umiejętności i wiem, że mogę wygrać z każdą rywalką. Przywiozę medal dla Polski, zdobędę go! To nie jest nakładanie na siebie presji, jestem taką osobą, która podchodzi do wszystkiego bez stresu. Po prostu wiem, po co tam jadę i jak długo się przygotowywałam, by nie przywieźć stamtąd medalu – podsumowuje.
Słowa dotrzymała, bo w półfinale nie dała żadnych szans Portorykance Ashleyann Lozadzie, wygrała 5:0 i awansowała do półfinału, który oznacza co najmniej brązowy medal. W tej fazie turnieju zmierzy się z Filipinką Nesthy Petecio, która pokonała Chinkę Zichun Chu 5:0. Pojedynek zaplanowano na 7 sierpnia na godzinę 21:46. Transmisja w TVP Sport, online na stronie TVPSPORT.PL i w aplikacji mobilnej.
5 - 0
Ayoub El Aissaoui
4 - 1
Atheyna Bylon
5 - 0
Munarbek Seiitbek Uulu
5 - 0
Liu Yang
0 - 5
Lazizbek Mullajonov
4 - 1
Buse Naz Cakiroglu
5 - 0
Marco Alonso Verde