Oglądaj na żywo
Zobacz więcej
Pia Skrzyszowska jest coraz bliżej poprawienia rekordu kraju z "długą brodą". Coraz więcej wskazuje na to, że ta sztuka uda się jej w trakcie igrzysk olimpijskich w Paryżu. O dyspozycję płotkarki spokojny jest jej ojciec, a zarazem trener Jarosław Skrzyszowski.
To, w jaki sposób w ostatnich tygodniach biega Skrzyszowska daje do zrozumienia, że nie rzucała słów na wiatr, gdy mówiła o maksymalnym poświęceniu przed igrzyskami. Wynik 12.37 sekundy, gorszy zaledwie o 0.01 sekundy od rekordu kraju Grażyny Rabsztyn z 1980 roku potwierdził wielkie aspiracje Polki. – Wszystko jest na najlepszej drodze, by Pia biegała szybciej niż do tej pory. Mamy plan, żeby na igrzyskach córka poprawiła rekord Polski. Wygląda na to, iż jest to możliwe – mówił nam jej trener Jarosław Skrzyszowski.
Ojciec płotkarki odniósł się do sytuacji, w której 23-latka nie ukrywała łez po "nieudanym" biegu w La Chaux-de-Fonds. – Było bardzo dużo emocji. Gdy Pia ukończyła bieg na tablicy wyników pojawił się wynik 12.35 sekundy. Myślała, że wbiegła na metę równo z Nadine Visser. Córce dało to poczucie, iż nawet jeśli nie wygrała, osiągnęła cel – pobiła rekord. Niestety, okazało się, że nie tym razem. Na wcześniejszych zawodach, gdy wyskakiwały rezultaty, zazwyczaj były poprawiane na korzyść. Tym razem było odwrotnie. To niuanse. Z takiej sytuacji wynikało drobne rozgoryczenie – kontynuował.
Jak wiadomo, apetyt rośnie w miarę jedzenia, dlatego przed występem w Paryżu oczekiwania są bardzo duże. – Pia ma, na tę chwilę, siódmy wynik na listach światowych. Nikt nie musi nam nic mówić. Pia wie, że jedzie walczyć o jak najwyższe miejsca. Jeśli pobiegnie rekord życiowy, może być dobrze. Nie wiemy, w jakiej dyspozycji są pozostałe rywalki. Pia nie obawia się światowej czołówki. Wygrywała z niemal każdą groźniejszą konkurentką na poszczególnych mityngach. Wie, że czołówka jest do pokonania. Myśli, żeby ograć hurtowo wszystkie rywalki w trakcie jednego biegu – przekazał nasz rozmówca.
Przed trzema laty Skrzyszowska ukończyła rywalizację w Japonii na półfinale. Teraz chce więcej. – Tokio było specyficzne. Zapamiętaliśmy szalony półfinał z czterema falstartami. Emocje były ogromne. Pia zgubiła wtedy koncentrację. Kluczowy bieg nie wyszedł tak, jak miał. Była bardzo zła na siebie. Pojawiły się łzy. Teraz też nie można przewidzieć, jak zachowają się zawodniczki, jeśli pojawią się kolejne falstarty. Tego nie da się nauczyć. Utrzymanie gotowości w blokach będzie kluczowe – dodał trener zawodniczki.
Według niego nadal są elementy w trakcie biegu, które trzeba poprawić, by myśleć o nawiązaniu wyrównanej rywalizacji z najlepszymi w stawce. – Końcówka biegu, ostatnie 2-3 płotki mogłyby być lepiej pokonywane. Pia nie utrzymuje tam rytmu. Gubi technikę przejścia przez płotek. To spowalnia cały bieg. Drobne błędy wynikają z wytrzymałości rytmowej i sprinterskiej. Trzeba do końca zachowywać zimną głowę. Na końcówce wszystkie są podmęczone. Nie można od razu rzucić wszystkich chwil. Należy pozostać konsekwentnym w działaniu. Trochę, jak koń kłusak. Ważne, by utrzymać równe tempo. Niezależnie od tego, co dzieje się wokół. U córki nadal od czasu do czasu, na końcu dystansu włącza się element sprinterski. Chce rozciągnąć krok i przyspieszyć, ale to niewłaściwe rozwiązanie na płotkach. Na nich trzeba pilnować takiego samego rytmu – podkreślił.
Płotkarka jeszcze w letnim sezonie zmagała się z urazem, który nieco pokrzyżował plany w trakcie przygotowań. Udało się wrócić do formy, a mogło być jeszcze lepiej? – Już nigdy się nie zorientujemy, co by było, gdyby nie miała kontuzji. Pia zrobiła już życiówkę. Wygląda bardzo dobrze. Biega coraz szybciej. To dobry prognostyk. Oby nie było już kłopotów zdrowotnych. Żadna z dziewczyn nie ma idealnej sytuacji. Każda z czymś się boryka. Świat nie jest idealny dla nikogo – podkreślił Skrzyszowski.
W kuluarowych rozmowach nadal pojawia się temat ewentualnego biegu Pii w sztafecie 4x100 metrów. Czy to w ogóle realne? – Jeśli źle życzymy Pii, to wtedy weźmie udział w sztafecie. Start wchodzi w grę tylko wtedy, gdy córka odpadłaby w trakcie półfinału. Tego samego dnia jest finał sztafety 4x100 metrów. Liczę jednak, że nie dojdzie do takiej sytuacji – kończy trener.
2:22:55.00
2 
2:22:58.00
3 
2:23:10.00
4
2:23:14.00
5
2:23:57.00
1 
3:15.27
2 
3:19.50
3 
3:19.72
4 
3:19.90
5 
3:21.41
1
3:51.29
2 
3:52.56
3
3:52.61
4
3:52.75
4
3:53.37
1
12.33
2
12.34
3 
12.36
4 
12.43
5
12.43
1 
65.80
2 
63.93
3 
63.68
4 
63.40
5 
63.00
1
2:54.43
2 
2:54.53
3
2:55.83
4 
2:57.75
5
2:58.12
1 
13:13.66
2
13:15.04
3
13:15.13
4 
13:15.27
5
13:15.32
1
1:41.19
2 
1:41.20
3 
1:41.50
4
1:41.67
5 
1:42.08
![Sportowy wieczór (24.06.2025) [transmisja na żywo, online, live stream]](https://s3.tvp.pl/images2/3/6/7/uid_3673bb8fb200401990463c7462278f93_width_390_play_0_pos_0_gs_0_height_202_fot-getty.jpg "(fot. Getty)")