Finalistka Wielkich Szlemów za mocna dla Linette! Paolini wypunktowała Polkę

Frank Dzieniecki

Magda Linette przegrała w meczu drugiej rundy turnieju olimpijskiego w Paryżu z Włoszką Jasmine Paolini. Polka momentami stawiała opór wyżej notowanej rywalce, ale finalnie musiała uznać jej wyższość na korcie. Rozstawiona z numerem czwartym tenisistka triumfowała 6:4, 6:1.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Paryż 2024. Natalia Bajor awansowała do 1/16 finału turnieju tenisa stołowego

"10 dziewczyn, 2 łazienki". Gwiazda wyśmiewa warunki

Czytaj też

Coco Gauff kpi z warunków panujących w wiosce olimpijskiej (fot. Getty Images)

"10 dziewczyn, 2 łazienki". Gwiazda wyśmiewa warunki

Faworytka za mocna

Pierwszy gem poniedziałkowego spotkania od razu okazał się dla Magdy Linette trudną przeprawą. Polka musiała w nim bronić dwóch break pointów, ale ostatecznie udało jej się utrzymać swoje podanie. Paolini od początku imponowała dużą siłą fizyczną i precyzją. Wygrała dwa swoje gemy serwisowe bez straty choćby punktu, a w piątym gemie w końcu dopięła swego i przełamała Linette.

Reprezentantka Polski nie przejęła się zbytnio tym niepowodzeniem i błyskawicznie uzyskała przełamanie powrotne. Przy stanie stanie 3:3 i 30:30 popisała się chyba najładniejszą akcją w secie, zdobywając punkt po soczystym smeczu.

Decydujący dla losów tej partii okazał się dziewiąty gem. W nim zarówno Polka, jak i Włoszka, miały swoje szanse na wyjście na prowadzenie 5:4. Ostatecznie po pięciu stanach równowagi to Paolini zapisała go na swoje konto, ponownie przełamując poznaniankę. Chwilę później rozstawiona z czwórką zawodniczka postawiła kropkę nad "i", wykorzystując pierwszą piłkę setową. Linette największy problem miała zdecydowanie ze swoim serwisem. W pierwszym secie skuteczność jej pierwszego podania wynosiła zaledwie 59%, a przy drugim serwisie była w stanie wygrać tylko 9 z 21 akcji.

Druga odsłona meczu mogła rozpocząć się dla Polki w najgorszy możliwy sposób. Paolini prowadziła przy jej serwisie już 30:0, ale Linette wygrała cztery kolejne piłki i uciekła spod topora. Niestety dla reprezentantki Polski, co się odwlecze, to nie uciecze. W trzecim gemie, po długiej i wyczerpującej walce, Włoszka wywalczyła przełamanie (znowu po pięciu stanach równowagi). Paolini imponowała zwłaszcza precyzyjnymi returnami. Kilka akcji zakończyła fantastycznymi winneremi bezpośrednio po serwisie Linette.

To ewidentnie podłamało 32-latkę. Kolejnego gema gładko wygrała Paolini, a po chwili Włoszka ponownie przełamała Polkę. Przy prowadzeniu tegorocznej finalistki Rolanda Garrosa i Wimbledonu 4:1 stało się jasne, że to ona awansuje do kolejnej rundy turnieju olimpijskiego. Linette nie udało się już wygrać żadnego gema. Rozpędzona Paolini pewnie triumfowała w drugim secie 6:1.

Linette nie kończy jeszcze igrzysk. W rywalizacji deblowej stworzy parę z Alicją Rosolską. Ich pierwszymi rywalkami będą (również w poniedziałek) Marta Kostjuk i Dajana Jastremska.

"10 dziewczyn, 2 łazienki". Gwiazda wyśmiewa warunki