| Piłka nożna / Liga Konferencji
To były trzy minuty, które wstrząsnęły Rygą FC, a zachwyciły wrocławską publiczność. Śląsk Wrocław awansował do 3. rundy Ligi Konferencji, pokonując u siebie wicemistrza Łotwy 3:1 (1:1). Prawdziwe show dał Matias Nahuel, który zdobył dwie bramki i zanotował asystę.
PRZED MECZEM:
– Myślę, że w żadnym z dwumeczów, nawet z Rygą FC nie będziemy faworytem. Nie jesteśmy zespołem, który gra regularnie w europejskich pucharach. Wystarczy porównać nasze współczynniki – powiedział przed startem sezonu dla TVPSPORT.PL trener Śląska Jacek Magiera. I faktycznie miał rację. W starciu wyjazdowym z wicemistrzem Łotwy, WKS przegrał 0:1. Trójkolorowi spisali się słabo i na Tarczyński Arena liczyli na zmazanie brzydkiej plamy.
JAK PADŁY GOLE?
1:0 (6') – Piotr Samiec-Talar został sfaulowany w polu karnym przez Mouhameda Ngoma. Sędzia błyskawicznie podjął decyzję o przyznaniu jedenastki. Rzut karny perfekcyjnie wykonał Matias Nahuel.
1:1 (33') – Bardzo dobry kwadrans dla Rygi nagrodzony golem. Rafał Leszczyński odbił przed siebie strzał Hrvoje Babeca, z uratowaniem sytuacji nie pospieszyli sytuacji, a Chorwat z bliskiej odległości skierował futbolówkę do siatki.
2:1 (49') – Po dośrodkowaniu Nahuela, idealnie głową przymierzył Simeon Petrow, odkupując winy za stratę gola.
3:1 (52') – Nahuel przepięknie huknął z dalszej odległości, zachwycając wrocławską publiczność.
PRZEBIEG SPOTKANIA:
W ostatnich trzech meczach Śląsk stracił za każdym razem gola w pierwszym kwadransie. W rewanżu z Łotyszami było zupełnie inaczej. To WKS już w szóstej minucie wyszedł na prowadzenie. Po faulu na Samcu-Talarze w polu karnym, jedenastkę pewnie wykorzystał Matias Nahuel.
Kto wtedy myślał, że Śląsk pójdzie za ciosem, srogo się pomylił. To zespół z Rygi zaczął przejmować inicjatywę. Ousseynou Niang znów zaczął kręcić Mateuszem Żukowskim jak w pierwszym meczu, a obrona WKS-u popełniała dziecinne błędy. Szczególnie słabo wyglądał Simeon Petrow, który w 18. minucie nie złamał linii spalonego. Na jego szczęście Reginaldo Ramires nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Leszczyński. W 25. minucie golkiper WKS-u obronił strzał Anthony'ego Contrerasa, ale osiem minut później skapitulował. Choć wypluł piłkę po strzale Babeca, nie zareagowali odpowiednio obrońcy Śląska (znów Petrow) i drużyna gości doprowadziła do wyrównania.
Początek kolejnej odsłony znów należał do Śląska. Ponownie zamieszany przy bramce był Petrow, ale tym razem bułgarski stoper uszczęśliwił wrocławską widownię, kierując piłkę głową do siatki. To było piorunujące otwarcie gospodarzy, bo zaledwie trzy minuty później prawdziwą bombę z dystansu odpalił Nahuel, wyprowadzając swój zespół na prowadzenie w dwumeczu.
Od 61. minuty Śląsk zaczął grać w przewadze jednego zawodnika. "Odwrócone wejście smoka" zaliczył Bryan Orozco. Napastnik Rygi cztery minuty po wejściu na murawę, wyleciał z boiska za brutalny faul wyprostowaną nogą na Peterze Pokornym.
Osłabieni Łotysze byli pozbawieni ognia w ofensywie. Najpoważniejszą sytuację stworzyli za sprawą Mouhameda Ngoma, ale ten huknął z wolnego w słupek. Śląsk dowiózł korzystny wynik do końca i awansował do 3. rundy el. LKE.
CO DALEJ?
W 3. rundzie eliminacji Ligi Konferencji Śląsk Wrocław zmierzy się ze szwajcarskim FC Sankt Gallen, które pokonało w dwumeczu Toboł Konstanaj (4:1, 1:0). Pierwszy mecz odbędzie się 7 sierpnia w Sankt Gallen, rewanż 15 sierpnia we Wrocławiu.
1 - 4
Chelsea Londyn
2 - 3
Real Betis
1 - 0
Djurgardens IF
2 - 1
ACF Fiorentina
1 - 4
Chelsea Londyn
1 - 6
Djurgardens IF
2 - 2
NK Celje