Anna Rogowska już w swoim pierwszym starcie w sezonie letnim wynikiem 4,70 wypełniła normę PZLA kwalifikującą do olimpijskiej reprezentacji. Mistrzyni świata w skoku o tyczce z Berlina (2009) zajęła trzecie miejsce w mityngu we francuskim Sotteville.
Konkurs wygrała rekordzistka świata Rosjanka Jelena Isinbajewa rezultatem
4,75. Na drugiej pozycji uplasowała się Brytyjka Holly Bleasdale – 4,70.
Ze względu na kontuzję, której rekordzistka Polski doznała na początku maja, musiała zrezygnować ze wszystkich zaplanowanych wcześniej startów, w tym także z walki o kolejny tytuł mistrzyni kraju.
W ostatnich tygodniach trwała dramatyczna walka z czasem oraz z bólem, który wciąż jej towarzyszył. Na szczęście stan ścięgna Achillesa poprawił się na tyle, że Rogowska zdecydowała się na udział w zawodach. I choć oddaje na razie skoki tylko z 14 kroków rozbiegu (zamiast z 16), we wtorek uzyskała obiecującą wysokość.
– Jestem bardzo szczęśliwa! To był dla mnie trudny konkurs, bo praktycznie po raz pierwszy skakałam w tym roku na stadionie. Na pewno brakuje mi jeszcze czucia, ale na pewno się nie poddam. W ostatnich tygodniach, pomimo momentów zwątpienia, wciąż wierzyłam, że będę w stanie uzyskać wymagane minimum olimpijskie. Pragnę podziękować wszystkim, którzy dodawali mi sił oraz energii potrzebnej do walki z bólem i kontuzją. Moi energetyczni sponsorzy też się do tego przyczynili – powiedziała Rogowska.
Kolejne zawody, w których planuje wziąć udział, to 17 lipca Lucerna, 20 lipca Monako oraz ewentualnie jeszcze jeden start w Polsce przed samym wylotem do Londynu.
Bardzo zadowolona ze swojego startu była także Isinbajewa. – Jestem bardzo szczęśliwa, że udało mi się wygrać. W kolejnych startach postaram się być jeszcze lepsza i osiągnąć najlepsze wyniki w tym roku – zapowiedziała Rosjanka.
Czytaj także:
Marek Plawgo chce zakończyć karierę!