{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Paweł Zatorski o swoim zdrowiu po półfinale IO: nie czuję dwóch palców
Mateusz Górecki /
Skrót półfinałowego starcia w siatkarskim turnieju olimpijskim pomiędzy USA a reprezentacją Polski.
Czytaj też: To się dzieje naprawdę! Siatkarze zagrają o złoto igrzysk
KORESPONDENCJA Z PARYŻA
W trakcie trzeciej partii kibice byli świadkami niepokojących scen. Paweł Zatorski niefortunnie zderzył się podczas jednej z akcji z Marcinem Januszem i upadł na parkiet. Wydawało się, że libero doznał poważnej kontuzji, która może go wykluczyć z gry. Po kilku minutach i udzieleniu pomocy medycznej siatkarz wstał i kontynuował spotkanie. Wiemy jednak, że z jego zdrowiem wciąż nie jest najlepiej.
– Było źle. Nie miałem jeszcze takiego urazu. Do tej pory nie czuję dwóch palców. Każde dotknięcie piłki po tym zderzeniu nie było łatwe. Wiedziałem jednak, że jak zejdę z boiska, to już nie wrócę – powiedział dziennikarzom.
Zatorski prawdopodobnie uszkodził bark. Na razie nie wiadomo jednak jak poważna jest to kontuzja. – Nie wiem co zrobili medycy. Nie potrafię tego ocenić. Mam nadzieję, że bark jest na miejscu, domyślam się, że mógł się jakoś przesunąć. Wiem, że jestem pod opieką fantastycznych ludzi. Bardzo w nich wierzę – stwierdził.
Dla Zatorskiego medal igrzysk olimpijskich ma szczególny smak. Po wielu latach gry w reprezentacji Polski doczekał się miejsca na podium najważniejszego turnieju.
– Wreszcie będę miał ten medal. Przeżywaliśmy w spotkaniu z USA wiele trudnych chwil. Nadal widać w nas emocje ale mamy jeszcze jeden krok do zrobienia. Trzeba szybko zejść na ziemię i pozbierać się do kupy – zakończył.