| Piłka ręczna / Pozostałe rozgrywki
To absolutnie niezwykła historia – Paweł Krawczyk, bramkarz młodzieżowej reprezentacji Polski, długo nie mógł znaleźć klubu w Polsce. Wszystko przez wysokie opłaty za wyszkolenie. Przy pomocy zagranicznego menedżera zaczął więc szukać drużyny poza krajem. I znalazł – w Bundeslidze. 19-latek podpisał dwuletni kontrakt z finalistą Pucharu Niemiec i piątą drużyną poprzedniego sezonu w Niemczech, MT Melsungen.
Krawczyk to wychowanek Agrykoli Warszawa. Ostatnie lata spędził w SMS ZPRP Płock. Kiedy po zakończeniu sezonu 2023/24 wielu z jego kolegów z młodzieżowej reprezentacji zmieniało SMS na kluby w ORLEN Superlidze i Lidze Centralnej, on nie mógł nowej drużyny. Do czasu.
– Miałem spory problem. W Polsce mamy aktualnie przesyt bramkarzy. Przez to, że w ostatnich latach uczyłem się w Szkole Mistrzostwa Sportowego w Płocku, mój nowy klub musiał zapłacić za moje wyszkolenie i to niemałe pieniądze. Żaden klub, z którym rozmawiałem, nie chciał podjąć takiego ryzyka – opowiada TVPSPORT.PL.
– W końcu zgłosił się do mnie menedżer z Niemiec, Sascha Lattek, z którym zacząłem współpracę. Poznałem go poprzez moją koleżankę, która współpracowała z nim wcześniej. Po pewnym czasie zgłosił się do mnie, że ma dla mnie propozycję z Bundesligi. Nie ukrywam – byłem podekscytowany. Podpisaliśmy umowę i zaczęliśmy rozmowy z klubem. Wszystko poszło bardzo sprawnie – dodaje 19-latek.
Tak Krawczyk został zawodnikiem MT Melsungen. Klub z Hesji to jedna z najbogatszych ekip w Bundeslidze, co roku zmniejszająca dystans do czołówki najsilniejszej ligi świata. W poprzednim sezonie ekipa Adama Morawskiego – polski golkiper występuje tam od 2022 roku – zajęła 5. miejsce w rozgrywkach i dotarła do finału Pucharu Niemiec. W tym chce znaleźć się na podium.
Krawczyk będzie pełnił w zespole rolę trzeciego bramkarza. Tym pierwszym jest Czarnogórzec Nebojsa Simić, a drugim – Morawski. – Na co dzień będę trenował z pierwszym zespołem i występował w drużynie rezerw w 3. lidze, która jest na poziomie naszej Ligi Centralnej. Jeśli oczywiście któryś z bramkarzy dozna urazu, wskoczę w jego miejsce – przekonuje.
Polak jest w Melsungen od ponad tygodnia i ma już za sobą pierwsze treningi z nowym zespołem i z trenerem bramkarzy Carstenem Lichtleinem. 43-latek, mistrz świata i Europy, to legenda niemieckiej piłki i rekordzista Bundesligi pod względem liczby występów. – Bardzo go polubiłem. To bramkarski top, a przy tym bardzo rzetelny i fajny człowiek – podkreśla Krawczyk, któremu pomaga też Morawski. – Jest dla mnie wielkim wsparciem. Bez niego na pewno nie odnalazłbym się tak szybko.
19-latek może liczyć na ich rady i wskazówki. To wszystko będzie mu bardzo pomocne, szczególnie że za rok w Polsce odbędą się młodzieżowe mistrzostwa świata, a Krawczyk będzie jednym z kandydatów do gry w polskiej bramce. – Wierzę, że to będzie dla mnie dobry ruch. Będę regularnie grał w drugim zespole, a przy tym będę zdobywał wiedzę od bardzo doświadczonego trenera i świetnych golkiperów. Bardzo się z tego cieszę – kończy.
Krawczyk to kolejny polski bramkarz, który w ostatnich tygodniach wyjechał z Polski. Niespełna tydzień temu informowaliśmy na TVPSPORT.PL o transferze 17-letniego Jana Witkowskiego z Port Service Wybrzeża Gdańsk do węgierskiego Pick Szeged. Do Hiszpanii wyjechał z kolei rówieśnik Krawczyka i kolega z młodzieżowej reprezentacji, rozgrywający Piotr Mielczarski.