Arkadiusz Kułynycz w czwartek przegrał walkę o brązowy medal na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Po walce Polak nie szczędził gorzkich słów pod adresem działaczy. – Dyskryminowano moją osobę, nie pozwolono mi zabrać sparingpartnera na najważniejszą imprezę w moim życiu – powiedział zawodnik, cytowany przez "Interia Sport".
Arkadiusz Kułynycz w walce o brąz przegrał z Ukraińcem Zhanem Beleniukiem. Polak nie ukrywał swoich aspiracji i tego, że w Paryżu chciał sięgnąć po medal.
– Przed igrzyskami wyobrażałem sobie, że będę tutaj ze złotym medalem, że wysłucham "Mazurka Dąbrowskiego". I z takim przeświadczeniem tutaj przyjechałem, to cały czas towarzyszyło mi w głowie. Szkoda. Myślę, że w swojej karierze już dużo zapłaciłem frycowego. Kontuzje, nie kontuzje, walki z działaczami, koronawirus. Ciężko teraz powiedzieć, mam nadzieję, że jeszcze będę mógł dać wam, kibicom i swojej rodzinie radość z tego, że będę mógł nadal dumnie reprezentować nasz kraj – stwierdził zapaśnik, cytowany przez "Interia Sport".
Kułynycz został dopytany o kwestię walki z działaczami. – Dyskryminowano moją osobę, nie pozwolono mi zabrać sparingpartnera na najważniejszą imprezę w moim życiu. Działacze, którzy rządzą związkiem, niestety nie lubią takich zawodników, jak ja, którzy poświęcają wszystko i mają coś do powiedzenia. Jest mi przykro, bo zamiast przyjechać tutaj mój sparingpartner, to działacze przyjechali sobie z osobami towarzyszącymi. Tyle – odpowiedział.
– Zdrowie i serce zostało na macie, tak jak zapowiadałem. Przyjechałem tutaj po to, żeby zdobyć medal, choćby miało to być okupione krwią. Jest mi przykro, bo byłem gotowy na to, aby zrealizować swój cel. Szkoda, że dzisiaj bez happy-endu – mówił zasmucony sportowiec.
1 - 3
Yuka Kagami
1 - 2
Tatiana Renteria
6 - 0
Aiperi Medet Kyzy
0 - 2
Akhmed Tazhudinov
4 - 1
Kyle Snyder
0 - 10
M. Magomedov
10 - 3
Rahman Amouzadkhalili
13 - 12
Iszmail Muszukajev