Reprezentacja Polski siatkarzy przełamała klątwę ćwierćfinału igrzysk olimpijskich, ale w wielkim finale musiała uznać wyższość Francji. To właśnie zawodnicy z kadry gospodarzy zdominowali "drużynę marzeń" turnieju siatkarzy. W składzie znalazło się miejsce tylko dla jednego z biało-czerwonych.
Niezależnie od wyniku wielkiego finału tegoroczne igrzyska olimpijskie są dla polskich siatkarzy wyjątkowe. Wreszcie, po pięciu porażkach z rzędu w ćwierćfinale, przełamana została klątwa tego etapu rywalizacji. Biało-czerwoni w niesamowitym stylu pokonali w półfinale Amerykanów, a ostatecznie na ich szyjach zawisły srebrne medale.
Reprezentanci Francji byli w meczu o złoto zdecydowanie lepsi od Polaków. I aż pięciu siatkarzy z kadry gospodarzy zostało wybranych do "drużyny marzeń" całego turnieju. Miejsce znalazło się także dla jednego biało-czerwonego – Jakuba Kochanowskiego.
Pominięty został z kolei m.in. najlepszy punktujący igrzysk – WIlfredo Leon. Swojego przedstawiciela w składzie mają także Amerykanie – środkowego Taylora Averilla. Pozostałe miejsca przypadły już Francuzom. Wyróżnieni zostali atakujący Jean Patry, rozgrywający Antoine Brizard, libero Jenia Grebennikov oraz przyjmujący Trevor Clevenot i Earvin Ngapeth.
Za najlepszego siatkarza całego turnieju został uznany Ngapeth.
"Drużyna marzeń" turnieju siatkarzy na igrzyskach olimpijskich w Paryżu:
Atakujący: Jean Patry
Rozgrywający: Antoine Brizard
Przyjmujący: Trevor Clevenot, Earvin Ngapeth
Środkowi: Jakub Kochanowski, Taylor Averill
Libero: Jenia Grebennikov
0 - 3
Włochy
0 - 3
USA
0 - 3
Włochy
2 - 3
USA