{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
El. LKE: nerwowy rewanż. Legia wymęczyła awans
Legia Warszawa zremisowała u siebie Broendby 1:1 (1:1) w rewanżowym meczu 3. rundy Ligi Konferencji Europy i wywalczyła awans. Stołeczni nie zachwycili, a najjaśniejszą postacią zespołu był bramkarz Kacper Tobiasz.
👉 UEFA podjęła decyzję w sprawie kary dla Legii Warszawa
PRZED MECZEM
Legioniści podchodzili do spotkania z jednobramkową zaliczką. Piłkarze Goncalo Feio wygrali pierwszy mecz 3:2, chociaż dwukrotnie przegrywali.
BOHATER MECZU: Kacper Tobiasz
Jego koledzy spisywali się zdecydowanie poniżej oczekiwań, a bramkarz Legii wielokrotnie był zmuszany do wysiłku. Stanął na wysokości zadania, a jego interwencje dały drużynie awans.
JAK PADŁY GOLE?
0:1 (38') – sędzia po obejrzeniu powtórek dopatrzył się zagrania ręką Sergio Barcii i podyktował rzut karny. Daniel Wass strzelił w środek bramki, a Kacper Tobiasz rzucił się w lewo.
1:1 (45+4') – Ruben Vinagre dośrodkował z rzutu wolnego, a Radovan Pankov oszukał kryjącego go przeciwnika i skutecznie uderzył głową. Pierwsza sytuacja Legii w spotkaniu zakończona golem.
JAK MOGŁY PAŚĆ GOLE?
6' – świetna interwencja Tobiasza. Bramkarz Legii odbił piłkę po mocnym strzale z dystansu Sebastiana Sebulonsena.
14' – Yuito Suzuki uderzył zza pola karnego i Tobiasz odbił piłkę przed siebie.
22' – Suzuki zszedł do środka i oddał strzał, a piłka odbiła się od nóg Sergio Barcii i nieznacznie minęła słupek...
29' – Tobiasz znowu zmuszony do wysiłku. Tym razem skutecznie sparował piłkę po zagraniu Daniela Wassa z rzutu wolnego.
31' – doskonała szansa przyjezdnych. Piłka trafiła w polu karnym do Mathiasa Kvistgaardena, który uderzył jednak bardzo nieczysto. Mógł wykończyć tę akcję znacznie lepiej.
33' – goście "rozklepali" legionistów. Kvistgaarden wpadł w pole karne i oddał strzał, lecz przegrał pojedynek sam na sam z Tobiaszem.
66' – Wass spróbował z dystansu, a piłka przeleciała tuż nad poprzeczką bramki Legii.
84' – Tobiasz wykazał się przy strzale Noaha Narteya i zanotował kolejną skuteczną paradę.
90+2' – Ryoya Morishita minął rywali i był już przed bramkarzem. Jeden z obrońców w ostatniej chwili wygarnął mu piłkę spod nóg.
90+5' – piłka w polu karnym Broendby znowu spadła pod nogi Morishity, jednak Japończyk spudłował.
CO DALEJ?
W kolejnej rundzie Legia zmierzy się z lepszym z pary FK Auda Kekava – Drita Gnjilane. Pierwsze spotkanie 22 sierpnia.