Wojciech Szczęsny rozwiązał kontrakt z Juventusem za porozumieniem stron, ponieważ klub nie brał go pod uwagę w kontekście przyszłego sezonu. Bramkarz reprezentacji Polski udzielił wywiadu Mateuszowi Święcickiemu z Eleven Sports, w którym wyjaśnił, co działo się w ostatnim czasie. – Uważam, ze ta decyzja nie obroni się z punktu widzenia sportowego, ale mam nadzieję, że jestem w błędzie – wyznał 34-latek.
Kontrakt Wojciecha Szczęsnego z Juventusem obowiązywał do końca czerwca 2025 roku. Po przyjściu trenera Thiago Motty okazało się jednak, że zawodnik nie znajduje się w planach klubu nowy sezon. Ostatecznie, Polak zgodził się na rozwiązanie umowy i po siedmiu latach rozstał się z Juve. Bramkarz udzielił wywiadu Mateuszowi Święcickiemu, a w piątkowy wieczór pojawiła się zapowiedź tej rozmowy.
– Zadzwonił do mnie dyrektor sportowy. Powiedział, że narodziła mi się córeczka i jeśli chcę, to mogę zostać w Polsce. Wyślą mi trenera i do końca sierpnia będzie do mojej dyspozycji. Byłem z tego zadowolony. Wydaje mi się, że po takim okresie spędzonym w klubie nie zasługiwałem na to, żeby pojechać do klubu i trenować sobie z boku, gdy wszyscy trenują w grupie – podkreślił Szczęsny.
34-latek został zapytany przez dziennikarza, czy ma żal do klubu. – Nie. Generalnie uważam, że to nie jest mądra decyzja ze strony klubu, jednak absolutnie żalu nie mam. Uważam, ze ta decyzja nie obroni się z punktu widzenia sportowego, ale mam nadzieję, że jestem w błędzie – stwierdził.
Zawodnik odpowiedział też na pytanie dotyczące tego, co stałoby się, gdyby nie podpisał porozumienia z klubem? – "Klub Kokosa". Już wiedziałem, że w tym roku nie będę nawet na ławce. Po prostu straciłbym rok na siedzenie na trybunach i zarabianie pieniędzy – odpowiedział Szczęsny.