Ekipa Arsenalu pewnie pokonała 2:0 Wolverhampton Wanderers w meczu pierwszej kolejki angielskiej Premier League. Podopieczni Mikela Artety byli zespołem zdecydowanie lepszym i zasłużenie sięgnęli po trzy punkty, a z kapitalnej strony zaprezentował się duet Kai Havertz – Bukayo Saka. Czy ten sezon w końcu przyniesie popularnym Kanonierom upragnione mistrzostwo kraju? Z roli faworytów w sobotę wywiązali się także piłkarze Liverpoolu i Newcastle.
W sobotnie popołudnie przewaga Arsenalu nie podlegała żadnej dyskusji. Od pierwszego gwizdka sędziego Jarreda Gilletta gospodarze przejęli inicjatywę. Do przerwy zespół z Londynu mógł pochwalić się posiadaniem piłki na poziomie ponad 60 procent. Co najważniejsze, przełożyło się to również na prowadzenie w meczu. W 25. minucie Bukayo Saka popisał się precyzyjnym dośrodkowaniem z prawej flanki, a Kai Havertz uprzedził wychodzącego z bramki Jose Sa i główką skierował piłkę do siatki.
Kanonierzy, jak przystało na zdecydowanych faworytów tej potyczki, spokojnie kontrolowali boiskowe wydarzenia. W drugiej połowie całkowicie pozbawili już Wolves złudzeń, kiedy to udało im się podwyższyć rezultat na 2:0. Saka zszedł do środka ze skrzydła i atomowym uderzeniem w krótki róg wprawił kibiców gospodarzy w ekstazę. Reprezentant Anglii udowodnił, że na starcie rozgrywek znajduje się w wyśmienitej formie.
Więcej bramek na Emirates już nie padło, toteż w północnym Londynie mogą mówić o naprawdę dobrej inauguracji sezonu. Jakub Kiwior nie znalazł się w kadrze meczowej The Gunners.
W pozostałych rozgrywanych w sobotę spotkaniach obyło się bez niespodzianek. O 13:30 swój pierwszy mecz po powrocie do Premier League rozgrywali piłkarze Ipswich Town. Liverpool nie pozwolił im jednak w dobrym stylu przywitać się z elitą. W debiucie nowego trenera Arnego Slota The Reds zwyciężyli 2:0 po trafieniach Joty i Salaha. Zespół Brighton & Hove Albion ograł 3:0 na wyjeździe Everton (Jakub Moder poza kadrą), Newcastle wygrało 1:0 z Southampton (81 minut Jana Bednarka), a Nottingham Forest zremisowało 1:1 z Bornemouth.
Ostatni sobotni mecz to dobrze zapowiadająca się rywalizacja West Hamu z Aston Villą. Po 90 minutach to ekipa z Birgmingham okazała się konkretniejsza (2:1). Do siatki gospodarzy trafiali Amadou Onana i Jhon Duran, a gol honorowy dla gospodarzy padł za sprawą Lucasa Paquety. Łukasz Fabiański spędził cały mecz na ławce rezerwowych miejscowych, natomiast Matty Cash dołożył swoją cegiełkę do zwycięstwa, przebywając na placu gry przez 82 minuty.