"Jestem jak cygan, czarodziej". Złote myśli i legendarne cytaty Franciszka Smudy

Nie żyje Franciszek Smuda – legendarny polski szkoleniowiec

W nocy z 17 na 18 sierpnia w wieku 76 lat zmarł Franciszek Smuda. Legendarny szkoleniowiec w ostatnim czasie walczył z nowotworem krwi. Lekarze nie byli w stanie mu pomóc.

Smuda największe sukcesy na krajowym święcił z Widzewem Łódź, z którym dwukrotnie zdobywał mistrzostwo Polski (1995/1996 – sezon bez porażki, 1996/1997), a w sezonie 1996/1997 wprowadził do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Kolejny tytuł mistrza kraju zdobył w sezonie 1998/1999 jako szkoleniowiec Wisły Kraków. Na ścieżkę sukcesów wrócił jako szkoleniowiec Lecha Poznań, z którym zdobył krajowy puchar (2008/2009) i wprowadził zespół do 1/16 finału Pucharu UEFA. W latach 2009 – 2012 był selekcjonerem reprezentacji Polski, z którą nie udało się wyjść z grupy podczas Euro 2012 rozgrywanego na Polsce i Ukrainie.

Smuda znany był ze swojego warsztatu trenerskiego, któremu przyświecały dwa hasła: intensywność i pressing. Był też kopalnią cytatów. Jego złote myśli i lapsusy na zawsze przeszły do kanonu języka piłkarskiego w Polsce.

Smuda wywrócił polską piłkę do góry nogami

Czytaj też

Smuda wywrócił polską piłkę do góry nogami

Legendarne cytaty Franciszka Smudy. "Nauczę was futbolu od A do O"

"Jestem jak cygan, czarodziej. Wyczuwam intencje i atmosferę. Wiele razy, tuż przed meczem, powiedziałem kolegom asystentom: słuchajcie, ten mecz to będzie kicha. I była" – Smuda dla magazynu "Coaching".

"Nie jestem żadnym Mesjaszem, ale lubię o coś walczyć. Albo o spadek, albo o mistrzostwo. Wiadomo, lepiej o mistrza, ale o spadek też jest adrenalina"

"W kompjuterze to ja mogę sobie gołe baby pooglądać, a nie piłkarzy. Mój nos jest jak laptop. Mnie prawdziwy laptop służy jako podstawka pod kawę"

"Umiem ocenić piłkarza po tym, jak wchodzi po schodach"

"Ja już wiedziałem, co to za piłkarz, gdy zaczął wiązać sznurowadła"

"Dobra, dobra, ty już nie bądź taki Alfa i Romeo"

"My są przyjacioły"

"Ja was nauczę futbolu od A do O"

"Trener to musi być kawał sku***syna. Z sercem na dłoni, ale i z tęgim batem w ręku".

"Jak przegrywam coś ważnego, to wszystko mnie wkurza. Nawet liść, spadający na maskę samochodu. Wszystko, co się rusza".

"Nie popełnił grawerowanego błędu"

"Dziś zajmiemy się rzutyma rożnami... Rzutymi rożnemi… Rzutoma rożnoma… C***, kornerami!"

"Ja nie jestem miękkim ch**** robiony. Nie padam na kolana, nie lamentuję. Ja jestem Smuda. Mam swój charakter i dzięki temu dotrę do celu"

"Dzisiaj obiadu nie zjadłem i nie muszę go zjeść. Ja się odchudzam!"

"Fachowcy krzyczą z trybun: tego zmień, tamtego zmień. Takie okrzyki mnie nie ruszają. Zmienić to ja mogę co najwyżej spodnie"

Smuda wywrócił polską piłkę do góry nogami

Czytaj też

Smuda wywrócił polską piłkę do góry nogami

Piłkarska Polska żegna Smudę. "To teraz my będziemy płakali"

Czytaj też

Piłkarska Polska żegna Smudę. "To teraz my będziemy płakali"

Osioł, Cegła, Pasztetowa, Uganda, Dżamajka i... Związek Radziecki

"Zobaczymy, jak to będzie funkcjonowało w meczach z Włochami, czy Związkiem Radzieckim" – podczas gdy pracował jako selekcjoner reprezentacji Polski.

"Często słychać, że gramy ładnie, tylko że my nie jesteśmy cyrkiem i przede wszystkim musimy zdobywać punkty. Przed własną publicznością padliny grać nie można. Musimy przez 90 minut być desperados" – po jednym z meczów reprezentacji Polski.

"Skąd mam brać tych piłkarzy? Znów się pewnie ktoś obrazi, ale z kibla ich nie wezmę" – o selekcji zawodników do reprezentacji Polski.

"Uganda? To są jakieś jaja. Albo te inne afrykańskie drużyny, pałętają się tam po buszu, ale w rankingu są przed nami. To jest zabawa. Tak jak notowania w polityce" – na wieść o tym, że reprezentacja Polski znajduje się niżej w rankingu FIFA niż Uganda.

"To nie jest zwykły Jasiu z łapanki, tylko Jasiu Furtok. Jasiu wie jak pachną skarpetki, jak boisko i buty są dobre. To człowiek z branży!" – tuż po tym jak Jan Furtok został dyrektorem sportowym reprezentacji Polski.

"Mnie to obojętne, czy Peru, czy Dżamajka" – odpowiedź na pytanie, czy przeszkadza mu to, że do Górnika Łęczna trafi kolejny obcokrajowiec.

Jak pieszczotliwie mówił na niego właściciel Widzewa Andrzej Grajewski? "Ośle".

Iloma piwami czci pan każdy sukces Widzewa? "Od jeden do pięciu".

Jak kulturalnie rozstać się z kobietą?: "Podziękować i przeprosić".

"Zagłębie wygrało dziś z kelnerami. W historii Widzewa jeszcze nigdy takich kelnerów nie widziałem. To skandal, jak prezentowali się dzisiaj moi piłkarze. Grali jak paroby! Po tym meczu wszyscy powinni iść na piechotę do Łodzi" – po porażce Widzewa z Zagłębiem Lubin.

"To pasztetowa, do której się jeszcze dopłaca" – Smuda o Pucharze Ekstraklasy.

"Nie jest łatwo z siódmego piętra do piwnicy spaść" – po tym jak został trenerem trzecioligowego Widzewa Łódź.

"Arek Głowacki to jest zawodnik, który nie kalkuluje. Gdyby mu ktoś rzucił cegłę czy kamień, to też zagłówkuje. Ja mu wybaczam, bo to profesjonalista ze skóry i kości" – Smuda komplementujący Arkadiusza Głowackiego z Wisły Kraków.

"Kawala to on może opowiedzieć " – Smuda na wieść o tym, że Ebi Smolarek podpisał kontrakt z AO Kavala.

"Złapał Pana Boga za rogi" – Smuda o transferze Roberta Lewandowskiego do Borussii Dortmund.

"Wszystko z nim ok. Walnie jakąś lufę i mu przejdzie" – po kontuzji Alana Urygi w meczu z Wisła Kraków – Ruch Chorzów.

"Spotkałem go w Wodzisławiu. Powiedział, że do mamy przyjechał! Ładna mi babcia, co się Cupiał nazywa!" – Smuda o Henryku Kasperczaku, który zastąpił go w roli trenera Wisły Kraków.

"Ty, ty byś maliny tu sadził, gdyby nie ja" – zwrócił się do jednego z kibiców Stali, który w Mielcu obrzucał go śnieżkami po meczu z Widzewem.

Piłkarska Polska żegna Smudę. "To teraz my będziemy płakali"

Czytaj też

Piłkarska Polska żegna Smudę. "To teraz my będziemy płakali"

"My płakali". I my też będziemy

A na koniec kopalni legendarnych cytatów anegdotka związana z czasami pracy w Widzewie Łódź.

"Przychodziliśmy na stadion Widzewa wcześniej przed treningiem przed meczem Ligi Mistrzów. Stoimy z Andrzejem Wojciechowskim (dyrektor klubu) i Tadkiem Gapińskim (kierownik). Była taka firma, która musiała postawić wysoki płot. Zapierniczali równo. I Wojciechowski tak stał, patrzył i powiedział: – Tadek, patrz jak oni zap*******ją, a nie wiedzą, że robią to za darmo. My płakali!"

I my za panem, Panie Franciszku i pana kwiecistym językiem też będziemy płakać i tęsknić.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ:
--> Nie żyje Franciszek Smuda – legendarny polski szkoleniowiec
--> Mistrzostwa i drużyna narodowa. Dorobek Smudy [SYLWETKA]
--> "Dyzma to fajny chłop!". Przypominamy wywiad ze Smudą
--> PKO BP Ekstraklasa uczci pamięć Franciszka Smudy
--> Piłkarska Polska żegna Smudę. "To teraz my będziemy płakali"
--> Robert Lewandowski pożegnał Franciszka Smudę
--> Węgrzyn wspomina Smudę: wiedział, kiedy popuścić "lejce"