Iga Świątek przegrała z Aryną Sabalenką 3:6, 3:6 w półfinale turnieju WTA w Cincinnati. Polka nie mogła znaleźć sposobu na doskonale serwującą Białorusinkę i choć heroicznie się broniła, nie dała rady jej sprostać. Białorusinka w finale zmierzy się ze zwyciężczynią spotkania Jessica Pegula – Paula Badosa.
To było 12. spotkanie między Igą Świątek i Aryną Sabalenką. Świątek miała na koncie osiem zwycięstw, w tym dwa w tym roku, odniesione w finałach turniejów w Madrycie oraz Rzymie. Białorusinka była zmobilizowana, by zrewanżować się Polce. Ostatnio też miała okazję do odpoczynku – bo nie rywalizowała na igrzyskach olimpijskich.
Mecz rozpoczął się pod dyktando Sabalenki. Wszystko zaczęło się od asa serwisowego, potem wydawało się, że Świątek ma akcję pod kontrolą, ale popełniła niewymuszony błąd. Następnie kolejny świetny serwis, później jeszcze jeden – i zrobiło się 0:1, a chwilę później 0:2, gdy Polka dała się przełamać. Świątek szybko zrewanżowała się Sabalence, nawiązując walkę i doprowadzając do stanu 2:2. Niestety później ponownie to Białorusinka była górą, gdy serwowała Polka. Losów seta nie udało się odwrócić. Świątek przegrała 3:6, a ostatniego z gemów do zera.
Sabalenka była w "gazie" i chciała szybko wrócić na kort. Uniemożliwiały to jednak opady deszczu. Mecz kilkukrotnie był przerywany, bo choć kort nie nasiąkał za bardzo, to śliskie robiły się linie. Gdy zawodniczki znów zaczęły grać, pierwszego, przerwanego, gema wygrała Świątek. Przy stanie 1:1 Polka znów dała się przełamać. I to za trzecim break pointem, bo pierwsze dwa obroniła.
Niestety, i kolejny serwis został przez Polkę stracony. Nic nie dało serwowanie "na ciało" Sabalenki, która miała z tym problemy w pierwszym secie. Zrobiło się 1:4, a przy stanie 30:40 dla Sabalenki mecz został ponownie przerwany. Po wznowieniu punkt zdobyła Białorusinka. Kolejny gem był absolutnie szalony. Polka obroniła siedem piłek meczowych, aż w końcu sama wypracowała przewagę i wygrała gema. W kolejnym Świątek wybroniła kolejne dwie piłki, a Sabalenka miała wielki problem, żeby zamknąć mecz. W końcu, za dziesiątą piłką meczową ta sztuka jej się udała. Polka przegrała 3:6, 3:6, a Białorusinka zrewanżowała się za porażki w Madrycie i Rzymie.
Donna Vekić
TRWA 0 - 0
Emma Navarro
Linda Noskova
0 - 2
Iga Świątek
Shuko Aoyama, Cristina Bucsa
1 - 2
Anna Danilina, Irina Chromaczowa
Gabriela Dabrowski, Erin Routliffe
1 - 2
Sorana Cirstea, Anna Kalinskaja
Madison Keys, Maria Sakkari
2 - 1
Magda Linette, Rebecca Sramkova
Ann Li
0 - 2
Coco Gauff
Beatriz Haddad Maia
1 - 2
Belinda Bencic
Storm Hunter, Ellen Perez
2 - 1
Leylah Fernandez, Julia Putincewa
Sofia Kenin, Ludmyła Kiczenok
2 - 0
Monica Niculescu, Katarzyna Piter
Madison Keys
2 - 0
Anna Kalinskaja
Linda Noskova, Clara Tauson
8:00
Anna Danilina, Irina Chromaczowa
Aryna Sabalenka
9:00
Elise Mertens
Wieronika Kudiermietowa
9:00
Marta Kostiuk
Sofia Kenin
10:30
Anastasija Potapowa
Beatriz Haddad Maia, Laura Siegemund
10:30
Mirra Andriejewa, Diana Shnaider
Storm Hunter, Ellen Perez
10:30
Coco Gauff, Robin Montgomery
Maria Sakkari
11:00
Jasmine Paolini
Su-Wei Hsieh, Jelena Ostapenko
11:30
Nadia Kiczenok, Yifan Xu
Rebeka Masarova
12:00
Peyton Stearns
Jessica Pegula
12:30
Moyuka Uchijima