19 sie 2024 | Piłka nożna

Ivica Vrdoljak: to jest wstyd na całą Chorwację

Luka Modrić oraz Zlatko Dalić po odpadnięciu z Euro 2024 (fot. Getty)

Zlatko Dalić, selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Chorwacji, ogłosił kadrę na mecze Ligi Narodów – 5 września w Lizbonie z Portugalią, 8 września z Polską w Osijeku. – Wielkiej rewolucji kadrowej nie ma i nikt się nie spodziewał drastycznych zmian – mówi sport.tvp.pl Ivica Vrdoljak, były piłkarz m.in. Dinama Zagrzeb i Legii Warszawa.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Reprezentacja Chorwacji podała kadrę na wrześniowe mecze Ligi Narodów z Polską

Lewandowski kluczem do sukcesu. "Postawiłem, że będzie królem strzelców"

Czytaj też

Lewandowski kluczem do sukcesu. "Postawiłem, że będzie królem strzelców"

– Powoli zapominamy już o EURO, choć odpadnięcie w fazie grupowej było ogromnie nieprzyjemnym rozczarowaniem dla kibiców. W ostatnich latach kadra przyzwyczaiła do sukcesów. Na mundialu w Rosji w 2018 toku byliśmy wicemistrzami świata, cztery lata później w Katarze zajęliśmy trzecie miejsce. W Lidze Narodów dotarliśmy do finału, w którym przegraliśmy z Hiszpanią po karnych, więc na pewno oczekiwania były większe niż tylko trzy spotkania w grupie. No, ale z Albanią oraz Włochami prowadziliśmy do ostatniej minuty doliczonego czasu i gdybyśmy dowieźli 2:1 lub 1:0, gralibyśmy dalej. Ale straciliśmy gole na 2:2 i 1:1 i trzeba było wracać po fazie grupowej. Na pewno zapanowało rozczarowanie, ale też trzeba przyznać szczerze, że opuściło nas szczęście, które dopisywało wcześniej. W Rosji dotarliśmy do finału, wygrywając w fazie play off z Rosją i Danią po karnych, a w półfinale powinniśmy przegrywać z Anglią 0:3 po 30 minutach. A wygraliśmy po dogrywce. Wtedy mieliśmy szczęście, którego teraz w Niemczech zabrakło. Za odpadnięcie w grupie winy nie ponosi selekcjoner, zabrakło cwaniactwa i doświadczenia. Sami sobie zabraliśmy awans – dodaje Vrdoljak.

Po nieudanym EURO z gry w narodowym zespole zrezygnowali Marcelo Brozović i Domagoj Vida. Na liście brakuje też znanego w Polsce z występów w Legii Josipa Juranovicia oraz Marko Pjacy i Marco Pasalicia.

– Juranović jest kontuzjowany, miał operację stawu skokowego. Pominięcie Pjacy oraz Pasalicia to decyzja selekcjonera Dalicia. Ci, którzy zrezygnowali z gry w kadrze nie byli kluczowi dla naszego zespołu. Nowe twarze to Igor Matanović z Eintrachtu Frankfurt oraz Petar Sucić z Dinama Zagrzeb. Tego pierwszego nie za bardzo znam, ma 21 lat i dostał powołanie na zachętę. Nasz selekcjoner zawsze lubi wziąć jednego, dwóch młodych wyróżniających się graczy, by pokazać, że droga do kadry dla nikogo nie jest zamknięta. Petar Sucić to środkowy pomocnik. W kadrze gra jeszcze jego kuzyn Luka Sucić. Ich ojcowie to bracia – opowiada Vrdoljak.

W dniu meczu z Polską Luka Sucić skończy 22 lata (rocznik 2002), a dzień później 39. urodziny obchodzi legenda chorwackiej piłki – Luka Modrić (rocznik 1985). Przed EURO zastanawiano się, czy wiekowy już pomocnik Realu Madryt dalej będzie występował w kadrze. – Decyzja należała do niego – opowiada Vrdoljak. – Umiejętności wciąż ma na wysokim poziomie. Gra na pozycji, na której nie potrzebuje, jak na przykład Cristiano Ronaldo czy Leo Messi, biegać z prędkością powyżej 35 km/h. Potrzebuje szybkich zawodników wokół siebie i takich ma w Realu: Mbappe czy Viniciusa. W reprezentacji Chorwacji takich zawodników brakuje i w tym tkwi problem naszej drużyny. Sądzę, że to jego ostatni rok w Madrycie. A co z kadrą? Ma u nas taki status, że czasem aż nie wypada pytać, kiedy skończy. Wtedy, kiedy uzna za stosowne – kończy wątek Vrdoljak.

Spotkanie z Polską zostanie rozegrane na Opus Arenie w Osijeku. – Nie mamy w kraju innego nowoczesnego stadionu, na którym można by rozgrywać poważne mecze. To wstyd na całą Chorwację, że na bazie wcześniejszych sukcesów, nie zbudowano choćby jednego obiektu z prawdziwego zdarzenia. Bo ten w Osijeku sfinansowali w dużej mierze Węgrzy. Stadion jest ładny, przypomina obiekt Jagiellonii – charakteryzuje Vrdoljak. – Na obiekt Maksimir w Zagrzebiu wstyd kogoś zaprosić, wygląda fatalnie, a po trzęsieniu ziemi trybuna wschodnia jest zamknięta i wyłączona z użytku. Ja już nie mam siły się tutaj kłócić. Przecież wiem, jak wyglądało to i wygląda w Polsce. Można budować obiekty etapami i grać, a w Chorwacji słyszę, że to niemożliwe – kończy rozczarowany Vrdoljak.

Lewandowski kluczem do sukcesu. "Postawiłem, że będzie królem strzelców"