Nieco ponad godzinę trwał w czwartek trening polskich pływaków na olimpijskim obiekcie w Londynie. Z zajęć zadowolony był trener Pawła Korzeniowskiego, Robert Białecki, który zapewnił, że forma jego podopiecznego rośnie.
– Olimpijskie przygotowania przebiegły praktycznie bez zakłóceń. Wszystko
idzie zgodnie z planem, forma Pawła rośnie. Dostał nawet opryszczki -
powiedział Białecki.
Gdy sportowiec jest u szczytu formy, obniża się nieco odporność jego
organizmu. Stąd zadowolenie szkoleniowca na widok zapalnych pęcherzyków na
twarzy Korzeniowskiego.
Mistrz świata z Montrealu 2005 na 200 m stylem motylkowym do igrzysk najpierw
przygotowywał się w amerykańskim ośrodku wysokogórskim w Flagstaff (Arizona),
a następnie w rodzinnym Oświęcimiu. Olimpijska pływalnia nie zrobiła wrażenia
ani na nim, ani na jego trenerze, bo... gościli na niej już podczas zimowych
zawodów.
– Jeśli chodzi o otoczenie basenowej niecki to poza dekoracją praktycznie nic
się od tamtego czasu nie zmieniło. Wtedy jedynie górna część trybun nie była
jeszcze gotowa i wszystko zasłaniała folia - zaznaczył Białecki.
Korzeniowski w eliminacjach swojej koronnej konkurencji wystartuje w
poniedziałek 30 lipca. Finał zaplanowano na następny dzień.