{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Skandal w Betclic 1 Liga. Kibice przerwali mecz Warta – ŁKS!
Do skandalu doszło podczas meczu 6. kolejki Betclic 1 Ligi pomiędzy Wartą Poznań a ŁKS-em Łódź. Kibice łodzian zakłócili starcie w Grodzisku Wielkopolskim, odpalając na murawę środki pirotechniczne. Spotkanie zostało przerwane na 20 minut.
👉 Sprawdź aktualną tabelę Betclic 1 Ligi
W spotkaniu Warty z ŁKS-em długo brakowało fajerwerków w postaci emocji na boisku. Klarownych akcji było jak na lekarstwo. Nomen omen te prawdziwe fajerwerki zostały odpalone przez kibiców łodzian w 21. minucie.
Piłkarze długo czekali na wznowienie spotkania, ale po tym jak coraz więcej środków pirotechnicznych wylądowało na murawie, arbiter Jarosław Przybył zaprosił zawodników do szatni. Na murawie nawet pojawiła się straż pożarna.
Po 20 minutach spotkanie zostało wznowione. Gdyby jeszcze raz kibice przerwali mecz z powodu wrzucenia środków pirotechnicznych, sędzia wręczyłby walkower na korzyść Warty.
Kibice ŁKS-u chcieli w ten sposób wyrazić swoją frustrację na kiepski początek sezonu swoich ulubieńców. Skandalicznym wybrykiem... zmotywowali ich do lepszej gry. Po przerwie ŁKS wcisnął "gaz do dechy". W 32. minucie na prowadzenie łodzian wyprowadził Andreu Arasa, a dwie minuty później trafienie pięknej urody dołożył Antoni Młynarczyk.
Tuż po przerwie Warciarze wykorzystali zamieszanie w polu karnym łodzian i za sprawą Jakuba Bartkowskiego strzelili kontaktowego gola. Odpowiedź ŁKS-u była bardzo szybka, bo w 51. minucie bramkę zdobył Stefan Feiertag. Cztery minuty później znów przewagę bramkową zniwelowali gospodarze, a pomógł w tym Bartosz Szeliga.
W 75. minucie ŁKS postawił kropkę nad "i", a gola na 4:2 strzelił Michał Mokrzycki. Łodzianie tym samym odnieśli premierowe zwycięstwo w sezonie i z dorobkiem czterech punktów opuścili strefę spadkową i awansowali na 13. miejsce. Warta spadła na 15. lokatę.
Stal dominuje, Polonia znów cieniuje
W pozostałych meczach 6. kolejki nie było niespodzianek. Rozpędzona Stal Rzeszów potwierdziła swoją dobrą formę w wyjazdowym starciu z Chrobrym Głogów. Biało-niebiescy w ciągu całego meczu oddali aż 20 strzałów. Po trzech z nich piłka zakotwiczyła w siatce. W 30. minucie worek z bramkami rozwiązał Jesus Diaz. Ten sam piłkarz ponownie wpisał się na listę strzelców w 59. minucie. W 74. minucie Mateusz Ozimek wlał nadzieję w serca miejscowych kibiców, ale ze wszelkich złudzeń odarł ich w 86. minucie Cesar Pena. Stal dzięki zwycięstwu awansowała na pozycję lidera pierwszoligowych rozgrywek.
Dół ligowej tabeli szoruje Polonia Warszawa. Czarne Koszule przegrały na wyjeździe z Kotwicą Kołobrzeg 0:1 po golu Michała Kozajdy z 41. minuty. Nie wykorzystały też faktu, że gospodarze od 77. minuty grali w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Zvonimira Petrovicia.