Natalia Kaczmarek na trzecim miejscu zakończyła bieg na 400 metrów podczas Diamentowej Ligi w Chorzowie. Po zawodach poinformowała, że po raz ostatni w tym sezonie wystąpiła na tym dystansie. – Jestem zmęczona – przyznała w rozmowie z Szymonem Borczuchem.
Dla Kaczmarek występ w Chorzowie był pierwszym od czasu igrzysk w Paryżu. Tam sięgnęła po brązowy medal, przegrywając wyłącznie z Marileidy Paulino z Dominikany i reprezentantką Bahrajnu Salwa Eid Naser. W Chorzowie kolejność na mecie była dokładnie taka sama.
– Bałam się tego startu, bo nie wiedziałam w jakiej formie są dziewczyny. Ja miałam natomiast świadomość, że moja nie jest idealna, w zasadzie wakacyjna. Ciśnienie po igrzyskach trochę zeszło i ciężko było się zmotywować. Ale gdy weszłam na stadion i usłyszałam doping, to prawie się rozpłakałam. Powiedziałam sobie, że nie mogę się poddać – powiedziała rekordzistka kraju.
26-latka w Chorzowie uzyskała wynik 49.95. Bieg rozpoczęła dość spokojnie i dopiero na finiszu udało jej się wyprzedzić Irlandkę Rashidat Adeleke. – Muszę przyznać, że było ciężko. Jak ruszyłam, to widziałam, że rywalki mi uciekają. Na ostatnią wyszłam trochę z tyłu, ale nie odpuściłam i cieszę się, że skończyłam w czołowej trójce – przyznała.
Kaczmarek przyznała, że czas po igrzyskach w Paryżu był dla niej niezwykle intensywny. Czas wypełniły jej wywiady, spotkania z kibicami i obowiązki sponsorskie. Choć podobne wydarzenia miały już miejsce po igrzyskach w Tokio, gdzie Kaczmarek sięgnęła po złoto w sztafecie mieszanej 4x400 metrów i srebro w tej samej konkurencji, ale wśród kobiet, to tym razem było jej o wiele trudniej. – Byłam trochę przygotowana na to, ale faktycznie po Tokio to wszystko rozłożyło się na kilka osób. Teraz miałam dużo więcej obowiązków i dużo więcej mnie to kosztowało – zdradziła.
Jak się okazuje nasza lekkoatletka w tym roku nie będzie już startować w swojej koronnej konkurencji. W związku z tym nie wystąpi w finale Diamentowej Ligi, który we wrześniu odbędzie się w Brukseli.
– Oj nie. To był mój ostatni start na 400 metrów w tym sezonie. Pojawię się jeszcze podczas mityngów w Białymstoku i Olsztynie, ale na innych dystansach. Na finał Diamentowej Ligi nie jadę. Czuję, że potrzebuję odpoczynku – zdradziła.
1
10.66
2
10.82
3
10.87
4
10.91
5
11.00
6
11.05
7
11.07
8
11.08
9
11.25
1
46.28
2
47.31
3
47.34
4
48.09
5
48.37
6
48.81
7
49.35
8
49.47
9
50.37
1
22.17
2
22.21
3
22.25
4
22.31
5
22.44
6
22.77
7
22.78
8
22.82
9
22.99
1
3:33.19
2
3:33.35
3
3:33.41
4
3:33.42
5
3:33.75
6
3:33.82
7
3:34.14
8
3:34.40
9
3:34.65
10
3:34.69
11
3:34.77
12
3:34.84
13
3:34.90
14
3:36.08
15
3:36.18
16
3:38.47
17
Did Not Finish
18
Did Not Finish
1
51.91
2
53.58
3
53.64
4
54.38
5
54.56
6
55.13
7
56.35
8
56.38
9
58.47
1
9.87
2
9.90
3
9.96(.952)
4
9.96(.958)
5
9.97
6
10.05
7
10.10
8
10.11
9
10.32
1
83.60
2
82.54
3
82.38
4
81.19
5
81.10
6
80.63
7
77.45
8
67.91
1
3:50.62
2
3:54.73
3
3:56.00
4
3:56.10
5
3:56.30
6
3:56.39
7
3:56.79
8
3:57.79
9
3:57.95
10
3:59.02
11
3:59.66
12
4:03.65
13
4:05.32
14
4:05.78
15
Did Not Finish
16
Did Not Finish
1
12.19
2
12.24
3
12.25
4
12.31
5
12.32
6
12.41
7
12.43
8
12.60
9
12.66
1
49.18
2
49.27
3
49.83
4
50.11
5
50.16
6
50.18
7
50.28
8
50.53
9
50.65
Komentarz:
Przemysław Babiarz, Sebastian Chmara