{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Jedno zderzenie, dwie kontuzje. Artur Jędrzejczyk i Kacper Tobiasz nie dokończyli meczu Legii ze Śląskiem. Konieczna była wyprawa do szpitala
Piotr Kamieniecki /Legia Warszawa straciła dwóch zawodników w ułamku sekundy. Niefortunne zderzenie Artura Jędrzejczyka z Kacprem Tobiaszem sprawiło, że obaj gracze musieli trafić w ręce lekarzy i nie dokończyli rywalizacji ze Śląskiem Wrocław.
Transfer wprost z Anglii. Nowy piłkarz Legii był już w... notesie Probierza
Zbliżała się końcówka pierwszej połowy meczu Śląska Wrocław z Legią Warszawa. Wydawało się, że sytuacja jest pod kontrolą. Piłkę po zagraniu rywali chcieli przejąć gracze stołecznej drużyny. Do futbolówki z bramki ruszał Kacper Tobiasz, ale w górę spoglądał też Artur Jędrzejczyk. Wystarczył ułamek sekundy, by obaj gracze zderzyli się ze sobą przed polem karnym i padli na murawę.
Piłkarze Legii Warszawa odwiezieni do szpitala
Opatrywanie obu zawodników Legii trwało na tyle długo, że sędzia Szymon Marciniak zakończył pierwszą połowę. Jako pierwszy z murawy podniósł się Tobiasz. Golkiper zaczął zmierzać w kierunku szatni, choć cały czas trzymał się za głowę i tamował krwawienie. Od razu rozgrzewkę wraz z Arkadiuszem Malarzem rozpoczął Gabriel Kobylak, rezerwowy bramkarz Wojskowych.
Medycy Legii znacznie dłużej pochylali się nad Arturem Jędrzejczykiem, który już upadając, miał zakrwawioną głowę. Ostatecznie kapitan stołecznej drużyny podniósł się i nie opuścił boiska na czekających noszach. Doświadczony obrońca schodził z murawy wsparty o fizjoterapeutów stołecznego klubu. Nic nie wskazywało, że pojawi się na murawie po przerwie. Intensywną rozgrzewkę rozpoczął też Radovan Pankow.
Nikogo nie dziwił fakt, że Jędrzejczyk i Tobiasz nie pojawiali się na murawie w drugiej połowie. Obrońca i bramkarz zostali zastąpieni przez Pankowa i Kobylaka, dla którego był to drugi mecz w sezonie. Wcześniej golkiper zaprezentował się na boisku w wyjazdowej konfrontacji z Caernarfon Town.
Obaj piłkarze Legii zostali odwiezieni na badania do jednego z wrocławskich szpitali. W trakcie meczu nie było wiadomości, jak długo będą musieli pozostać w placówce medycznej. Nie ma też konkretnych informacji na temat stanu zdrowia bramkarza i obrońcy. Trwa oczekiwanie na wyniki badań.
– Jędrzejczyk i Ziółkokowski w przerwie pojechali do szpitala na badania. Kacper został zszyty. Ma głęboką ranę na czole. Artur stracił przytomność na murawie. Czekamy na tomograf komputerowy. Do tej sytuacji jednak w ogóle nie powinno dojść… – żałował Goncalo Feio, trener Legii, który po meczu wypowiedział się o tej sytuacji. Portugalczyk przyznał, że trudno określić, jak długo może potrwać przerwa piłkarzy. – Nie rozmawiałem jeszcze z żadnym z nich – dodał szkoleniowiec Wojskowych.
Legia ma przed sobą wylot do Kosowa. Już w środę warszawianie ruszą na rewanżowe spotkanie IV rundy eliminacji Ligi Konferencji z Dritą Gniljane. Przy Łazienkowskiej Wojskowi wygrali 2:0.
AKTUALIZACJA
Według portalu Legia.net zarówno Tobiasz, jak i Jędrzejczyk wrócili z całym zespołem do Warszawy klubowym autokarem.