Ostatni hejt urósł do takiej wielkości, że nie dało się o nim nie myśleć, nie czytać komentarzy. Jest mi przykro. Uważam, że nie zasłużyłem na takie traktowanie – mówi Konrad Bukowiecki, który zakończył zmagania olimpijskie w Paryżu na kwalifikacjach pchnięcia kulą. 28. miejsce pozostawiło niedosyt. Do wyniku odnieśli się kibice, którzy nie kryli niezadowolenia.
Filip Kołodziejski, TVPSPORT.PL: – Jak ocenisz twoje rezultaty osiągane w ostatnich tygodniach?
Konrad Bukowiecki: – To nie są wyniki, z których powinienem być zadowolony. I nie jestem. Na tę chwilę chyba tak musi być. Jestem bliżej niż dalej dwudziestego metra. Mówiąc żartobliwie, forma od igrzysk olimpijskich w Paryżu jest zwyżkowa.
– Pojawiają się pytania, czy polscy kulomioci wrócą jeszcze na światowy poziom, by rywalizować z najlepszymi. Jaką masz na to odpowiedź?
– Każdy ma problemy, z którymi się boryka. U mnie i Michała Haratyka to przede wszystkim kwestia zdrowia. Pchnięcie kulą to nie jest najzdrowszy pomysł na spędzenie wolnego czasu. Mamy do czynienia z kontuzjogenną konkurencją. Mam dopiero 27 lat. To nie czas, by przestać trenować i kończyć karierę. Przede mną jeszcze ładnych parę lat w sporcie. Ci, którzy mnie lubią i nie lubią, jeszcze się ze mną pomęczą.
– Trudno było wrócić do reżimu treningowego?
– Po głównej imprezie motywacja spada. Drastycznie. Wiemy jednak, że są jeszcze mityngi po powrocie z Paryża. Mi trening nie sprawia przykrości. Lubię to robić. Nie mam problemu, by ćwiczyć.
– Kibice po waszym występie we Francji okazali niezadowolenie. Oliwy do ognia dolał twój wpis w mediach społecznościowych.
– Sam byłem w szoku, że urosło to do takiej skali. Nie spodziewałem się, że aż tyle osób będzie się mną interesować. To kwestia tego, że ludzie oglądający na co dzień piłkę nożną przywykli do krytykowania piłkarzy. Gdy leciały igrzyska w telewizji, przerzucili się na lekkoatletów, zapaśników i kolarzy. Niestety, nie do końca mają pojęcie o tych sportach. Post, który popełniłem, rozniósł się na szeroką skalę. Zasięgi poszły w miliony. Nie wiem, czy być z tego dumnym, czy nie. Poruszyłem tam temat hejtu na sportowców. Wychodzi na to, że każdy, kto nie wraca do kraju z medalem, jest do niczego.
– Takie podejście was boli?
– To przykre. Ludziom wydaje się, że żeby pojechać na igrzyska, wystarczy wysłać podanie do PKOl i tyle. Zupełnie tak nie jest. Jako młody chłopak uważałem, że ktoś, kto jedzie na najważniejszą imprezę czterolecia, ma dożywotni szacunek i chwałę. Teraz jest inaczej. Paradoksalnie, wyjazd na igrzyska sprawia, że jestem gorszy od tych, którzy tam nie jadą. Ludzie komentują, że nie było się na podium. Doszliśmy do absurdu. Gdybym nie poleciał do Francji, krytykowaliby mnie, że się nie dostałem.
– Ty sam nie miałeś łatwo w ostatnich miesiącach. Kontuzje pokrzyżowały wiele planów...
– Przez to, co przeszedłem w ostatnich latach, moim głównym celem było w ogóle pojechanie do Paryża. Ostatecznie byłem w topie na świecie. Jestem dumny, że po raz trzeci stałem się olimpijczykiem. Trzeba mierzyć siły na zamiary. Czołówka pcha po 22 metry. Mnie na tę chwilę na takie odległości nie stać. Gdyby pchnięcie kulą było sportem drużynowym, ustąpiłbym miejsca lepszej osobie, by pomogła całej ekipie. To jednak sport indywidualny. Walczyłem dla kraju, ale przede wszystkim dla siebie.
– Myślisz, że jest opcja, by podejście kibiców kiedyś się zmieniło?
– Ludzie mówią, mówili i mówić będą. Negatywne komentarze przeniosły się chwilowo na dyscypliny olimpijskie. Nie da się z tym walczyć. Internet jest na tyle szeroki, że można z piętnastu kont pisać, co się chce.
– Śledzisz zamieszanie, które toczy się na linii PKOl-Ministerstwo Sportu i Turystyki?
– Śledzę, ale nie chcę się wypowiadać na tematy, w których nie jestem w stu procentach pewny odpowiedzi. Nie jestem dobrym adresatem pytania. Jeśli chcą walczyć, niech walczą. Jeśli coś się zmieni na lepsze, fajnie. Czy potrzeba jest medialna wojna? Nie wiem.
– Wspomniany wcześniej post uruchomił największą falę hejtu w twoim życiu?
– Tak. Nie wiedziałem nawet, że tyle osób mnie zna. Wszystko zaczęło się, gdy ogłosiłem, że po raz trzeci jadę na igrzyska. Pytali, po co ja tam w ogóle jadę. Nie rozumiem tego do teraz. Ludzie, którzy nie przebiegli w życiu 100 metrów i nigdy nie mieli kuli w dłoni, wypowiadają się na tematy, o których nie mają pojęcia. Zapraszam każdego do wspólnego treningu. Dopóki ktoś nie liźnie tego sportu, nie wie, o co w nim chodzi. Zaznaczę jeszcze, iż oprócz hejtu dostałem też bardzo dużo miłych słów. Nie chcę o tym zapominać. Dziękuję tym próbującym zrozumieć, o co chodzi w zawodowym sporcie.
– Jak radzisz sobie z takimi momentami?
– Nie było tak, że nie mogłem spać przez komentarze. Generalnie mam to gdzieś. Staram się tym nie przejmować. Ostatni hejt urósł jednak do takiej wielkości, że nie dało się o nim nie myśleć, nie czytać komentarzy. Jest mi przykro. Uważam, że nie zasłużyłem na takie traktowanie. Nie mówię, że super wystartowałem w Paryżu i jestem z tego dumny. Jestem jednak dumny z tego, że jestem olimpijczykiem.
– Największe emocje powoli opadają. Masz już plan na kolejny sezon?
– Spokojnie. Najpierw chcę wziąć ślub. Potem pojechać na wakacje i naładować baterie.
*Rozmowa przeprowadzona w strefie mieszanej na Stadionie Śląskim.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (991 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.