– Osiągnęliśmy minimum, czyli 1/8 finału. Chociaż kto wie, co by było, gdyby Rafał nie trafił na późniejszego mistrza olimpijskiego – rozmarzył się Józef Baściuk, trener polskiego łucznika Rafała Dobrowolskiego, który na IO znalazł się wśród 16 najlepszych zawodników.