- To był smutny wieczór na londyńskim Stadionie Olimpijskim dla polskich ośmiusetmetrowców. Marcin Lewandowski i Adam Kszczot odpadli w półfinałach. – Nogi ewidentnie nie chciały mnie ponieść - mówił po biegu Kszczot.
Brązowy medalista mistrzostw Europy z 2010 roku zajął w swoim półfinale
trzecie miejsce z czasem 1.45,34. Mógł jeszcze liczyć na awans z grona
zawodników z najlepszym czasem, ale jego bieg był najwolniejszy i ostatecznie
zajął 12. lokatę.
– Wydawało się, że bieg układa się po mojej myśli, ale, jak się okazało, nie do końca. Wszystko wskazywało, że w półfinale będzie lepszy czas, tak jednak nie było – mówił Kszczot. Jak dodał, najwyraźniej nie trafił z formą na igrzyska.
– Problem w tym, że pobiegłem na maksa i nie przyniosło to jednak wyniku. Nie wiem, co się stało, nogi ewidentnie nie chciały mnie ponieść – dodał.
Krótko po nim pobiegł Lewandowski, który w swoim półfinale był czwarty, ale
uzyskał czas lepszy od kolegi z reprezentacji - 1.45,08. Opuszczając stadion rzucił okiem na tablicę wyników w tzw. mix zonie. Gdy tylko zobaczył, że do ósmego miejsca premiowanego awansem do finału zabrakło mu zaledwie 0,15 sek, zaklął i uciekł do szatni.
Najlepszy czas w półfinałach uzyskał Etiopczyk Mohammed Aman - 1.44,34.