{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Legia Warszawa może patrzeć na Ligę Konferencji z optymizmem. Rywale w zasięgu ekipy Goncalo Feio [KOMENTARZ]
Piotr Kamieniecki /Legia Warszawa trafiła w losowaniu Ligi Konferencji na rywali, z którymi po prostu musi walczyć. Poprzeczka przy Łazienkowskiej została zawieszona wysoko, a nowy format rozgrywek nie powinien utrudniać osiągnięcia konkretnego celu. Wojskowi muszą celować w awans!
👉 Skandaliczne zachowania w Kosowie. Zakłócona minuta ciszy przed meczem Legii
Legia nie pobudza swoich kibiców stylem gry. Na razie to pragmatyzm do kwadratu, który czasami zabija mecze, ale jednak daje oczekiwane wyniki. Wojskowi rozegrali w tym sezonie 12 spotkań. Efekt jest solidny – awans do Ligi Konferencji i miejsce w czołówce PKO BP Ekstraklasy. – Na fajerwerki przyjdzie czas – twierdzi Goncalo Feio, szkoleniowiec stołecznej ekipy. – Zapomniałbym o występie w Kosowie. Wierzymy w trenera, a styl? To proces, potrzeba trochę czasu – uważa Rafał Augustyniak.
Wojskowi wysoko zawiesili poprzeczkę. Jeszcze przed startem rozgrywek Feio podkreślał, że celem jest mistrzostwo i jesienna gra w Europie. W fazie grupowej Ligi Konferencji Wojskowi trafili na drużyny solidne, ale i takie, z którymi można walczyć i wygrywać. Już teraz trzeba jasno wyartykułować, że od Legii powinno się wymagać awansu i dalszej gry na arenie międzynarodowej w przyszłym roku.
Legia musi celować wysoko
Przy Łazienkowskiej uwagę przekierowuje się na wynik. Styl? O tym mało kto chce rozmawiać. Z jednej strony to całkiem zrozumiałe, bo kluczem mają być dobre rezultaty i sukcesy. Kiedy są wygrane, inne tematy chowają się w cień. Feio jest w tej chwili trenerem ze średnią punktów na poziomie 2,16 punktu na mecz. Historycznie lepiej radziło sobie tylko trzech trenerów: Dean Klafurić (2,27), Paweł Janas (2,23) oraz Józef Kałuża (2,18).
Feio regularnie podkreśla swoje ambicje i apeluje o to, by doceniać dotychczasowe osiągnięcia jego drużyny. Awansu należy pogratulować, ale w sporcie realne jest też to, że po jednym wyzwaniu natychmiast pojawia się kolejne. Dwa dni po losowaniu Ligi Konferencji dojdzie do meczu z Motorem Lublin. Po krótkiej przerwie na występy reprezentacji, Wojskowych czekać będzie seria konfrontacji z wymagającymi rywalami: Rakowem, Pogonią, Górnikiem i Jagiellonią.
Legia ma się rozwijać, więc trzeba od niej oczekiwać wiele. Tak będzie choćby w Europie. Przeszłość pokazała, że stołeczny klub potrafi walczyć. Dawno, bo już blisko 10 lat temu, Wojskowi potrafili wyjść z piekielnie trudnej grupy w Lidze Mistrzów (Real, BVB, Sporting) do Ligi Europy. W poprzednim sezonie warszawianie ograli Aston Villę czy AZ Alkmaar i także zagwarantowali sobie grę na arenie międzynarodowej wiosną. To przykłady obrazujące, że warszawski klub może celować wyżej, niż w samo pojawienie się w pucharach.
Rywale Legii w nowej odsłonie Ligi Konferencji są… ciekawi. Real Betis to siódmy zespół poprzedniego sezonu La Liga. Djurgardens jest drugie w Szwecji. Dynamo Mińsk przegrywa walkę o mistrzostwo Białorusi z Niomanem Grodno czy... Tarpediedą BiełAZ. FC Lugano zostało drugą ekipą Szwajcarii, a TSC Baćka Topola, finansowane przez węgierskie środki, było trzecie w Serbii, ale do czempionów z Czerwonej Gwiazdy straciło 21 punktów. Z kolei Omonia Nikozja doskonale rozpoczęła sezon na Cyprze i wygrała 6 z 7 meczów.
– Zrealizowaliśmy cel, bo awansowaliśmy do europejskich pucharów. Teraz możemy marzyć, by zajść w Lidze Konferencji jak najdalej – powiedział w Kosowie Feio. To jednak nie tylko kwestia pięknych myśli. Realizm pokazuje, że Legię spokojnie stać na to, by znaleźć się w gronie 24 drużyn, które przejdą dalej, a nie 12, która pozostanie w pokonanym polu.
Współczynnik UEFA wskazuje, że tylko Real Betis jest lepszy od Legii. Pozostali? Teoretycznie są gorsi. To oczywiście duże uproszczenie, ale nadchodzi też czas, by warszawski klub realizował ambicje nie tylko swoje, ale i kibiców i nie występował w roli Kopciuszka. Warszawian czekają mecze trudne. Przeciwników z niezłych lig, którzy często dysponują dużym potencjałem, nie da się lekceważyć, ale przy tym wszystkim po prostu trzeba celować w awans.
Czytaj więcej o Legii w Lidze Konferencji:
– Miał zagrać z Legią Warszawa w Lidze Konferecji. Zamiast tego... został zwolniony
– Życzenie piłkarza Legii spełnione? "Chciałem atrakcyjnych rywali"
– Mocne słowa po losowaniu. "Wymagam awansu od Legii i Jagiellonii"
– Legia poznała rywali w Europie. Kiedy kolejne mecze w Lidze Konferencji?