Sezon kończy się dla mnie tak, jaki cały był: czyli przykro. Tuż przed ostatnimi zawodami zobaczyłem wyłamane drzwi do komórki. Miałem w niej cały olimpijski sprzęt sportowy – mówi TVPSPORT.PL Robert Sobera, mistrz Europy w skoku o tyczce. Wrocławianin odbił się od drzwi Policji, więc apeluje: – pal sześć wartość pieniężną, chodzi o sentyment. Jeśli zobaczycie to na aukcjach, nie kupujcie.
Natalia Kaczmarek: ten rok jest dla mnie spełnieniem marzeń
Robert Sobera ma za sobą niełatwy sezon. Zimą z powodu choroby wycofał się z występu w halowych mistrzostwach świata w Glasgow, a później komplikacje zdrowotne przeciągnęły się o kilka miesięcy i zakończyły rozczarowaniem na igrzyskach w Paryżu. W niedzielę w Olsztynie 33-latek zakończył okres startowy, niestety zanim pojechał na Memoriał Ludwichowskiego, odkrył, że został okradziony.
Robert Sobera okradziony z olimpijskiego sprzętu. Policja kazała przyjść później
– Wróciłem w piątek z treningu i zorientowałem się, że moja komórka lokatorska w budynku ma wyłamane drzwi i rozwalony zamek. Z wnętrza o dziwo nie zniknęły m.in. rakieta do tenisa, zimowe opony czy bagażnik na dach samochodu – rzeczy, które z pewnością mają jakąś wartość rynkową. Nie tknięto też rzeczy, które zostały po remoncie, ale to akurat zrozumiałe. Dużo gorzej, że straciłem torby i wszelkiego sprzętu z igrzysk olimpijskich z Tokio ani Paryża. W pomieszczeniu znajdowały się całe kolekcje, jakie PKOl przekazywał nam przed tymi zawodami. Kilkadziesiąt elementów garderoby, włącznie z dresami, butami, strojami wyjściowymi itd. Zabrano mi pamiątki z najważniejszych imprez, w jakich brałem udział jako lekkoatleta – opowiada TVPSPORT.PL wrocławianin.
Robert ironizuje, że dwie puste torby olimpijskie przetrwały, tylko dlatego że akurat pożyczył je na wakacje rodzicom.
– Tylko że najcenniejsze było to, co w ich środku. Nie wiem, jaką wartość mają te rzeczy na rynku: może kilka tysięcy, może kilkanaście. Ale pal sześć te wszystkie pieniądze. To dla mnie naprawdę są istotne pamiątki – podkreśla.
Sobera nie ma wielkich nadziei na odzyskanie sprzętu, niemniej i tak zamierza zgłosić sprawę na Policję, bo – zaznacza – tak trzeba. Choćby z uwagi na, jak sam twierdzi, postawę obywatelską.
– Nie tylko moja komórka została ograbiona. Mieszkam w takiej okolicy, że włamania niestety nie są czymś nadzwyczajnym. To ma znaczenie o tyle, że nie jest trudno sprawdzić, kiedy nie ma mnie w mieszkaniu, zwłaszcza w sezonie startowym. Nie mam pojęcia, co dalej taki złodziej robi z tego typu rzeczami. Zapewne będzie próbował je sprzedawać. Stąd moja prośba: jeżeli ktokolwiek zobaczy, że w Internecie można kupić coś z olimpijskich kolekcji, odezwijcie się. Może chociaż tak uda się namierzyć sprawców.
Ten sezon miał być inny. Zamiast walczyć o rekord, Sobera walczył o zdrowie
W Olsztynie Sobera pokonał poprzeczkę na wysokości 5,50 metra. Wcześniej w tym sezonie najwyżej udało mu się skoczyć 5,72 m. Aspiracje, jak sam podkreśla, były dużo wyższe.
– Powiedzieć, że to było gorzkie lato, to jak nic nie powiedzieć. Ale nie chcę się już denerwować – mówi.
Mistrz Europy z Amsterdamu 2016 liczył przede wszystkim, że w Paryżu awansuje do finału. A wcześniej, że uda mu się pokonać 5,82 m, co zresztą byłoby jego rekordem życiowym. Dużo pracował nad techniką i rytmem skoku, wypracował powtarzalność ruchową. Zaliczył obiecujący okres przygotowawczy, przyłożył się do diety, suplementacji, pracował w spokoju, z zapałem i przy niezłym zdrowiu. Niestety, ostatnie opuściło go w marcu.
– Przed Glasgow złapała mnie kolejna infekcja i przez nią musiałem się wycofać z HMŚ. Niestety, diagnozy nie postawiono aż do czerwca. To długo. Wreszcie po wielu tygodniach wyszło na to, że zaraziłem się paciorkowcem. A wcześniej walczyłem do tego z półpaścem. Po każdym treningu miałem bóle głowy, mięśni, ścięgien, byłem sztywny. I tyle zostało z mojego nastawienia do bicia życiówki, że ciężko było w ogóle wstać z łóżka – opisuje lekkoatleta.
Kiedy sezon trwał w pełni, a okres na wypełnienie twardego minimum na Paryż dobiegał końca, Sobera występował w zawodach, jednocześnie kurując się antybiotykami. To nie mogło skończyć się dobrze na igrzyskach i zgodnie z przewidywaniami nie skończyło. W tym kontekście skoki na 5,72 m i tak brzmią jak sukces.
Siły na życiówkę jeszcze są. Po wakacjach wróci ochota, żeby to udowodnić
Sobera, który jako junior był ścisłą światową czołówką i jednym z najbardziej obiecujących polskich lekkoatletów ze swojego pokolenia, wrócił na niezły poziom po szeregu problemów. Wśród nich było kilka pęknięć tyczek i mniej lub bardziej uciążliwych kontuzji. To m.in. dlatego jego rekord życiowy – 5,81 m z Berlina – w lutym może obchodzić okrągłe dziesięciolecie.
– Nie młodnieję, to jasne, bo czuję, że to lato przeorało mnie do granic. Chwilowo mam w sobie sporo żalu, ale może odpoczynek od treningów dobrze mi zrobi. Zwykle tak było. Czuję, że mam jeszcze w sobie motywację i potencjał, aby rozprawić się z tamtą życiówką. Tak wynikało z treningów, jeszcze tych sprzed zakażenia. Mając 33 lata, da się jeszcze być w pełni sił i formy. Mam nadzieję, że w sezonie 2025 to wszystko pokażę na skoczni.
Jedynym polskim tyczkarzem, który tego lata wzbił się na ponad 5,80 m, był Piotr Lisek. Wysokość 5,50 m oprócz nich pokonał jeszcze tylko Paweł Wojciechowski, który zakończył już sportową karierę. Na poziomie 5 m dotąd w tym roku mamy w sumie ośmiu zawodników. To mało.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1012 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.