Kto nowym trenerem Huberta Hurkacza? "Idealnym kandydatem będzie... były trener Djokovicia

👉 Hubert Hurkacz zmienia trenera. "Nie mogę powiedzieć, że ta decyzja mnie zdziwiła"

Tegoroczna edycja US Open miała być dla Hurkacza szczególna. Liczono, że Polak wreszcie – po kilku niepowodzeniach – zdoła przebrnąć przez drugą rundę imprezy. Tak się jednak nie stało: wrocławianin okazał się wyraźnie słabszy od Jordana Thompsona. Ku zaskoczeniu społeczności tenisowej, niedługo później ogłosił, że w Nowym Jorku po raz ostatni współpracował z Craigiem Boyntonem, czyli trenerem, który opiekował się jego karierą od 2019 roku.

– Jeśli chodzi o sam moment rozstania Huberta z Craigiem Boyntonem, to na pewno jest on w pewnym stopniu zaskakujący. Raczej jesteśmy przyzwyczajeni, że do takich zmian dochodzi w przerwie między sezonami, szczególnie, jeśli mowa o tak wieloletniej współpracy. Polak od lat uchodzi za wielkiego profesjonalistę i wzór do naśladowania, więc po prostu zaufałbym mu. Nie zastanawiałbym się, czy to dobry moment na taką decyzję i jest za wcześnie, bądź za późno. Zakładam, że wycisnęli z tej współpracy maksimum, wdarła się stagnacja, może brak wizji na dalszy rozwój – tych czynników może być tysiące. Dopóki Hubert nie powie więcej na ten temat, to wszystko z naszej strony będzie tylko gdybaniem – zaczął trenerujący Urszulę Radwańską Gadomski.

Gdy Hurkacz i Boynton rozpoczynali współpracę, Polak zajmował 67. miejsce na świecie i nie miał na swoim koncie tytułu zdobytego na poziomie ATP. Obecnie może się poszczycić ośmioma turniejowymi triumfami, a w najlepszym momencie kariery plasował się na 6. miejscu w rankingu ATP.

Natychmiast po decyzji Hurkacza rozpoczęła się dyskusja, kto mógłby zastąpić Amerykanina w roli trenera najlepszego polskiego tenisisty. – Nie wgłębiając się w to, jak aktualnie wygląda rynek trenerski – którzy szkoleniowcy są wolni, którzy byliby zainteresowani współpracą z Hurkaczem – w formie zabawy stawiałbym na Gorana Ivanisevicia jako idealnego kandydata na nowego trenera – zaproponował Gadomski.

Ivanisević to legenda światowego tenisa. 52-letni Chorwat w trakcie kariery wygrał 22 turnieje cyklu ATP w singlu i dziewięć w deblu. Był światowym numerem dwa, a w 2001 roku wygrał wielkoszlemowy Wimbledon. Znakomicie sprawdził się w roli trenera – najpierw jako szkoleniowiec Marina Cilicia, a następnie Novaka Djokovicia.

– Jeśli Hubert będzie szukać czegoś nowego, to Ivanisević ma zupełnie inną osobowość niż Boynton. Posiada ogromne doświadczenie – zarówno trenerskie, jak i zawodnicze. Podczas pracy z Novakiem Djokoviciem wielce wpłynął na rozwój jego serwisu oraz gry wolejowej. Wiadomo, że Hurkacz posiada jeden z najlepszych, jak nie najlepszy serwis na świecie, ale może ktoś taki pokazałby mu coś nowego, byłby w stanie jeszcze wyszlifować ten diament. Sam fakt możliwości pracy z kimś, kto na własne oczy widział, jak funkcjonuje Djoković, jest wielkim argumentem. A sam Ivanisević mógłby spróbować przenieść pewne elementy z tamtej współpracy – kontynuował.

Chorwat był szkoleniowcem Djokovicia przez pięć lat. Ich drogi rozeszły się pod koniec marca tego roku. – Nie mam pojęcia, czy najlepszy polski tenisista byłby gotowy na podjęcie takiej współpracy, ale zakładam, że zdecydował się na zmianę po to, aby grać o wielkie rzeczy w Wielkich Szlemach. A Ivanisević byłby idealnym kandydatem do tego, aby pomóc mu w tym – może przede wszystkim na Wimbledonie? Jaka by nie była decyzja Hurkacza, raczej nie musimy się o nią martwić, bowiem w przeszłości przyzwyczaił nas do tego, że wie, co robi – podsumował Gadomski.

Hurkacz po nieudanym US Open do gry wróci w Azji, gdzie planuje wystąpić w kilku turniejach. Siódmy obecnie tenisista świata znalazł się na listach startowych do imprez w Chengdu, Tokio oraz Szanghaju.