Jonathan Tah nie przedłuży wygasającego w czerwcu 2025 roku roku kontraktu z Bayerem Leverkusen. Stoper mistrzów Niemiec ujawnił swoją decyzję, motywując ją chęcią postawienia przed sobą nowych wyzwań. Jego pozyskaniem już teraz zainteresowane są władze Bayernu Monachium oraz Barcelony.
Rozpoczęty sezon jest już dziesiątym, który Tah rozgrywa w barwach Bayeru. 28-latek do Leverkusen w lipcu 2015 roku, przechodząc z Hamburga za 9,5 miliona euro. Sezon 2023/24 przyniósł mu pierwsze trofea w karierze – mistrzostwo oraz Puchar Niemiec.
Być może dlatego obrońca uznał, że to najlepszy czas na kolejny rozdział kariery. W wywiadzie udzielonym "Sueddeutsche Zeitung" potwierdził to, o czym mówiło się już wcześniej. Zawodnik nie przedłuży obecnej umowy, co oznacza, że zimowe okienko transferowe będzie ostatnim, w którym Bayer będzie mógł sprzedać piłkarza. Jeśli tak się nie stanie, latem przyszłego roku Tah zmieni barwy klubowe bez kwoty odstępnego.
– Moja decyzja jest jasna. Wiąże mnie umowa do 2025 roku i do tego czas będę dawał wszystko Bayerowi. Piłkarska kariera jest krótka i zawsze uważałem, że trzeba wyciągnąć z niej tyle, ile się da. Chcę sprawdzić możliwości, które przede mną stoją – powiedział zawodnik. – Przeżyłem z Leverkusen wzloty i upadki. Miniony sezon był fantastyczny, wygraliśmy prawie wszystko. Uznałem, że jeśli przedłużę teraz kontrakt, będę grał w Bayerze aż do 30-stki, a może i 40-stki... – stwierdził.
W rozmowie z niemieckimi mediami stoper przyznał, że już teraz wie o zainteresowaniu ze strony Bayernu Monachium, lecz nie jest to jedyny klub chcący go pozyskać. Dziennikarze "Mundo Deportivo" donoszą, że Tahowi badawczo przyglądają się szefowie Barcelony. Dla targanego finansowymi problemami katalońskiego klubu piłkarze z wygasającymi kontraktami są prawdziwymi okazjami na rynku transferowym.