Niektóre mecze oglądam tylko po to, by zobaczyć Roberta Lewandowskiego. W Dinamie gram z najlepszym chorwackim napastnikiem od lat i marzę o tym, by trafić do reprezentacji. Na razie przeżywam jeden z najważniejszych momentów w karierze – opowiada w rozmowie z TVPSPORT.PL Sandro Kulenović, który wraz z klubem z Zagrzebia awansował do Ligi Mistrzów. Były gracz Legii Warszawa opisuje także swoich kolegów z drużyny, którzy w niedzielę mogą zmierzyć się z Polską w Lidze Narodów. Transmisja spotkania w TVP.
KORESPONDENCJA Z CHORWACJI
Piotr Kamieniecki: – Nadal możemy rozmawiać po polsku?
Sandro Kulenović, napastnik Dinama Zagrzeb: – Trochę już zapomniałem. Nie mam z kim rozmawiać po polsku na co dzień, więc znajomość języka nieco cierpi.
– Znajomości z legijnych czasów nie pomagają?
– Czasami mam jeszcze kontakt z Sebastianem Szymańskim czy Mateuszem Wieteską. Obaj akurat są powołani do polskiej kadry na wrześniowe mecze Ligi Narodów.
– Polska ma się czego obawiać przed spotkaniem z Chorwacją?
– Regularnie oglądam mecze waszej kadry, bo gra tam kilku zawodników, z którymi występowałem. Do tego dochodzi kwestia tego, że bardzo lubię obserwować Roberta Lewandowskiego. Intryguje mnie jego styl gry, zresztą podobnie jest w przypadku Harry'ego Kane’a.
Zdarza się, że oglądam niektóre mecze, także Barcelony, tylko po to, by zobaczyć występ Lewandowskiego. Trudno go nie lubić, bo to kapitalny napastnik. Spodziewam się, że zagra przeciwko Chorwacji. To na pewno będzie trudny mecz. Macie naprawdę dobrą reprezentację!
– Jakie masz odczucia dotyczące polskiej kadry?
Na pewno zmienił się styl gry w porównaniu do poprzednich miesięcy. Polska ma bardzo dobrych piłkarzy w wielu znanych klubach i sądzę, że z czasem wasze wyniki będą coraz lepsze. W Chorwacji też potrzebny był czas, by pewne rzeczy zaskoczyły. Nadszedł mundial w 2018 roku i... pojawił się medal.
– Oczekiwania na ostatnich mistrzostwach Europy były większe? Stanęło na pożegnaniu z turniejem po fazie grupowej.
– Oczekiwania pewnie były większe, ale nie da się ciągle świętować sukcesów. Na dwóch ostatnich mundialach zdobywaliśmy medale. Pamiętajmy, że mówimy o kraju, w którym mieszka raptem cztery miliony osób. Trudno to porównać do ludności w Polsce czy Francji, gdzie też były większe oczekiwania. Uważam, że zawsze musi zdarzyć się turniej, na którym pójdzie gorzej. Tak było teraz w naszym przypadku, ale to normalne i trzeba zaakceptować taki stan rzeczy. Wierzę jednak, że wygramy. Skoro rezultaty na Euro 2024 nie były dobre, to... czas wrócić teraz do notowania dobrych wyników.
– Pojawił się jakikolwiek temat powołania cię do chorwackiej kadry? Dostawałeś takie sygnały ze sztabu kadry?
– Chorwackie media wspominały, że mogę dostać powołanie. Na razie to się nie stało, ale intensywnie pracuję, by dostąpić takiego zaszczytu. To byłoby spełnieniem marzeń. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się zagrać w reprezentacji naszego kraju.
– Na razie w reprezentacji jest kilku twoich kolegów z Dinama.
– To świetni piłkarze! Petković to najlepszy chorwacki napastnik od dobrych... stu lat. Regularnie gra w Dinamie i kadrze. Marko Pjaca? Hit. Grał w Juventusie czy Schalke. Jest mega zawodnikiem. W przeszłości miewał problemy z kontuzjami, ale już od dawna jest pod tym względem dobrze. To wielka sprawa, że gra z nami w Dinamie, bo jest po prostu niesamowitym zawodnikiem.
Do tego dochodzą młodzi Petar Sucić czy Martin Baturina, który już teraz wyceniany jest na około 20 milionów euro. Miał ostatnio ofertę z Fiorentiny, ale trudno było się z nim rozstać przed Ligą Mistrzów, w której czeka nas osiem meczów. Ma 21 lat i jest przyszłością chorwackiej kadry. Nie zdziwię się, jeśli zagra w pierwszym składzie z Polakami. Już teraz jest graczem, który może pomagać reprezentacji.
– Grałeś też z Dominikiem Livakoviciem, który jest pewniakiem w chorwackiej bramce. W Polsce jest akurat dyskusja o golkiperach, bo karierę zakończył Wojciech Szczęsny.
– Livaković to bardzo dobry bramkarz. Znam go od dawna z czasów Dinama i jest świetny na swojej pozycji. Dodatkowo to fajny człowiek. Od zawsze był graczem, który mocno pracował na treningach. Jest pewną "jedynką" w naszej kadrze i widać to też po jego występach w wielkich turniejach.
– W tym sezonie będziesz miał okazję posmakować Ligi Mistrzów. Dinamo Zagrzeb awansowało tam po bojach z Karabachem Agdam. Dołożyłeś solidną cegiełkę, bo strzeliłeś dwa gole w pierwszym meczu.
– To bardzo ważny moment w mojej karierze, ale też w życiu. Urodziłem się w Zagrzebiu, dorastałem też w tym mieście. Wychowywałem się w juniorach Dinama i teraz mogę grać w pierwszym zespole. To dla mnie najważniejszy klub, który ma specjalne miejsce w sercu. Strzelenie dwóch goli z Karabachem było absolutnie wyjątkowym momentem. Strasznie cieszyłem się z tego, że w taki sposób pomogłem drużynie. Nie mogę się teraz doczekać występów w Lidze Mistrzów, bo czeka nas wiele ciekawych meczów z mocnymi rywalami.
– Jak można opisać twoją obecną pozycję w hierarchii Dinama?
– Mamy w składzie Bruno Petkovicia. Jest w tym zespole od sześciu lat. To nasz wicekapitan, który regularnie gra w kadrze. Nie będzie przesadą stwierdzenie, że to najlepszy chorwacki napastnik. To po prostu kapitalny zawodnik. Czasami gramy w duecie, kiedy trener stawia na system z dwoma atakującymi. Innym razem wchodzę na murawę za niego. Wspólne występy są świetną sprawą, bo wiele się od niego uczę. Dodatkowo o współpracy mogę mówić w samych superlatywach. Staję się dzięki niemu lepszym zawodnikiem.
– Droga do dość regularnej gry w Dinamie wiodła przez wypożyczenie. Sporo ogrywałeś się w Lokomotivie Zagrzeb. To był istotny czas?
– Zdecydowanie. Zagrałem tam ponad 70 meczów i strzeliłem 24 gole. Mogłem liczyć na regularne występy i to było bardzo istotne dla mojego rozwoju oraz kariery. Kiedy jesteś młody, to kluczowa jest częsta gra. Tylko w ten sposób da się nabierać niezbędne na tym poziomie doświadczenie. Mocno pracowałem, występowałem i to przekładało się na rozwój.
– Regularnie pojawiały się też informacje o możliwym transferze. Łączono cię z klubami z Włoch oraz MLS. Ile było w tym prawdy?
– Mam wrażenie, że co roku pisze się o transferze Kulenovicia. Plotki pojawiają się regularnie, ale zapewniam, że nie wszystko co pisze się w internecie jest prawdziwe. Fakt faktem, miałem kilka ofert. Zdarzały się rozmowy z klubami. Kluczowy jest jednak fakt, że... nie chciałem odchodzić z Dinama. Mam cel, by być ważnym piłkarzem w Zagrzebiu. To po prostu część moich marzeń, a lubię je spełniać. Wierzę, że w moim obecnym klubie mogę się dalej rozwijać, grać i strzelać gole.
– Wobec takich słów domyślam się, że lipcowe przedłużenie kontraktu dało wiele radości?
– Oczywiście. Miałem rok do końca dotychczasowej umowy, a teraz kontrakt będzie obowiązywał przez kolejne trzy lata. To zdecydowanie dodaje piłkarzowi spokoju oraz pewności. Można poczuć zaufanie ze strony klubu. To dla mnie bardzo istotne.
– W 2016 roku trafiłeś z juniorów Dinama do Legii Warszawa. Trzy lata później wracałeś, a Chorwaci płacili za ciebie blisko dwa miliony euro. Jakie miejsce we wspomnieniach zajmuje czas spędzony w polskim klubie?
– Czas szybko leci, bo minęło już pięć lat od mojego odejścia z Warszawy. Nie mam jednak wątpliwości, że to był wyjątkowy czas. Stawiałem w Polsce pierwsze kroki w seniorskiej piłce. Jako nastolatek zagrałem blisko 40 meczów w barwach Wojskowych. To było niezwykle ważne.
Legia to najlepszy i największy klub w Polsce. Nie zmienia tego fakt, że przez ostatnie 2-3 lata w Warszawie nie było mistrzostwa. Poznałem to środowisko, wiem o oczekiwaniach i to zdecydowanie pomagało w rozwoju. Występy przed takimi kibicami z pewnością przełożyły się na moją dalszą karierę. Strasznie dobrze to wspominam. Na pewno poznałem też, czym jest gra z olbrzymią presją ze strony fanów i dziennikarzy. Przyznaję, że czasami dodawało to trudności, ale było też świetnym doświadczeniem, które mocno pomaga w trakcie kariery.
– Specyficznym doświadczeniem była zapewne końcówka w Legii. Trener Aleksandar Vuković obdarzył cię dużym zaufaniem. Wokół toczyła się dyskusja o Carlitosie i ataku drużyny. To wszystko brzmi jak wspomniana nauka gry z dodatkową presją.
– Taka już jest piłka. Przyznaję, że nie wspominam już tamtego czasu. Nie patrzę na to na pewno, jak na coś złego. Na pewno mam wiele argumentów, by pamiętać o czasie w Legii. Mam wiele świetnych wspomnień, bo dobrze czułem się w Warszawie i pośród kolegów z drużyny.
Trener Vuković faktycznie dał mi wiele zaufania i pewności. To jeden z najlepszych trenerów, z którymi w życiu pracowałem. Mam z nim wiele miłych wspomnień. To było bardzo istotne dla młodego zawodnika wchodzącego do seniorskiego futbolu.
Czytaj więcej na temat zgrupowania reprezentacji Polski:
– Kłopot reprezentanta Polski? Probierz może z niego zrezygnować
– Ruszyła walka o schedę po Szczęsnym. Skorupski zdobył pole position... bez gry?
– Kontuzje po meczu ze Szkocją. Wiemy co z Lewandowskim i Zielińskim!
– Zaskakujące słowa o kadrowiczu. "Co musi poprawić? Wszystko!"
– "Jego gra wołała o pomstę do nieba". Mocna krytyka po meczu ze Szkocją
Liga Narodów UEFA 2024/25, mecz Chorwacja – Polska [szczegóły transmisji]
Kiedy mecz: 8 września (niedziela), godzina 20:45
Gdzie oglądać: od 18:45 w TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej, Smart TV, HbbTV, od 20:20 w TVP 1
Komentatorzy: Jacek Laskowski, Robert Podoliński
Prowadzący studio: Paulina Chylewska (Warszawa), Kacper Tomczyk (Osijek)
Reporterzy: Hubert Bugaj, Maja Strzelczyk (Osijek) oraz Aleksander Roj, Marcin Feddek (analiza)
Goście/eksperci: Jakub Wawrzyniak, Adrian Mierzejewski, Łukasz Trałka, Rafał Ulatowski (analiza) oraz Grzegorz Mielcarski (Osijek)
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1009 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.