Reprezentacja Polski przegrała na wyjeździe z Chorwacją 0:1 (0:0). Sprawdź, jak oceniliśmy występ polskich piłkarzy w tym spotkaniu.
Oceny reprezentantów Polski po meczu z Chorwacją:
Łukasz Skorupski – 6
Jego czujność już w pierwszych minutach sprawdził Caleta-Car, uderzając głową po rzucie rożnym. W pierwszej połowie Polak nie miał wiele pracy, broniąc jeszcze łatwy strzał z dystansu i wyskakując do dośrodkowania. Gorąco zrobiło się po zmianie stron. W opinii wielu mógł zachować się lepiej przy rzucie wolnym, który Luka Modrić zamienił na bramkę. Kilka razy uchronił jednak Polaków przed stratą bramki, zatrzymując Petkovicia w sytuacji sam na sam czy też broniąc strzał Kovacicia.
Jan Bednarek – 4
W pierwszej połowie złapał żółtą kartkę po taktycznym faulu. Na tle rywali za wolny, brakowało momentami doskoku do przeciwnika... a gdy czasem wychodził bardziej do przodu, zostawiał wyrwę, którą przy szybkich akcjach Chorwatów musieli łatać koledzy.
Sebastian Walukiewicz – 3
W pierwszej połowie kilkukrotnie mając okazję do szybszego wyjścia z kontrą zwalniał, zatrzymując akcję i podając do tyłu. To jednak najmniejszy problem z występem stopera. Walukiewicz miał ciężkie życie z niezwykle aktywnym Matanoviciem. Snajper kilkukrotnie wyprzedzał naszego obrońcę, dochodząc do sytuacji strzeleckich. Wprawdzie Chorwat zszedł z boiska bez gola na koncie, ale to on wyprzedzając Walukiewicza wywalczył rzut wolny, po którym padł gol. W końcówce oddał niezły strzał głową po centrze Jakuba Modera.
Paweł Dawidowicz – 3
Długimi fragmentami grający najwyżej z trójki naszych stoperów. Niewiele jednak z jego wyjść wynikało. W pierwszej połowie kilka udanych interwencji, lecz po przerwie i straconej bramce gra obrońców totalnie się posypała. Chwilę po golu Modricia był jednym z tych, z którymi zabawił się Matanović, uderzając w poprzeczkę.
Nicola Zalewski – 7
Forma z Glasgow została. Zawodnik Romy raz po raz wdawał się w dryblingi, czując się równie komfortowo w ataku, jak i wychodząc spod pressingu spod własnego pola karnego. Marko Pjaca nie miał z nim lekko – w jednej z sytuacji musiał ratować się faulem na żółtą kartkę. Starał się napędzać grę Polaków, jednak w dużej mierze musiał polegać wyłącznie na sobie. Najlepszym tego była akcja z końcówki meczu, gdy musiał wdać się w drybling we własnym polu karnym i rozpocząć kontratak biało-czerwonych.
Piotr Zieliński – 5
Znów ustawiony bardzo głęboko – obrazki, gdy tworzył praktycznie linię ze stoperami, nie były w tym meczu rzadkością. Na własnej połowie nie popełnił większych błędów. Gdy decydował się na rajdy, bywało groźnie. W pierwszej połowie zainicjował bodaj najlepszą akcję Polaków, którą zepsuł Robert Lewandowski. Prostopadłym podaniem uruchomił też Szymańskiego. Akcentów ofensywnych było jednak za mało.
Kacper Urbański – 4
Obiecujący początek, jednak potem było już tylko coraz gorzej. W pierwszej połowie starał się pracować na całej szerokości boiska, nie brakowało też powrotów na własną połowę... choć nie zawsze z dobrym skutkiem, bo strat było sporo. Urbański nie był w stanie wdać się w wyrównaną walkę fizyczną z mocnymi Chorwatami.
Sebastian Szymański – 6
Podobnie jak w przypadku Urbańskiego – zaczął dobrze, lecz z czasem gasł. Po jego dwóch odbiorach Chorwaci musieli ratować się faulami na żółtą kartkę. Ofiarnie wrócił się za Modriciem, wchodząc dwoma czystymi wślizgami w jednej akcji. Zabrakło jednak trochę konkretów z przodu, choć i tak na tle słabych kolegów był obok Zalewskiego nieco jaśniejszym punktem w linii pomocy.
Jakub Kamiński – 5
Zaczął elektrycznie. Najpierw dał się objechać Modriciowi na skrzydle, chwilę później źle obliczył lot piłki we własnym polu karnym, powodując zamieszanie po centrze z prawej strony. Próbował podłączać się do akcji ofensywnych, lecz poza jednym czy drugim wywalczonym rzutem rożnym niewiele z tego wynikało.
Mateusz Bogusz – 3
Podczas tego zgrupowania uwaga wielu fanów skupiona była właśnie na Boguszu. Debiutant w kadrze nie miał łatwego wejścia, non stop czując na karku oddech Josko Gvardiola. Bogusz starał się zmieniać strony, lecz miał problemy z utrzymaniem się przy piłce. Pierwsze doświadczenie z biało-czerwoną koszulką było dla niego dosyć brutalne.
Robert Lewandowski – 4
Długimi fragmentami zupełnie niewidoczny. O wiele mniej ruchliwy w pressingu niż Bogusz, Urbański czy Szymański. W pierwszej połowie jego fatalne podanie zmarnowało potencjalnie groźną kontrę Polaków, w której atakowaliśmy czterema piłkarzami na trzech obrońców. W drugiej połowie pokazał błysk, ładnie przyjmując piłkę przy asyście dwóch obrońców i uderzając w poprzeczkę. Jeśli chodzi o pozytywy, to tyle.
REZERWOWI:
Jakub Moder – 4
Po wejściu miał rozruszać grę Polaków z przodu, lecz poza jedną centrą zakończoną strzałem Walukiewicza nie wyróżnił się niczym szczególnym. Można mieć też zarzuty co do celności podań.
Bartosz Slisz – 3
Jeśli zawodnik wchodzi na plac gry w okolicach 60. minuty i daje się wyprzedzać w okolicach 30-40. metra przez rywali grających od początku, to mówi niestety wiele. Pomocnik reprezentacji w kilku sytuacjach był statystą podziwiającym ataki Chorwatów z dogodnego miejsca na boisku.
Karol Świderski – 4
W końcówce dosyć niespodziewanie stanął przed szansą strzelenia wyrównującego gola, lecz przy sytuacyjnej piłce nie był w stanie lepiej jej uderzyć. Nie udało mu się odczarować gry Polaków pod bramką rywali.
Jakub Piotrowski, Przemysław Frankowski – grali zbyt krótko, aby ich ocenić.
Komentarz:
Jacek Laskowski, Robert Podoliński