Przejdź do pełnej wersji artykułu

Mateusz Bogusz zaczął grę w reprezentacji Polski od mocnej weryfikacji. Jaki sygnał dał w trakcie debiutu?

/ Mateusz Bogusz zadebiutował w reprezentacji Polski w spotkaniu z Chorwacją w Lidze Narodów (fot: PAP) Mateusz Bogusz zadebiutował w reprezentacji Polski w spotkaniu z Chorwacją w Lidze Narodów (fot: PAP)

Mateusz Bogusz zadebiutował w niedzielę w reprezentacji Polski w meczu Ligi Narodów z Chorwacją. Pomocnik po raz pierwszy mógł zostać zweryfikowany na wysokim poziomie w Europie. Jaki był efekt?

👉 Polscy kibice wywiesili transparent na stadionie w Osijeku. "Szczęsny..."

Czytaj też:

Luka Modrić, a w tle Robert Lewandowski (fot. PAP)

39-letni Luka Modrić pogrążył reprezentację Polski. A mogło być jeszcze gorzej...

Bogusz był najbardziej oczekiwanym piłkarzem w reprezentacji od zakończenia mistrzostw Europy. Wielkie wrażenie robiły jego liczby w amerykańskim Los Angeles FC – tylko w tym sezonie zdobył 17 goli i miał siedem asyst w 36 spotkaniach. 23-latek otrzymał w końcu powołanie, ale na zgrupowanie dotarł z opóźnieniem przez problemy z lotami. To był główny powód, przez który zabrakło go w meczowej kadrze na starcie ze Szkotami. Michał Probierz miał jednak plan, by debiutant wystąpił od początku konfrontacji z medalistami dwóch ostatnich mundiali, Chorwatami.

Bogusz? To... anonimowy piłkarz

Gole, asysty czy występy Bogusza w Ameryce Północnej robiły wrażenie i budziły ciekawość, ale podsuwały też myśl, że 23-latek jest dość anonimowym zawodnikiem. Niedzielne spotkanie było jego pierwszym poważnym w Europie i okazją, by solidnie zweryfikować jego umiejętności.

Czytaj też:

Nicola Zalewski pokazał się z dobrej strony w starciu z Chorwacją. Jako jedyny polski gracz z pola... (fot. PAP)

Nicola Zalewski i długo, długo nic. Polska przegrała z Chorwacją [OCENY]

Bogusz to zawodnik o nietypowym profilu – takim, którego próżno szukać w kadrze. To ofensywny pomocnik, który może pełnić też więcej ról w drugiej linii, a czasem także w ataku. Taki był też zamysł Probierza na mecz w Osijeku. Bogusz zajął w jedenastce miejsce Krzysztofa Piątka i teoretycznie ustawiony był obok Roberta Lewandowskiego, a momentami nawet i przed nim. W fazie defensywy zbiegał jednak znacznie niżej i mocno pomagał w obronie, a także szukał opcji doskoków pressingowych.

Debiutant od początku próbował ofensywnych wyjść z piłką z własnej połowy. Udało mu się to już w 4. minucie, ale potem nieco zawodziło lub skutkowało zwolnieniem gry. Próbował też utrzymywać się przy piłce, ale jednocześnie zanotował aż 10 strat przez nieco ponad 60 minut gry.

Bogusza dało się na murawie dostrzec. Brakowało jednak konkretu i akcji realnie wpływających na grę biało-czerwonych. Nie oddał żadnego strzału, a tylko raz jego drybling zakończył się sukcesem. 

Kiedy już miał szansę zacząć groźną akcję, to jego podanie było niecelne. Oddać trzeba, że wynikało to z ruchu kolegi, który ostatecznie nie pobiegł w kierunku zagrania. Wciąż jednak szansa na istotne zagranie przepadła. W sumie Bogusz dotknął futbolówkę 28 razy – zanotował 13 celnych podań na 15 prób.

Starał się pokrywać sporą część boiska. Momentami rotował się pozycjami z Lewandowskim i wysoko ustawiającym się Sebastianem Szymańskim. Często był też na linii spalonego, by szukać wyjść do prostopadłych piłek. Wciąż jednak brakowało konkretnych efektów.

Swój pierwszy mecz występ w reprezentacji zakończył w 62. minucie. Na murawie zastąpił go Karol Świderski. Dla 23-latka było to pierwsze, ale najpewniej nie ostatnie zgrupowanie w narodowych barwach. Na razie musi zaadaptować się w kadrze i lepiej poznać założenia taktyczne. W tym wypadku najlepiej pomaga... czas.

Źródło: TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także