| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Jakub Świerczok zostanie zawodnikiem Śląska Wrocław. Informację "Gazecie Wrocławskiej" potwierdził dyrektor sportowy klubu David Balda. – Podpiszemy z Jakubem roczny kontrakt na niskim ryzyku finansowym, to nie będzie duże obciążenie dla naszego budżetu. Piłkarz się na to zgodził i wie, że pieniądze może "podnieść" z boiska, więc motywacji mu nie zabraknie – wyjaśnił.
Były reprezentant Polski ostatni sezon spędził w japońskim trzecioligowcu Omiya Ardija, i zagrał jedynie cztery mecze w rozgrywkach. Jego kontrakt wygasł wraz z końcem czerwca. Świerczok przez ostatnie tygodnie trenował ze Śląskiem. 31-latek został przetestowany nie tylko w trakcie zajęć, ale także w sparingu z GKS-em Tychy.
Choć wypadł przeciętnie, to swoim zaangażowaniem przekonał trenera Jacka Magierę do dania mu szansy w dłuższej perspektywie. Pion sportowy zaoferował mu roczną umowę z możliwością automatycznej prolongaty o kolejne 12 miesięcy. – Piłkarz się na to zgodził i wie, że pieniądze może "podnieść" z boiska, więc motywacji mu nie zabraknie. To też pokazuje jego dobre nastawienie – wyjaśnił Balda. Umowa napastnika zostanie przedłużona po rozegraniu przez niego określonej liczby minut.
Niewykluczone, że znajdzie się w kadrze meczowej już na poniedziałkowe spotkanie ze Stalą Mielec. Jego angaż jest w pełni uzasadniony, ponieważ Śląsk cały czas zmaga się z problemami w ofensywie. Świerczok rozegrał w reprezentacji Polski sześć spotkań i zdobył jedną bramkę. Był też członkiem kadry podczas Euro 2020. Po bardzo dobrym sezonie 2020/21 przeszedł z Piasta Gliwice do japońskiej Nagoyi Grampus.
Po jednym z meczów Azjatyckiej Ligi Mistrzów w październiku 2021 roku przeprowadzono u niego badania antydopingowe. Próbka Polaka wykazała obecność niedozwolonych substancji. Był zawieszony aż do lutego 2023 roku. Po wszystkim przeszedł do Zagłębia Lubin, ale tam nie nawiązał do swojej gry z przeszłości. W Śląsku wszyscy liczą, że zawodnik szybko wróci do swojej najlepszej dyspozycji.