Saga transferowa z udziałem Nicoli Zalewskiego trwa w najlepsze. Gdy wydawało się, że jego odejście do Turcji jest już pewne, AS Roma postanowiła wyhamować nieco rozpęd, jakiego nabrały negocjacje. Postawiła tak twarde warunki, że władze Galatasaray musiały dać sobie czas do namysłu. Ostateczną decyzję w sprawie podejmą najpewniej w czwartkowe popołudnie.
Według doniesień włoskich mediów Zalewski nie był początkowo skłonny do opuszczenia swojego pierwszego i jedynego jak dotąd klubu w karierze. Wierzył, że odbuduje w nim mocną pozycję i zacznie odgrywać kluczową rolę – taką, jak w reprezentacji Polski.
Jego plany runęły jednak wraz z końcem okna transferowego. Roma w ostatniej chwili sprowadziła Alexisa Saelemaekersa, stawiając Polaka w trudnym położeniu. Jego dni na Stadio Olimpico były policzone.
Sam Zalewski błyskawicznie zdał sobie z tego sprawę i – niczym wypychany z Napoli Victor Osimhen – zwrócił się w kierunku Turcji. Tamtejsze okno transferowe zamyka się bowiem dopiero 13 września, więc czasu na przeprowadzenie transakcji było aż nadto.
Zainteresowanie Zalewskim niemal natychmiast wyraziło Galatasaray, które – poza wspomnianym już Nigeryjczykiem – wymarzyło sobie kolejnego gracza z Serie A. Tym miałby być właśnie reprezentant Polski, który miałby wypełnić lukę po Wilfriedzie Zasze, Keremie Aktuerkoglu i Nicolo Zaniolo, którzy latem opuścili klub.
Jako że Zalewskiemu zależało na czasie, negocjacje pomiędzy nim a Galatasaray przebiegały dość sprawnie. Zdaniem "La Gazzetty dello Sport" do porozumienia w sprawie kontraktu doszło już jakiś czas temu. Reprezentant Polski miał przystać na dwa miliony euro rocznie.
Choć takie warunki z pewnością mu odpowiadały, to kością niezgody pozostała kwota transferu. Galatasaray ma oferować za Zalewskiego osiem milionów euro plus dwa w ewentualnych bonusach. AS Roma ma żądać za to płatności w wysokości dziesięciu milionów euro i dwóch milionów w dodatkowych zapisach. Według Gianluki Di Marzio oba kluby miały zakończyć negocjacje w środowy wieczór.
Tak się jednak nie stało, a transfer Zalewskiego wciąż nie doszedł do skutku. W czwartkowy poranek inny włoski dziennikarz, Nicolo Schira, poinformował, że przedstawiciele obu klubów spotkają się raz jeszcze, by ostatecznie domknąć transakcję. Efektów ich rozmów należy spodziewać się wieczorem.