| Piłka nożna / Reprezentacja kobiet
Chyba nigdy w historii transfer polskiej piłkarki nie wzbudził takiego zainteresowania. Ewa Pajor trafiła do jednego z najlepszych klubów na świecie. Na "dzień dobry" pokazała świetną grę i oczarowała kibiców Barcelony. – Myślę, że Pajor była brakującym elementem idealnej układanki – powiedziała nam Maria Tikas, dziennikarka katalońskiego "Sportu".
Gwiazda reprezentacji Polski przez ostatnich dziewięć lat występowała w Wolfsburgu. Tylko w Bundeslidze w 122 występach zdobyła aż 98 bramek. Z niemieckim klubem pięciokrotnie zdobyła mistrzostwo kraju, trzy razy dotarła do finału Ligi Mistrzyń. W kraju naszych zachodnich sąsiadów wygrała wszystko, zarówno indywidualnie, jak i drużynowo. Postanowiła zmienić otoczenie i od pierwszych dni w słonecznej Barcelonie prezentuje się znakomicie.
– Oczywiście myślałam, że Pajor strzeli wiele goli dla Barcelony, ponieważ jest topową napastniczką na świecie, ale nie spodziewałam się, że tak szybko wpasuje się w zespół. Styl Barcelony bardzo różni się od innych europejskich drużyn i potrzeba trochę czasu, aby nowi zawodnicy się zaadaptowali. Polka zrobiła to błyskawicznie – powiedziała nam Maria Tikas, dziennikarka katalońskiego "Sportu", na co dzień zajmująca się żeńską drużyną Blaugrany.
Barcelona nie ma sobie równych w Hiszpanii, ale jeżeli chodzi o formację ofensywną, w ostatnich sezonach miała tam trochę problemów. Szukała zawodniczki, która idealnie zrozumie styl gry tego zespołu i będzie gwarantem goli. Wydaje się, że taką piłkarkę znalazła.
– Pajor przyszła do Barcelony, aby regularnie zdobywać bramki. To właśnie robi od samego początku. Barcelona stwarza wiele szans w każdym spotkaniu i potrzebowała skutecznej napastniczki, która będzie potrafiła zamieniać je na gole. Szczególnie w Lidze Mistrzyń, gdzie zdecydowanie trudniej jest trafić do siatki – dodała nasza rozmówczyni.
Kobiecy futbol z roku na rok zyskuje na popularności. W Polsce jest z tym różnie, w czołowych europejskich ligach sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Już w marcu 2022 roku na jeszcze starym Camp Nou żeńskie El Clasico oglądało ponad... 91 tysięcy kibiców. Pajor musi liczyć się ze zdecydowanie większym zainteresowaniem wokół jej osoby, a także być przygotowana na zupełnie inne oczekiwania.
– Kibice są tutaj naprawdę szczęśliwi z transferu Pajor. Klub wydał sporą sumę pieniędzy za ten transfer. W takim momencie zawsze pojawiają się wątpliwości. Tym razem jednak było inaczej. Wszyscy od początku widzieli, że przyjście Polki było bardziej niż konieczne. Dziennikarze, którzy śledzą drużynę od wielu lat, wiedzą, że Barcelonie od dawna brakowało takiej zawodniczki – przyznała Tikas.
Polka trafiła do drużyny, która seryjnie w ostatnich latach zwycięża w najważniejszych europejskich rozgrywkach. Transfer Pajor ma pomóc w jeszcze większej dominacji klubu, jeżeli chodzi o żeński futbol.
– Najlepsze w Barcelonie jest to, że wygrała trzy Ligi Mistrzyń w ciągu ostatnich czterech sezonów i wszystkie trofea w poprzednim roku. Zamiast zadowolić się tym, co już działało, klub cały czas chce się ulepszać pod każdym względem. Barcelonie zależy na transferach najlepszych na świecie. Myślę, że Pajor była brakującym elementem idealnej układanki – podsumowała dziennikarka.