| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Motor Lublin z drugim zwycięstwem w PKO BP Ekstraklasie. W piątkowy wieczór beniaminek pokonał na własnym stadionie Górnika Zabrze 1:0 (0:0). To trzecia przegrana Lukasa Podolskiego i jego kolegów z rzędu. Motor na domowe zwycięstwo w najwyższej klasie rozgrywkowej czekał 32 lata.
Ekipa z Lublina do meczu z Górnikiem przystępowała po przegranej 2:5 z Legią przy Łazienkowskiej. Wcześniej Motor remisował kolejno z Koroną Kielce, GKS-em Katowice i Puszczą Niepołomice. Zabrzanie sezon zaczęli zdecydowanie poniżej oczekiwań. Do Lublina jechali z bagażem sześciu straconych goli w dwóch ostatnich meczach, przegranych z Cracovią i Lechią Gdańsk.
Już w 8. minucie gospodarze byli blisko pierwszego trafienia. Po uderzeniu głową Samuela Mraza piłka odbiła się jednak od słupka. Po tej sytuacji Górnik zaczął częściej znajdować się z piłką na połowie rywala, lecz brakowało konkretów. Pierwszy przyszedł po błędzie gospodarzy. Lukas Podolski w nieoczekiwanej sytuacji sam na sam trafił prosto w bramkarza.
Były to jedyne godne uwagi sytuacje z pierwszej połowy. Po zmianie stron Motor szybko wyszedł jednak na prowadzenie. Piłkę na 18. metrze otrzymał Simon i mając sporo czasu, przymierzył idealnie. Jego płaski, plasowany strzał wprawił kibiców w euforię. Zaledwie dwie minuty później Mraz po raz drugi w tym spotkaniu trafił w słupek – tym razem po uderzeniu z kilkunastu metrów.
Górnik próbował zabrać się za odrabianie strat, lecz robił to bez pomysłu. Mimo dłuższego utrzymywania się przy piłce i rozgrywania akcji, nic z nich nie wynikało. Uderzali Podolski czy Rasak – nieskutecznie.
To pierwsza domowa wiktoria Motoru w Ekstraklasie od 32 lat. Ostatnią ekipą, która w meczu najwyższej klasy rozgrywkowej (wtedy I ligi) wyjeżdżała z Lublina bez punktów, był Śląsk Wrocław w maju 1992 roku.