| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Przed nami hit ósmej kolejki PKO BP Ekstraklasy. Mistrzowie Polski na wyjeździe zmierzą się z Lechem Poznań. Jednym z pewniaków do gry w składzie Jagiellonii Białystok jest skrzydłowy Mikki Villar, który jeszcze kilka miesięcy temu rywalizował na boiskach pierwszej ligi. – Wolę grać w Ekstraklasie niż w 1. lidze, ponieważ gra jest bardziej otwarta, są w niej lepsi zawodnicy, jakość jest wyższa – powiedział TVPSPORT.PL skrzydłowy żółto-czerwonych.
👉 Relacja NA ŻYWO z meczu Lech vs. Jagiellonia w TVPSPORT.PL
Wygrany zakład z Siemieńcem
Jagiellonia Białystok jest już w Poznaniu, gdzie rozegra mecz z Lechem. Żółto-czerwoni po kilkudniowym urlopie i tygodniu przygotowań palą się do gry. Przed dwoma tygodniami mistrzowie Polski pokonali 1:0 łódzki Widzew. Było to też jedno z niewielu spotkań, w czasie którego Jaga zachowała czyste konto. Opłaciło się to piłkarzom z Białegostoku.
– Mieliśmy zakład z drużyną. Chłopaki mieli dostać trzy dni wolnego w czasie przerwy reprezentacyjnej. W grze były dodatkowe dwa dni. Jeden dzień za zwycięstwo z Widzewem i jeden dzień za czyste konto w tym meczu. Wygraliśmy 1:0, więc drużyna dostała dodatkowe dwa dni wolnego – mówił przed meczem dla TVPSPORT.PL trener Jagiellonii Adrian Siemieniec.
To, że pięć dni wolnego było bardzo potrzebne drużynie opowiedział przed meczem z Lechem Poznań nowy skrzydłowy Jagiellonii Mikki Villar. Przyznał, że dzięki temu zespół miał szansę zresetować myśli po letnim maratonie piłkarskim.
– To był dla nas bardzo dobry i bardzo potrzebny czas, ponieważ potrzebowaliśmy chwili dla siebie i naszych rodzin. Niektórzy mieli okazję wrócić do swoich rodzin, ja natomiast spędziłem pięć dni wolnego z moją dziewczyną i psem w Białymstoku. To też nie było tak, że w ogóle nie trenowaliśmy. Każdy z nas indywidualnie ćwiczył, żeby nie wyjść ze sportowego rytmu. Po urlopie mieliśmy też w końcu czas na to, by spokojnie przepracować tygodniową jednostkę treningową – powiedział nam Villar.
Villar: wolę grać w Ekstraklasie
Villar jeszcze wiosną tego roku rywalizował na boiskach pierwszej ligi w barwach Wisły Kraków. Zapytaliśmy Hiszpana o to, jak ocenia rozgrywki PKO BP Ekstraklasy, wiedząc jednocześnie, jak gra się w Polsce na jednym szczeblu piłkarskim niżej.
– Wolę grać w Ekstraklasie niż w pierwszej lidze, ponieważ gra jest bardziej otwarta, są w niej lepsi zawodnicy, jakość jest wyższa. Mniej w niej fizyczności, więcej gry technicznej. Pamiętam ubiegły sezon, mecze z GKS-em Katowice, który awansował głównie dzięki swojej fizyczności i każdy mecz z nimi był bardzo ciężki. Wolę być tutaj niż w pierwszej lidze, bo mój styl bardziej tutaj pasuje. Wierzę w siebie, swoje możliwości, a fakt, że w tym sezonie gram w Ekstraklasie i za chwilę rozpocznę rywalizację w Lidze Konferencji, jest jak spełnienie marzenia. Nie pomyślałbym rok temu, że będę teraz w tym miejscu – odpowiedział nam hiszpański skrzydłowy.
Villar ma teraz jeden powód do zmartwień. Przez ostatnie tygodnie był jedynym prawoskrzydłowym Jagiellonii Białystok. Przed kilkoma dniami Jaga pozyskała na tę pozycję Kovacika. Teraz Hiszpan będzie musiał rywalizować o miejsce w składzie mistrzów Polski. Zapytaliśmy Villara, jak zareagował na transfer Petera Kovacika?
– Uważam, że to dla mnie dobre. Również dobre dla Petera i dla całej drużyny. W sporcie chodzi o to, by była rywalizacja. Wielu ludzi patrzy na to z perspektywy indywidualnej walki o miejsce w składzie, ale uwierzcie mi, że mnie interesuje tylko dobro drużyny i chcę dać jej tyle, na ile mnie stać. Nie mam problemu z tym, że razem walczymy o miejsce na tej samej pozycji. Za nami dopiero kilka wspólnych treningów, więc na tej podstawie nie mogę powiedzieć wiele o Peterze. Jeżeli jednak jest tutaj, to musi być dobrym piłkarzem – powiedział TVPSPORT.PL Villar.
Według naszych informacji w meczu Jagiellonii z Lechem Poznań miejsce w pierwszym składzie obroni Villar, który zdecydowanie dłużej jest w drużynie mistrzów Polski, niż Kovacik. Nie wyklucza to jednak debiutu Kovacika w Poznaniu. Początek meczu pomiędzy Lechem a Jagiellonią w sobotę, 14 września, o 20:15.