Król powrócił na tron! Tak można stwierdzić śmiało o Lionelu Messim, który po dwumiesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją pojawił się na murawie w meczu Interu Miami z Philadelphią Union. Argentyńczyk niemal w pojedynkę poprowadził Czaple do zwycięstwa 3:1, zdobywając dwie bramki i asystując Luisowi Suarezowi.
Messiego nie widzieliśmy na boisku od dwóch miesięcy, kiedy to w finale Copa America przeciwko Kolumbii Argentyńczyk doznał kontuzji kostki. W nocy z soboty na niedzielę jego Inter Miami mierzył się z niżej notowaną Philadelphią Union.
Goście jednak zaskoczyli i już w drugiej minucie objęli prowadzenie za sprawą Mikaela Uhre. Przeciwnicy odpowiedzieli jednak tuż przed upływem pół godziny za sprawą dwóch ciosów Messiego. 37-latek najpierw efektownie oszukał obrońcę, kładąc go na ziemi i wykańczając pewnie akcję.
Chwilę później los spotkania obrócił się o 180 stopni, gdy mistrz świata skierował piłkę do siatki po podaniu Jordiego Alby.
Jakby tego było mało, na sam koniec, w doliczonym czasie gry, Messi asystował Suarezowi, który dobił przeciwnika. Argentyńczyk w obecnym sezonie ma już 14 goli i 10 asyst. Do końca fazy zasadniczej sezonu pozostało pięć kolejek. Inter jest liderem Konferencji Wschodniej i ma już zapewniony udział w drabince pucharowej.