{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Remis Piasta Gliwice z Puszczą Niepołomice. Musiał interweniować VAR

Zapowiadało się na nudne południe z PKO BP Ekstraklasą, a wyszło całkiem niezłe widowisko. Piast Gliwice był zmuszony odrabiać straty przeciwko Puszczy Niepołomice, a pomógł mu w tym rywal, który nieumyślnie spowodował rzut karny. Gliwiczanie ostatecznie zremisowali 1:1 i dalej są na podium rozgrywek.
Mistrz Polski zdemolowany! Lokomotywa się rozpędza
Piast Gliwice – Puszcza Niepołomice. Typowa niedziela w Ekstraklasie
Piast nie przyzwyczaił kibiców, że tak dobrze rozpoczyna sezon Ekstraklasy. Na ogół zawodnicy z Górnego Śląska byli określani królami wiosny, bowiem świetnie prezentowali się po zimowych przerwach. W trwających rozgrywkach podopieczni Aleksandara Vukovicia jednak zaskoczyli, wygrywając cztery mecze i plasując się na trzecim miejscu.
Puszcza z kolei miała pewne problemy, ale wykaraskała się z nich dzięki zwycięstwu 4:1 z Lechią Gdańsk. Ostatnie dwa spotkania zakończyła bezbramkowymi remisami, a w Gliwicach tuż po pół godzinie mogła prowadzić. Po długiej analizie VAR okazało się jednak, że Mateusz Radecki zbyt szybko wybiegał zza linii obrońców. Oprócz niegroźnych strzałów Grzegorza Tomasiewicza i Damiana Kądziora, był to jedyny godny odnotowania aspekt pierwszej połowy.
Czytaj też:

Sprzeczne opinie sędziów Stefańskiego i Marciniaka. Kontrowersyjna decyzja w meczu Lech – Jagiellonia
Wydawało się, że tempo spotkania zostanie nieco podwyższone po akcji Kądziora przed upływem godziny gry, ale jego płaski strzał okazał się niecelny. Chwilę później gliwiczanie mogli pognać z kontrą, ale piłka... została pod nogą Macieja Rosołka. Skoro sytuacji nie wykorzystali gospodarze, to do głosu doszli gracze z Małopolski.
Piast Gliwice – Puszcza Niepołomice. Piotr Mroziński otwiera wynik
Fenomenalną "wystawkę" zaprezentował Michalis Kosidis, który sprezentował piłkę Piotrowi Mrozińskiemu, a ten nie dał szans golkiperowi.
Ten sam Kosidis chwilę później został antybohaterem, gdy piłka trafiła go w rękę przy próbie zablokowania rywala. Michał Chrapek pewnie posłał piłkę w róg z rzutu karnego, chociaż Kewin Komar poszybował w dobrą stronę i miał nią niemal na rękawicy.
Piast próbował jeszcze dążyć do zwycięstwa, ale Puszcza skutecznie mu to uniemożliwiała, w znany sobie sposób zabijając ofensywne zapędy rywala. Akcję na miarę trzech punktów miał na nodze Kądzior, ale kompletnie zepsuł kontratak, podając do rywala.
W następnej kolejce gliwiczanie zmierzą się na wyjeździe z Widzewem Łódź, z kolei Puszcza podejmie Cracovię na obiekcie przy Kałuży.