Choć Iga Świątek musiała ostatnio uznać wyższość Jessiki Peguli i Aryny Sabelenki, to utrzymała się na czele rankingu WTA. Jego liderką jest już łącznie od 121 tygodni, co oznacza, że zrównała się w tej statystyce z Ashleigh Barty.
Australijka przewodziła światowym listom tuż przed erą Świątek. W 2019 roku triumfowała w Roland Garros, w 2021 w Wimbledonie, a w 2022 – przed własną publicznością – wygrała Australian Open. Po triumfie w Melbourne niespodziewanie zakończyła karierę.
Jej decyzja wpłynęła pośrednio na Świątek, która automatycznie awansowała na pierwszą lokatę rankingu. Łącznie zajmuje ją już przez 121 tygodni – czyli dokładnie tyle samo czasu, ile jej poprzedniczka.
Świątek – jak na razie – pierwsze miejsce na świecie oddała tylko raz. We wrześniu 2023 roku numerem jeden została Aryna Sabalenka. Jej rządy nie potrwały jednak długo – Polka odzyskała należne jej miano jeszcze przed końcem roku.
Od tego czasu wciąż lideruje zestawieniu. W tym tygodniu zrównała się ze wspomnianą Barty, a już za kilka dni samodzielnie zajmować będzie siódmą pozycję w rankingu wszech czasów. Kto pozostanie przed nią?
Szósta w zestawieniu liderek najdłużej zajmujących miejsce numer "1" jest Monica Seles, która pierwsza na świecie była przez 178 tygodni. To ostatnia tenisistka z klasyfikacji, która nie przekroczyła dwustu tygodni...
Piąta – z liczbą 209 tygodni – jest bowiem Martina Hingis, a czwarte miejsce zajmuje Chris Evert (260 tygodni). Trzy najlepsze tenisistki – Serena Williams (319), Martina Navratilova (332) i Steffi Graf (377) przekroczyły aż trzysta tygodni.
1. Steffi Graf – 377 tygodni
2. Martina Navratilova – 332
3. Serena Williams – 319
4. Chris Evert – 260
5. Martina Hingis – 209
6. Monica Seles – 178
7. Ashleigh Barty – 121
7. Iga Świątek – 121
9. Justine Henin – 117
10. Lindsay Davenport – 98