| Piłka nożna / Betclic 1 Liga
Mateusz Lewandowski w pierwszych ośmiu kolejkach Betclic 1 Ligi uzbierał raptem 95 minut w Wiśle Płock. Usłyszał, że może sobie szukać nowego klubu. Wziął słowa do serca, przeniósł się do Głogowa i... strzelił hat-tricka w debiucie. – W jednym meczu nigdy nie strzeliłem tylu pięknych bramek, choć w poprzednich latach ładne gole też wpadały – powiedział w rozmowie dla TVPSPORT.PL.
Napastnik nie zyskał uznania w oczach trenera Mariusza Misiury. W poprzednim sezonie nie grał praktycznie wcale, jeżeli chodzi o pierwszy zespół Wisły Płock. To mogło się zmienić na początku rozgrywek 2024/2025. Mateusz Lewandowski wyszedł w pierwszej jedenastce na inauguracyjne starcie z Kotwicą Kołobrzeg. Potem dostał jeszcze dwie szanse i... wypadł z kadry meczowej. Piłkarz usłyszał, że może sobie poszukać nowego pracodawcy. Zmienił klub w przerwie reprezentacyjnej. Odbył raptem kilka treningów w Chrobrym Głogów i wyszedł na mecz ze Zniczem Pruszków. Na "dzień dobry" strzelił hat-tricka i popisał się przepięknymi bramkami.
– Bardzo się cieszę, że tutaj trafiłem. Po prostu chcę grać w piłkę i dalej się rozwijać. W Chrobrym dostałem szansę i teraz nadal chcę udowadniać na treningach i w meczach, że jestem godny kolejnych minut. Decyzja o odejściu z Płocka nie była w stu procentach moja. Zostałem poinformowany, że mogę szukać nowego klubu. Cieszę się, że w Głogowie mi zaufano – powiedział w rozmowie dla TVPSPORT.PL.
Był to dopiero drugi hat-trick 25-latka w dotychczasowej karierze. Pierwszy raz trzy gole strzelił jeszcze za czasów gry w drugoligowych Wigrach Suwałki. – W jednym meczu nigdy nie strzeliłem tylu pięknych bramek, choć w poprzednich latach ładne gole też wpadały. Mamy dobry zespół, drużyna miała ciężki moment, ale wszyscy myśleli pozytywnie. Chcę pochwalić wszystkich, bo każdy zasuwał od bramki do bramki. Wygraliśmy dzięki temu. Trzymaliśmy się razem i chcieliśmy zwyciężyć. To dobry moment, aby zostawić za sobą strefę spadkową i zacząć patrzeć w górę tabeli – dodał.
Swojego nowego zawodnika chwalił trener Piotr Plewnia. Zapytaliśmy szkoleniowca Chrobrego o początki Lewandowskiego w zespole. Napastnik raptem od dwóch tygodni trenował z zespołem. Oficjalnie ogłoszony został... tydzień temu.
– Mateusz jest z nami dwa tygodnie. Nasza rozmowa jeszcze przed podpisaniem kontraktu była jasna i klarowna. Powiedział, że bardzo chciałby być w naszym zespole i wspomniał, że chcę pomóc drużynie, ale liczy, że my też mu pomożemy. Był bardzo zaangażowany w ostatnich dniach. Decyzję co do gry w wyjściowym składzie podjęliśmy w dniu meczu. Mateusz nie był obarczony odpowiedzialnością za to, co działo się w Chrobrym na przestrzeni ostatnich ośmiu spotkań. Ten czas nie był dla nas łatwy. Trudno się nie cieszyć, gdy zawodnik strzela trzy gole, ale nie zapomnijmy, że pracował na to cały zespół w defensywie – odpowiedział nam trener zespołu z Głogowa.