W wieku 59 lat zmarł Salvatore Schillaci, król strzelców mistrzostw świata z 1990 roku, brązowy medalista tamtej imprezy, zdobywca Pucharu UEFA i Pucharu Włoch. Były znakomity napastnik od dłuższego czasu zmagał się z rakiem.
Włoch miał swój prime kariery w latach 1990–1991. Dość niespodziewanie został powołany do kadry na mundial. Mistrzostwa świata odbywały się wtedy właśnie w Italii. Salvatore Schilacci zrobił furorę na tej imprezie. Strzelił sześć bramek w siedmiu meczach i został królem strzelców turnieju. Włosi ostatecznie sięgnęli po brązowy medal. W spotkaniu o trzecie miejsce wygrali z Anglikami 2:1.
W kolejnych latach napastnik reprezentował barwy Juventusu i Interu. Najwięcej bramek zdobył jednak w lidze japońskiej. Karierę zakończył w 1999 roku. Był mocno aktywny zawodowo, prowadził swoją szkółkę piłkarską w Palermo.
Schillaci od 2022 roku cierpiał na raka jelita grubego i od tego czasu przebył już dwie operacje. Często opowiadał o walce z chorobą.
We wrześniu trafił do szpitala w Palermo. Nabawił się zapalenia płuc. Wydawało się, że stan 59-latka jest stabilny. Niestety w środę 18 września dowiedzieliśmy się o najgorszym. Włoch przedwcześnie zakończył swoją życiową wędrówkę.